Myśl jest taka,że przewodzi głównie w tym zazdrość,że ona ma a ja nie. (chociaż często bywa tak,że ta osoba ma więcej jak ja ,ale jest niezadowolona,że ja mam coś).Są tacy ludzie.tzw.toksyczni.Słowo nieraz ma ogromną siłę przebicia(często nie zdajemy sobie z tego sprawy ).
I ja niestety spotkałem się z czymś takim.
Ale długo by jeszcze gadać..........................
Czytałem,spotkałem się z tym niejednokrotnie,ale żeby nie było ja tam kart nie układam i czarnego kota nie mam,
nie brałem się za to bo jestem z natury strachliwy. Po prostu trzeba takich osób unikać i żyć własnym życiem,znajdując nawet trochę szczęscia w przyziemnych codziennych sprawach.To pomoże.
. W końcu kto przemawia do roslinek? Zielono zakręceni miłośnicy, którzy oprócz tego znają ich wymagania i interesują się opieką nad roslinami. 
