Oj tak, tak, albo chociaż zimo odejdźFrida pisze:Wiosno, nadejdź!![]()
Różanka Fridy
- dominikams
- Przyjaciel Forum - gold

- Posty: 5486
- Od: 21 sty 2008, o 10:48
- Lokalizacja: okolice Warszawy
Re: Różanka Fridy
- Atka-a1
- Przyjaciel Forum - gold

- Posty: 1357
- Od: 28 kwie 2009, o 09:58
- Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
- Lokalizacja: Raszyn
Re: Różanka Fridy
Przede wszystkim: śniegu przestań padaćdominikams pisze:Oj tak, tak, albo chociaż zimo odejdźFrida pisze:Wiosno, nadejdź!![]()
- JLG
- Przyjaciel Forum - gold

- Posty: 2198
- Od: 15 mar 2009, o 17:16
- Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
- Lokalizacja: Ząbki k. Warszawy
Re: Różanka Fridy
Podpisuję się pod tym rękami i nogami !!!!
Gorzej, że za 2 godziny mają przylecieć na Okęcie moi rodzice i coś czuje w kościach, że trzeba będzie szykować nocleg, bo mogą nie zdążyć na pociąg...
Gorzej, że za 2 godziny mają przylecieć na Okęcie moi rodzice i coś czuje w kościach, że trzeba będzie szykować nocleg, bo mogą nie zdążyć na pociąg...
- JSZFRED
- Przyjaciel Forum - gold

- Posty: 2842
- Od: 1 lut 2008, o 18:02
- Opryskiwacze MAROLEX: 0 szt.
- Lokalizacja: Warszawa/Ząbki
Re: Różanka Fridy
Dziewczyny ja też się pod tym podpisuję,
zimo wynocha
zimo wynocha
- Frida
- Przyjaciel Forum - gold

- Posty: 1770
- Od: 31 mar 2008, o 13:50
- Opryskiwacze MAROLEX: więcej niż 1 szt.
Re: Różanka Fridy
Witam po przerwie,
przykro mi, że tak mało uczestniczę w życiu społeczności forumowej, ale mam niewielki wybór: albo komputer, albo praca (ta zawodowa - półtora etatu i w ogrodzie). Wybieram pracę, a wieczorem jestem już tak zmęczona, że nawet nie patrzę w stronę komputera.
Zrobiłam porządki po zimie, policzyłam straty i niestety, są spore. Najwięcej poległo róż na pniu, z osmiu - siedem, a ta ostania biedaczka wypuściła listki z jednego pączka. zapewne ją wywalę, bo ozdoba to ona nie będzie. Wymarzła jedna Nostalgia, druga marna, ale jest, wypadło kilka NN, wydawały się odporne, a jednak. Niemal wszystkie róże maja przemarzniete pędy do 2-3 oczek nad ziemią, co mnie zadziwia, bo były okryte solidnie. Pienne wg instrukcji Hani, więc zupełnie nie rozumiem dlaczego nie przetrwały, pozostałe równiez okryte: kopczyki + kora.
Wnioski jakie mi się nasunęły po ciężkiej zimie: najlepiej zimują róże przycięte do wysokości, która umożliwi całkowite zakrycie pędów. Najpierw kopczyk z ziemi, na to kora lub liście, dość gruba warstwa i jest szansa na szczęśliwe przetrwanie zimy.
Stan na dzisiaj - róże się zielenią, łapki - liście do słońca wyciągają, wyglądają zdrowo, chociaż niektóre mizerne, po amputacji zmarzniętych pędów. Tradycyjnie już Red Climbing robi za najwięksą sierotę.
Postaram się zrobic fotki.
Pozdrawiam, Danuta
przykro mi, że tak mało uczestniczę w życiu społeczności forumowej, ale mam niewielki wybór: albo komputer, albo praca (ta zawodowa - półtora etatu i w ogrodzie). Wybieram pracę, a wieczorem jestem już tak zmęczona, że nawet nie patrzę w stronę komputera.
Zrobiłam porządki po zimie, policzyłam straty i niestety, są spore. Najwięcej poległo róż na pniu, z osmiu - siedem, a ta ostania biedaczka wypuściła listki z jednego pączka. zapewne ją wywalę, bo ozdoba to ona nie będzie. Wymarzła jedna Nostalgia, druga marna, ale jest, wypadło kilka NN, wydawały się odporne, a jednak. Niemal wszystkie róże maja przemarzniete pędy do 2-3 oczek nad ziemią, co mnie zadziwia, bo były okryte solidnie. Pienne wg instrukcji Hani, więc zupełnie nie rozumiem dlaczego nie przetrwały, pozostałe równiez okryte: kopczyki + kora.
Wnioski jakie mi się nasunęły po ciężkiej zimie: najlepiej zimują róże przycięte do wysokości, która umożliwi całkowite zakrycie pędów. Najpierw kopczyk z ziemi, na to kora lub liście, dość gruba warstwa i jest szansa na szczęśliwe przetrwanie zimy.
Stan na dzisiaj - róże się zielenią, łapki - liście do słońca wyciągają, wyglądają zdrowo, chociaż niektóre mizerne, po amputacji zmarzniętych pędów. Tradycyjnie już Red Climbing robi za najwięksą sierotę.
Postaram się zrobic fotki.
Pozdrawiam, Danuta
- Comcia
- Przyjaciel Forum - gold

