Co do migdałków...tak prawdę mówiąc nie znam osoby, która doczekałaby się dorodnych i pięknie kwitnących krzewów. Z moich sześciu posadzonych 3 lata temu przetrwały 3 szt i to takie rachityczne, ze jeśli nie ruszą z kopyta w tym roku , to niestety pozbędę się ich szybko.
Ze śniegu się mimo wszystko cieszę i już oczami wyobraźni widzę, jak pod ziemią i śnieżną pierzynką nasze hosty rosną w siłę i ... rozmnażają się, rozmnażają, rozmnażają....





















