Moje róże cz.II
- abeille
- 1000p

- Posty: 5035
- Od: 4 mar 2009, o 12:08
- Opryskiwacze MAROLEX: 0 szt.
- Lokalizacja: spod Paryża
Re: Moje róże cz.II
Walentynko,
Te dwie Maiden maja się różnić głównie kolorem. Ta normalna 'Maiden Blush' jest w delikatnym równomiernym różu a ta 'Great Maiden Blush'
ma być ciemniejsza w środku i jaśniejsza po obrzeżach. Taka wiesz bardziej 'zawstydzona panna młoda'
Te dwie Maiden maja się różnić głównie kolorem. Ta normalna 'Maiden Blush' jest w delikatnym równomiernym różu a ta 'Great Maiden Blush'
ma być ciemniejsza w środku i jaśniejsza po obrzeżach. Taka wiesz bardziej 'zawstydzona panna młoda'
Cieplutko pozdrawiam Wiesia
Wątki Pszczółki
Wątek Wisienki i nasze klimaty "Francja znana i nieznana"
Wątki Pszczółki
Wątek Wisienki i nasze klimaty "Francja znana i nieznana"
- chatte
- Przyjaciel Forum

- Posty: 15068
- Od: 19 paź 2006, o 08:52
- Opryskiwacze MAROLEX: więcej niż 1 szt.
- Lokalizacja: śląskie
Re: Moje róże cz.II
Otello ma sliczny kwiat, ale u wielu osób czytałam, że często choruje i strasznie kapryśny. Szkoda! Taka cudna róża. Jest jednak podobna do niej, William Schakespeare. Zdaje się, ze jest bardziej "stała". W każdym razie nie wyczytałam zbyt wiele narzekań na nią
Może warto zamienić Otella na Williama? ;)
- mag
- Przyjaciel Forum - gold

- Posty: 4354
- Od: 20 mar 2008, o 09:41
- Opryskiwacze MAROLEX: więcej niż 1 szt.
- Lokalizacja: pod Wrocławiem
Re: Moje róże cz.II
...albo na Falstaffa. Moim zdaniem jest chyba najładniejszy z całej trójcy i nie taki chimerycznychatte pisze:Otello ma sliczny kwiat, ale u wielu osób czytałam, że często choruje i strasznie kapryśny. Szkoda! Taka cudna róża. Jest jednak podobna do niej, William Schakespeare. Zdaje się, ze jest bardziej "stała". W każdym razie nie wyczytałam zbyt wiele narzekań na niąMoże warto zamienić Otella na Williama? ;)
Re: Moje róże cz.II
Mam nadzieję,że ja też mam New Dawn powtarzającą kwitnienie.Przecież jeszcze teraz ma pączki.Uf,ulżyło mi.
Kupiłam ją wiosną,podwiązałam,aby ładnie się pięła.Obecnie ma jakieś 1,5 metra.Obok siebie ma 2 Warwiki Castle,ciemnoróżową tawułkę i powojnik ciemnoróżowy.OLIWKO-będzie to kompozycja miła dla oka?
Kupiłam ją wiosną,podwiązałam,aby ładnie się pięła.Obecnie ma jakieś 1,5 metra.Obok siebie ma 2 Warwiki Castle,ciemnoróżową tawułkę i powojnik ciemnoróżowy.OLIWKO-będzie to kompozycja miła dla oka?
Ogródek An-ki
An-ka
An-ka
- Deirde
- Przyjaciel Forum - gold

- Posty: 7332
- Od: 18 cze 2007, o 10:41
- Opryskiwacze MAROLEX: 0 szt.
- Lokalizacja: Wielkopolska
Re: Moje róże cz.II
Po pierwsze - kto ma Falstaffa by porównać, co do Williama - zgodzę się z jednym - nie jest kapryśny, pięknie kwitnie - a tak poza tym - zobaczymy co w przyszłym roku pokaże Othello - może nie będzie źle? Dobrze że można te róże porównać między sobą, wiem tylko jedno - nie będę więcej przycinać Othella.
Ładny krzaczor z Twojej New Dawn.
Ładny krzaczor z Twojej New Dawn.
-
minismok
- Przyjaciel Forum - gold