- Posty: 13362
- Od: 9 maja 2008, o 14:28
- Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
- Lokalizacja: Wrocław
Re: Różanka Fridy
Danusiu - polecam ci Rosarium U na pniu.
Moja kompletnie nie zabezpieczona pięknie przezimowała.
Ona jest chyba nie do zdarcia :P
U mnie nawet stare róże pomarzły solidnie, ale tylko jedna pienna na straty i jedna rabatowa.
Reszta lepiej lub gorzej ale żyje.
Moja kompletnie nie zabezpieczona pięknie przezimowała.
Ona jest chyba nie do zdarcia :P
U mnie nawet stare róże pomarzły solidnie, ale tylko jedna pienna na straty i jedna rabatowa.
Reszta lepiej lub gorzej ale żyje.
- JLG
- Przyjaciel Forum - gold

- Posty: 2198
- Od: 15 mar 2009, o 17:16
- Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
- Lokalizacja: Ząbki k. Warszawy
Re: Różanka Fridy
To mnie zaskoczyłaś tymi stratami różanymi Danusiu... U mnie wypadła tylko Nostalgia sadzona w listopadzie (pewnie nie zdążyła się przyjąć), a jakoś super róż nie zabezpieczałam - kopczyki i te o mniejszej mrozoodporności (-21) zostały owinięte włókniną. Pienna Alba Meiland przetrwała po zabezpieczeniu wg. instrukcji Hanki. Za to straciłam 3 powojniki...
- Frida
- Przyjaciel Forum - gold

- Posty: 1770
- Od: 31 mar 2008, o 13:50
- Opryskiwacze MAROLEX: więcej niż 1 szt.
Re: Różanka Fridy
Asiu, zastanawiałam się nad tymi stratami, szczególnie, że były okryte wg wskazówek Hani, zresztą juz drugi raz stosowałam takie zabezpieczenie. Być może rozważę Rosarium U.na pniu, ale muszę dojrzeć do tej decyzji. Wreszcie znalazłam trochę czasu by obrobić zdjęcia, dzisiaj postaram się wstawić, chociaż fotosik jakiś udziwniony. Nie mam pojęcia, czy te zmiany mają ułatwiać, czy wręcz odwrotnie.
Wychodząc z założenia, że co nie zabije, to wzmocni, ufam, że róże, które przetrwały tę zimę, następne przetrwają na pewno. Bernstein Rose

Bonita4

Chopin - bardzo nędzny, zastanawiam się czy coś z niego będzie

Friendship - rosną trzy obok siebie, wszystkie mają się dobrze

Fruite - nowy nabytek z LM - nie mam pojęcia, czy dobrze oznaczony, roża Meilanda - tak pani z LM powiedziała - na fotce jest dwubarwna żółta z płomienno-czeronymi smugami

