Miiriam,
Ocieplenie budynku jest tak ważną sprawą, że radzę Ci nie ograniczać się do kilku odpowiedzi, które tu uzyskałaś,
lecz poszukać informacji np. w czasopismach typu Murator czy fora budowlane.
Powiem Ci jak było z moim pierwszym domem. Max 25cm, styropian 5cm, kratówka 12cm.
Pierwszej zimy piec nie potrafił zagrzać salonu powyżej 14 C (!!!).
Oczywiście należy tu wziąć poprawkę na ciepło pobierane przez wodę uwięzioną w ścianach,
pierwszej zimy wysychające ściany potrafią naprawdę pobrać dużo ciepełka.
Po tamtej zimie położyłem na elewacji 7cm styropian, efekt jest zadowalający, temperatura ok. 20 C - bez problemu.
W obecnie budowanym domu mam ścianę z Maxa + 10cm styropian,
tragicznie cienko!
Na forach budowlanych można przeczytać, że obecnie 15 cm styropianu to absolutne minimum, ludzie dają nawet po 20,25cm
i nie są to jakieś wyjątki, raczej przypadki częste.
2 Maxy i to śmieszne 6cm styropianu, to po prostu za mało.
Budowlańcy dobrze Ci radzą, po prostu przyzwyczajeni są, że u innych klientów daje się grubą kilkunastocentymetrową warstwę styropianu i nikogo to nie dziwi.
Nie bardzo widzę specjalny interes budowlańców we "wciskaniu" Ci owego zewnętrznego ocieplenia,
dla nich zrobienie tynku tradycyjnego, czy tynku na styropianie, to po prostu zlecenie jak każde inne.
Opowiadania o "podwójnym futrze" i "przegrzaniu" ścian niestety nie są zbyt wiarygodne,
temat przewałkowany jest jak ciasto francuskie na forach budowlanych,
wychodzi z tego jeden wniosek: im cieplej (grubiej) tym lepiej niestety.