No cóż- gdyby uznać, że jestem posiadaczką trawnika

, to ja mam takie obrzeża wokół drzewek(wiśnie) :

Słabo widać, ale chyba mniej więcej jakiś zarys jest. (Trawnik był świeżo po renowacji, a ta pajęczyna miała zapobiegać wydziobywaniu nasion przez ptaki...).
Obrzeża powstały z przeciętych na pół kostek granitowych- weszłam w darmowe posiadanie

, zaletą jest łatwość nawożenia i podlewania, łatwość okopczykowania młodzieży. W obrzeżach,
Tadeuszu 
niezmiennie robię obwódki z niskich odmiam aksamitek bądz maciejki. Ogródek mam maluśki i każde miejsce, zwłaszcza ukwiecone jest na wagę złota. Jeśli jednak ktoś posiada duży obszar, to wtedy, jak mi się wydaje, rozwiązanie Tadeusza jest najlepsze(najbardziej, nie ukrywajmy tego ergonomiczne). Jedyny, malutki minus- to koszenie. Kosiarka nie łapie miejsc przy kostkach i trzeba wykańczać podkaszarką.
A! I to ogródek przydomowy- wpadamy, podlewamy kwiatki w obwódkach.
Pozdrawiam dodatkowo
