Grzesiu, to nie ostatnie, jeszcze mi parę zostało!

Ale to później, bo do powrotu aparatu jeszcze półtora tygodnia...
Tej ketmii (lub nie ketmii) jestem strasznie ciekawa

Jestem pewna, że gdybym, chciała specjalnie wyhodować z nasion, to by mi się nie udało
Basiu, też żałuję, że do Ciebie tak daleko, chętnie bym czasem do Ciebie wpadła i zaraziła się Twoim optymizmem

Ale za to też wpadam do Twojego ogródka żeby "napaść" oczka