Jacques Cartier

Luisa Odier - przetrwała chyba najlepiej ze wszystch róż, ledwo końcówkipędów nieco zbrązowiałe, reszta zielona

New Dawn

The Fairy

Victor Verdier

Zepherine Drouhin

Zamieszczam kilka fotek, bo w zasadzie nie ma czego oglądać. Na razie cieszę się ze zdrowych liści. Ciekawe jak długo będą takie czyste i zielone.
Nastawiłam gnojówkę z suszonych pokrzyw,myślę, że też ma jakieś dobroczynne działanie.
Ciekawe, czy dobrze wkleiłam, fotosik działa mi na nerwy. Może to przez ten deszcz?
Pozdrawiam,Danuta
Wychodząc z założenia, że co nie zabije, to wzmocni, ufam, że róże, które przetrwały tę zimę, następne przetrwają na pewno. Bernstein Rose

Bonita4

Chopin - bardzo nędzny, zastanawiam się czy coś z niego będzie

Friendship - rosną trzy obok siebie, wszystkie mają się dobrze

Fruite - nowy nabytek z LM - nie mam pojęcia, czy dobrze oznaczony, roża Meilanda - tak pani z LM powiedziała - na fotce jest dwubarwna żółta z płomienno-czeronymi smugami

Jacques Cartier

Luisa Odier - przetrwała chyba najlepiej ze wszystch róż, ledwo końcówkipędów nieco zbrązowiałe, reszta zielona

New Dawn

The Fairy

Victor Verdier

Zepherine Drouhin

Zamieszczam kilka fotek, bo w zasadzie nie ma czego oglądać. Na razie cieszę się ze zdrowych liści. Ciekawe jak długo będą takie czyste i zielone.
Nastawiłam gnojówkę z suszonych pokrzyw,myślę, że też ma jakieś dobroczynne działanie.
Ciekawe, czy dobrze wkleiłam, fotosik działa mi na nerwy. Może to przez ten deszcz?
Pozdrawiam,Danuta
Re: Różanka Fridy
Fruite - nowy nabytek z LM - nie mam pojęcia, czy dobrze oznaczony, roża Meilanda - tak pani z LM powiedziała - na fotce jest dwubarwna żółta z płomienno-czeronymi smugami

Mam dwie takie róże są naprawdę urocze choć smugi u mnie nie są plomienno czerwone. Rośnie dość wysoko, z tego co pamiętam to na etykiecie jest napisane 1m a u mnie dorastaja do 1,2 w półcieniu.

Mam dwie takie róże są naprawdę urocze choć smugi u mnie nie są plomienno czerwone. Rośnie dość wysoko, z tego co pamiętam to na etykiecie jest napisane 1m a u mnie dorastaja do 1,2 w półcieniu.
I moje róże http://forumogrodnicze.info/viewtopic.p ... 74&start=0" onclick="window.open(this.href);return false;
I ogród http://forumogrodnicze.info/viewtopic.php?f=2&t=21086" onclick="window.open(this.href);return false;
I ogród http://forumogrodnicze.info/viewtopic.php?f=2&t=21086" onclick="window.open(this.href);return false;
- Frida
- Przyjaciel Forum - gold

- Posty: 1770
- Od: 31 mar 2008, o 13:50
- Opryskiwacze MAROLEX: więcej niż 1 szt.
Re: Różanka Fridy
Cattleya, bardzo Ci dziękuję za wyjaśnienia. Na etykiecie było oznaczenie wzrostu 80 - 100 cm, ale te 120 by mnie ucieszyły.

