List do Mikołaja to ja chyba zaczne pisac i wyślę lotniczym tylko czy tam samoloty latają
Kurcze jak spoglądam na te piekne kwiatki to az się wnerwiam, bo te są takie sliczne a moje szlag trafił Zostały mi tylko opadające paprocie i mimo, ze je przesadziłam krusza się i zasychają...ehh. List chyba się przyda, tylko czy wybawi mnie z braku kwiatków na pięknym kwietniku ?
Iwona
----------------
"Wspomnienie uśmiechu nigdy nie przemija"
Ja cały czas śle pisma , ponaglenia i wnioski do Mikołaja o aparat ale on jakiś taki nie czuły
Nie wesprę cię w kwestii paprotek bo ja swoją pierwszą i ostatnią zamordowałam i już wiem że nie mam do nich ręki , ale wiesz mi kwietniki się szybko zapełniają jak się siedzi na tym forum
A was dziewczyny przywołuję do porządku , żadnej zimy mi tu nie "wróżyć" ! Ja chcę wiosnę!!!
Z tym listem super poradziło sobie Moje dziecko. Poszło po najmniejszej linii oporu. Wzięła i powycinała obrazki z reklamy. Napisała tylko jak się nazywa i ile ma lat. Stwierdził, że Mikołaj nie przynosi Jej wszystkiego co chce, więc nie będzie się wysilać.