Apteka na działce

[christinkrysia]

Nie rozumiem czemu Ci zapach uleciał ?
Oczywiście, że jest mniejszy ale mięta ma silny aromat i po ususzeniu mocno go czuć.
Aromat niektórych ziół związany jest ściśle z obecnością w ich komórkach olejków eterycznych.
Ważne aby w całości suszyć liście bo przy cięciu z powierzchni roślin wyparowuje część związków chemicznych odpowiedzialnych za charakterystyczny zapach. Ważna jest także pora dnia przy zbiorze.
Wysuszone tez nie nalezy gnieść ani kruszyć.
Oczywiście, nie do wszystkich roślin, które suszymy te zasady maja zastosowanie ale mięta i melisa to obowiązkowo!
Ja przygotowuję sobie do pojemników takich podręcznych małe porcje ziół leczniczych i przyprawowych aby były trochę rozdrobnione i gotowe do użycia na najbliższe kilka dni.
Mam nadzieję,że skorzystasz z rad starszej koleżanki i następnej zimy herbatka będzie smaczna i aromatyczna.
Pozdrawiam Agnieszko i szkoda,że tak daleko mieszkasz.

[kogra]

Ale przecież najlepsza jest mięta mrożona.
Zmrożony listek dodany do herbaty daje taki sam aromat jak świeży.
Tak samo jeśli chodzi o melisę, bo ta na suszeniu bardzo dużo traci.

[Matemax]

A co powiecie o mrożonych ziołach

[christinkrysia]

kogra to święta prawda ale teoria jedno a w praktyce sama wiesz,że zamrażarki maja określoną pojemność.
Mrożę owoce, zieleninę i niektóre zioła.
Uzbiera się zawsze tego dużo więc nadwyżka idzie do suszenia i z nich robię zestawy.

[chatte]

Krysiu, dlaczego uważasz, że wysuszonych ziół nie należy kruszyć?
Zawsze kruszę po wysuszeniu, bo łatwiej mieszczą się w słoikach. Nie zauważyłam, zeby cokolwiek straciły na tym.
Trwałość zapachu - prócz tego o czym wspomniałaś - zależy też od sposobu suszenia i przechowywania. Suszyć należy szybko i w cieniu. Dobrze wysuszone zioła zachowują kolor i zapach.
Przechowywać też trzeba w szczelnych pojemnikach i bez dostępu światła.
Tak wysuszona i przechowywana u mnie mięta pachniała jeszcze po roku

[GaGox]

A czy ktoś z Was próbował uprawiać karczocha

Ja uprawiałam go w ogródku w ramach pracy inżynierskiej ale skupiałam się głównie na uprawie i jej warunkach. Karczoch to zioło o działaniu wybitnie żółciotwórczym, żółciopędnym i poprawiającym trawienie oraz o silnym działaniu przeciw miażdżycowym poprzez obniżanie poziomu cholesterolu całkowitego i frakcji LDL, tzw. złego cholesterolu w surowicy krwi. Jeżeli chodzi o miąższ wątroby to karczoch działa na niego w sposób ochronny. Działanie to potwierdzone zostało zarówno w badaniach laboratoryjnych jak i w odczuciach samych pacjentów. W aptekach można kupić gotowe tabletki z suchym wyciągiem z liści. O ile w naszych warunkach trudno żeby karczochy zakwitły o tyle liście osiągają do dwóch metrów długości

Próbowaliście suszyć? Przyrządzić? Spożyć takie działkowe zioło?

[izaziem]

Moje ulubione to lubczyk! Pyszny do zupy pomidorowej i do pasty twarogowej.

[christinkrysia]

Krysiu, dlaczego uważasz, że wysuszonych ziół nie należy kruszyć?
Zawsze kruszę po wysuszeniu, bo łatwiej mieszczą się w słoikach. Nie zauważyłam, zeby cokolwiek straciły na tym.
Trwałość zapachu - prócz tego o czym wspomniałaś - zależy też od sposobu suszenia i przechowywania. Suszyć należy szybko i w cieniu. Dobrze wysuszone zioła zachowują kolor i zapach.
Przechowywać też trzeba w szczelnych pojemnikach i bez dostępu światła.
Tak wysuszona i przechowywana u mnie mięta pachniała jeszcze po roku

Zawsze tak robiono w mojej rodzinie więc ja też przejęłam tą zasadę.
Poza tym czytając rożne poradniki ziołowe spotykam się z takimi uwagami.
"Przechowuj zioła w całości, a rozdrabniaj dopiero przed użyciem"
i kolejny cytat
"Ususzone zioła w ten sposób zachowują zwykle przydatność do 15 miesięcy, mocno rozdrobnione do 12 miesięcy."
Nie mam możliwości przeprowadzenia dokładnej analizy więc pozostaje mi wierzyć w to co inni sprawdzili i podają do wiadomości.

