Nie mam pojęcia jaka była przyczyna?
Czosnku dałam dość dużo, bo sama Gosiu stwierdziłaś że aż za dużo (ale czosnek raczej nie przyczyniła się do zasmrodzenia się mięsa), może soli było za mało? Choć wydaje mi się, że nasoliłam solidnie. Mięso było świeżę i bardzo ładne.
Przez pierwsze pięć dni leżenia w lodówce i obracania nie zauważyłam nic niepokojącego, ale następnego dnia po zawieszeniu już zapach mi się nie podobał (schab wisiał w spiżarce tam jest temperatura ok 15 st a od czasu do czasu rozszczelniałam okno i było kilka st. mniej). Jak włożyłam do lodówki to zapach stawał się coraz bardziej nieznośny (powinien leżeć do następnego poniedziałku) i po dwóch dniach w lodówce wylądował w odpadkach.
Jak uważacie co mogło być nie tak?
Ile dajecie soli?
Całe szczęście, że próbowałam z małym kawałkiem, ale skoro Wam się udaje to chyba się nie poddam i jeszcze spróbuję
