Mój pas startowy, czyli wąska działka :) - cz. 2

[gloriadei]

Jasna to Iza. Ja nie przepadam za nia, przyznam (posmak labruski, choc nie za silny), ale moje corki i maz lubia, wiec na razie jest i u mnie, ale na jesieni zrobi miejsce pod inna odmiane , bo choruje bardziej niz inne (a niby odporna ) Masz Skarb Panonni? Pyszny jest! To zmarzluch straszny, jak sie u ciebie sprawuje?

O odmianach napisze pozniej u ciebie w watku, ale nie wiem, jaka pora dojrzewania by cie interesowala I kolor

Właśnie za Izą nie przepadam, ze względu na ten posmak, ale posadziłam kiedyś to co było w sklepie do kupienia.
Chyba ją przeszczepię.
Skarb P. rosnie od południa przed domem, nigdy nie zmarzł a to juz staruszek (ok. 30 lat) sadzony jeszcze przez mojego ojca.
Nie ma duzo gron ale duże i b. słodkie, dojrzewa późno.
Interesuje mnie każda pora dojrzewania, wczesne przymrozki są u nas rzadkie. Do grudnia jest na plusie.
Dzięki za wszystkie podane odmiany u mnie w wątku! Teraz szperam u ciebie w wątku ;)

[dominikams]

Właśnie za Izą nie przepadam, ze względu na ten posmak, ale posadziłam kiedyś to co było w sklepie do kupienia.
Chyba ją przeszczepię.
Skarb P. rosnie od południa przed domem, nigdy nie zmarzł a to już staruszek (ok. 30 lat) sadzony jeszcze przez mojego ojca.
Nie ma duzo gron ale duże i b. słodkie, dojrzewa późno.
Interesuje mnie każda pora dojrzewania, wczesne przymrozki są u nas rzadkie. Do grudnia jest na plusie.
Dzięki za wszystkie podane odmiany u mnie w wątku! Teraz szperam u ciebie w wątku ;)

To mamy podobny gust W sumie to może ja też zaszczepię na Izie, zamiast wykopywać

Napisałam ci epopeję na pw

[liska]

Czy piszecie o Zaliwskiej?
No to czas rozgrzeszyć mojego...
bo posadziłam sobie.. doglądałam a mój raz wziął kosiarkę i pierwsze co to Izę skosił... wrrr

a tu się dowiaduję... że nie warta zachodu

[dominikams]

O Zaliwskiej, tak. Męża pochwal

[liska]

O Zaliwskiej, tak. Męża pochwal

jednym słowem chłop ma gust

[dominikams]

Nie wiem, jak wy, ale ja dostaję (przepraszam za dosadność) pier...ca od tej zimy Dziś nawet mówiłam Adze, że mam zamiar spróbować odgarnąć grubą warstwę śniegu tam, gdzie mam zadołowane rośliny w donicach, i jeśli ziemia pod tym śniegiem da się ruszyć, to wykopać coś i przytaszczyć do domu, wstawić do zimnego pokoju i gapić się, czekając na oznaki budzącego się życia Wiem, głupi pomysł, ale tylko takie mi się lęgną w głowie
A może jakieś tabletki nasenne, działające miesiąc przynajmniej?

Oglądanie fot i czytanie wątków tylko jeszcze bardziej mnie rozjusza, bo jak widzę te pełne kolorów widoki to...

[gorzata76]

To ja muszę Cię "oddepresjować" koniecznie
Powiedz no mi, kochana, czy jak mój M sobie pozbierał pestki z winogronka i zamierza coś z nich wyhodować, to mam mu od razu czy coś doradzisz?

[dominikams]

Od razu wal w łeb Wyrosnąć to wyrośnie, ale po pierwsze nie wiadomo co (krzyżówka odmiany z której była pestka, z odmianą zapylającą zapewne ), poza tym nie wiadomo jakie będzie w uprawie (choroby, mrozoodporność, plonowanie), no i zaowocuje po latach dopiero.

A on chce winogrona uprawiać? Czy tak dla fanu z depresji zimowej? Bo jeśli to drugie, to mu pozwól Byleby tylko nie sadził tego potem w ogrodzie

[aguskac]

hohohho niedobrze!!!
Czekaj wkrótce przyjedzie terapeuta, tylko skąd wierzby do szczepienia weźmiemy? Wytrzymaj jakoś błagam

[dominikams]

Jak to skąd wierzby? Podkładki ode mnie z oczyszczalni, a zrazy ty przywieziesz, bo z mojej tak dużo nie natniemy, więc lepiej mieć zapas

Niech już to zleci szybko

[gorzata76]

To ja od razu
Bo my mamy jakieś winorośle w celach "zasłonowych"... dostane od ludzi plus chyba trzy zakupione, ale zabij nie powiem jakie, a plakietki teraz pod śniegiem... no, w każdym razie w celach dekoracyjnych bardziej...
Bogiem a prawdą to on mi już kiedyś zasiał jakieś pestki w kąciku i nawet po zimie wyszło z nich zielone

[dominikams]

Ambitny

Jakbyś się zdecydowała kiedyśtam na wymianę krzewów, to wiesz gdzie szukać

[gorzata76]

Tiaaa.... no przecież u Ciebie usłyszałam to magiczne słowo "sztobry"

[100krotka]

Ja też dostaję tego, co i Ty od tej zimy, w dodatku nikt poza rzeczywistoscia wirtualną mnie nie rozumie, jestem nieszczęśliwa, prawie tak jak mój śp. Dziadzio, który miał pszczółki na działce, i o tej porze roku chodził od okna do okna, żeby czasem nadchodzącej wiosny nie przegapić.

W celach terapeutycznych można sobie zakupić podpędzone hiacynty, juz są. Co sama zamierzam zrobić jutro. Zobaczymy, na jak długo podziała

[gorzata76]

Hiacynty mi tak pięknie dziś pachniały (pomimo mojego megakataru ) w LM, tylko trochę za bardzo podpędzone już były...
Poza tym wczoraj różyczkę sobie nabyłam... to jakże to tak?