[christinkrysia]

A co powiecie o mrożonych ziołach

W wielu poradnikach jest napisane,że zamrożone zioła lecznicze bezpowrotnie tracą swoje właściwości.
Jednak te kulinarne czyli bazylia, oregano, rozmaryn itp. ? nie tracą nic ze swojego smaku i zapachu, zachowując dodatkowo kolor i kształt.
Ja mimo to mrożę także część leczniczych bo czasami wyjazd lub inne plany nie pozwalają na suszenie a przypilnować trzeba.
Jakiś czas temu zamroziłam w pojemnikach na kostki lodu porwane zioła przyprawowe wraz z wodą w której przez jakis czas się moczyły. W ten sposób mam swoje ala "kostki rosołowe" o wybranych smakach.
Sposób się przyjął i od tamtej pory robię zawsze .

[GaGox]

wydaje mi się że ziółka trzymane w domu w słoiku mamy zebrane w takiej ilości żeby zużyć je do roku i wtedy bez znaczenia czy je rozdrabniamy czy przechowujemy w całości. dopiero w większych ilościach trzeba by się zastanawiać. o ile pamiętam jak pisałam prace o moim karczochu to w opracowaniach naukowych był opisane ze sie kruszy. ale jak tylko odzyskam swoja prace inz to sprawdzę czy nie ściemniam

[chatte]

Dziękuję Krysiu za pełną odpowiedź, rozumiem
Ja nie przechowuję ziół dłużej niż rok, dlatego nie ma to dla mnie znaczenia, a przyznam się, ze nie spotkałam się z taką uwagą

[christinkrysia]

GaGox Gosiu witam i cieszę się, że trafiła do mnie FACHOWA OSOBA bo będzie kogo popytać o tajniki z ziółkami związane.
Karczocha nie uprawiam na swej działce bo wszystko nie zmieści się na niej ale od czasu do czasu kupuję tabletki z myślą o ochronie wątroby bo głównie znam go z tej właściwości.
Co do kruszenia ziół to nie wiem czy ta zasada dotyczy wszystkich ziół i ich części bo przecież kora, kłącza czy tez korzenie przed suszeniem od razu są cięte na drobniejsze.
Mnie zdarza się przechowywać dłużej niż rok jeśli jest urodzaj na któreś. W kolejnym mniej sieję aby tylko uzupełnić.
Wiesz ... na studia i własne badania za późno a niektóre poradniki podają przeciwstawne zasady
i bądź tu mądry a stres z niepewności zaraz narasta ...

[GaGox]

hehehe aż taka fachowa to ja nie jestem ;))) ale jeśli znam odpowiedź to odpowiem a jak nie to zawsze mogę zapytać babcię ;P ona zawsze jakieś ziółka sieje, zbiera, przechowuje i stosuje ;)

jedna z pozycji z bibliografii do mojej pracy: mgr inz kordana t. 1999, abc..uprawowych roślin zielarskich.?wiadomości zielarskie 4 : 16-20 >> twierdzi iż karczocha należy przechowywać nie mocno rozdrobnionego, ale nie w całości aczkolwiek są to informacje o masowej produkcji dla zakładów zielarskich, więc myślę że na użytek domowy można swobodnie rozdrabniać do słoika na tyle żeby się nam zmieściło

[kogra]

Jakoś nie chce mi się wierzyć, żeby zamrożone zioła traciły swoje lecznicze właściwości.
Bo niby dlaczego ?
Mrożenie nie zmienia wewnętrznej struktury, jedynie woda z płynnej staje się stałą.
A przecież i w aptekach wiele preparatów ziołowych przechowuje się w lodówkach i zamrażarkach z których potem robi się maści, krople czy inne mikstury.

[christinkrysia]

Nie ma to jak matematyka ... przyjmujesz dogmat, wzór bo tak ma być.
W kwestii ziół ( i nie tylko) mamy swoje obserwacje, przemyślenia i praktyczne doświadczenia więc trudno ślepo przyjmować coś co do końca nas nie przekonuje mimo,że znajdujemy taki wpis w wielu poradnikach z tego tematu.
Mnie też to zastanawia bo niby co ma się zmienić?