- hal1959
- Przyjaciel Forum - gold

- Posty: 8778
- Od: 13 mar 2008, o 19:52
- Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
- Lokalizacja: zachodniopomorskie
Re: Różanka Fridy
Danusiu pięknie Ci róże ruszyły,moje w tym zimnie jakoś nie prą do przodu,małe listki mają,a niektóre tylko paczki
U mnie od wczoraj pada,zimno,więc jak roślinki mają mieć chęć do życia
Miłego dnia życzę,może u Ciebie ładniejsza pogoda

U mnie od wczoraj pada,zimno,więc jak roślinki mają mieć chęć do życia
Miłego dnia życzę,może u Ciebie ładniejsza pogoda
- Frida
- Przyjaciel Forum - gold

- Posty: 1770
- Od: 31 mar 2008, o 13:50
- Opryskiwacze MAROLEX: więcej niż 1 szt.
Re: Różanka Fridy
Dzisiaj pochodziłam po ogrodzie, ale nie miałam ochoty na pracę, zbyt mokro po deszczu. Róże mają pączki, co mnie bardzo cieszy oraz całe zastępy spasionych mszyc, co mnie martwi. Trzeba im będzie jutro gębusie pozalepiać.
Przy okazji przeglądu włości podziobały mnie komary, też jest wyjątkowy urodzaj tych krwiopijców. Jak to możliwe, że takie siarczyste mrozy nie dały rady mszycom ani komarom, a powaliły róże i parę innych roślin?
Ot zagadka!
Pozdrawiam, Danuta
Przy okazji przeglądu włości podziobały mnie komary, też jest wyjątkowy urodzaj tych krwiopijców. Jak to możliwe, że takie siarczyste mrozy nie dały rady mszycom ani komarom, a powaliły róże i parę innych roślin?
Ot zagadka!
Pozdrawiam, Danuta
- AniaDS
- Przyjaciel Forum - gold

- Posty: 14304
- Od: 23 sie 2008, o 00:13
- Opryskiwacze MAROLEX: więcej niż 1 szt.
- Lokalizacja: małopolska
- Kontakt:
Re: Różanka Fridy
Danusiu, u mnie też pączki malutkie jeszcze a róż całe zastępy, trzy opryski czosnkiem im rady wciąż nie dały
Wczoraj miałaś urodzinki..

Czego sobie tylko życzysz... życzę
Wczoraj miałaś urodzinki..

Czego sobie tylko życzysz... życzę
- Frida
- Przyjaciel Forum - gold

- Posty: 1770
- Od: 31 mar 2008, o 13:50
- Opryskiwacze MAROLEX: więcej niż 1 szt.
Re: Różanka Fridy
Dziękuję Aniu, miło otrzymać taką piękną różę.
Leje cały czas, mszyce popryskane, ale nie mam pojęcia czy będzie skutek przez ten deszcz. Wzięłam parasol i pooglądałam, ale niewiele widać. Z zadowoleniem zauważyłam, że zdecydowana większość róż ma pączki. Martwi mnie Eden Rose, nie wypuszcza liści, pękł zaledwie jeden pączek, a i to mizerniutko. Co dziwne, sadzona jesienią z ładnymi korzeniami (dużo jasnych drobnych), przezimowała doskonale, pędy po odkryciu zielone i takie są nadal, więc co się dzieje?
Pozdrawiam, Danuta
Leje cały czas, mszyce popryskane, ale nie mam pojęcia czy będzie skutek przez ten deszcz. Wzięłam parasol i pooglądałam, ale niewiele widać. Z zadowoleniem zauważyłam, że zdecydowana większość róż ma pączki. Martwi mnie Eden Rose, nie wypuszcza liści, pękł zaledwie jeden pączek, a i to mizerniutko. Co dziwne, sadzona jesienią z ładnymi korzeniami (dużo jasnych drobnych), przezimowała doskonale, pędy po odkryciu zielone i takie są nadal, więc co się dzieje?
Pozdrawiam, Danuta
- AniaDS
- Przyjaciel Forum - gold

- Posty: 14304
- Od: 23 sie 2008, o 00:13
- Opryskiwacze MAROLEX: więcej niż 1 szt.
- Lokalizacja: małopolska
- Kontakt:
Re: Różanka Fridy
A długo ją masz?