- Posty: 3036
- Od: 25 wrz 2008, o 12:42
- Opryskiwacze MAROLEX: więcej niż 1 szt.
- Lokalizacja: Czarni Górale
- Kontakt:
Re: Moje róże cz.II
mnie wcale nie ma w Twoim wątku
nic nie jest takie jakim się wydaje Spis Treści
- dominikams
- Przyjaciel Forum - gold

- Posty: 5483
- Od: 21 sty 2008, o 10:48
- Lokalizacja: okolice Warszawy
Re: Moje róże cz.II
Moje Falstaffy (mam 5 sztuk) nie kaprysily, ladnie rosly mimo kiepskiej gleby w tym miejscu (to ich pierwszy rok w sumie byl). Nie chorowaly (w ktoryms momencie 2 z nich mialy lekkiego maczniaka, ale im przeszlo samo
), bardzo czesto kwitly. Mysle, ze w przyszlym sezonie (zadbam o nie, bo w tym roku, to niespecjalnie
) bedzie pieknie. Mnie urzeka ich kolor - po prostu cudowny (Othello nie jest odrobine jasniejszy? ). Ladnie pachna, choc pewnie nie tak silnie jak William.
- oliwka
- Przyjaciel Forum - gold

- Posty: 5839
- Od: 24 mar 2008, o 13:31
- Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
- Lokalizacja: woj. śląskie
Re: Moje róże cz.II
Przemku, obawiam się, że będzie już 100 albo trochę więcej.
W sumie mam już zamówione 7 na wiosnę
Wiesiu, to moja jest normalna czy Great
An-ka, będzie, będzie
Obok mojej ND jest ciemnoróżowa pnąca i ładnie razem się prezentują.
Smoku, którego tu nie ma
Zdecydowałaś się na MIP? No i dobrze, masz miejsce, to sadź.
A czy te 2 Falstaf i szekspir nie mają skłonności do plamistości? Tak mi się coś kojarzy, ale skoro piszecie, że rosną Wam zdrowe.
Już myślałam o takiej wymianie, tylko jakoś tak nie mam serca wyrzucać róż
W sumie mam już zamówione 7 na wiosnę
Wiesiu, to moja jest normalna czy Great
An-ka, będzie, będzie
Smoku, którego tu nie ma
A czy te 2 Falstaf i szekspir nie mają skłonności do plamistości? Tak mi się coś kojarzy, ale skoro piszecie, że rosną Wam zdrowe.
Już myślałam o takiej wymianie, tylko jakoś tak nie mam serca wyrzucać róż
- oliwka
- Przyjaciel Forum - gold

- Posty: 5839
- Od: 24 mar 2008, o 13:31
- Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
- Lokalizacja: woj. śląskie
Re: Moje róże cz.II
Re: Moje róże cz.II
Oliwko jak to już zamówione?
Gdzie tak wcześnie się zamawia ?
Gdzie tak wcześnie się zamawia ?
z uśmiechami Iza
u liski
u liski
- 100krotka
- Przyjaciel Forum - gold

- Posty: 5427
- Od: 2 gru 2008, o 20:11
- Opryskiwacze MAROLEX: 0 szt.
- Lokalizacja: Podkarpacie - strefa 6A ;-)))
Re: Moje róże cz.II
No i może ta Persiana to wredna czarownica, może i kwitnie raz, choruje i nieprzyjemnie pachnie, ale ten kolor, och - chyba wiele wynagradza? ;-)
"Dużo ludzi nie wie, co robić z czasem. Czas nie ma z ludźmi tego kłopotu. " (Magdalena Samozwaniec)
Moje linki - i aktualny
Wizytówka
Moje linki - i aktualny
Wizytówka
- oliwka
- Przyjaciel Forum - gold

- Posty: 5839
- Od: 24 mar 2008, o 13:31
- Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
- Lokalizacja: woj. śląskie
Re: Moje róże cz.II
Lisko, zaraz wpadnę do Cię
100krotko, kwiat jest ładny, uważam, że ma dużo wdzięku, bo kwiaty nie są duże, ale tak jakoś są ułożone, że wyglda to jakby były przylepione do gałązki.
co do koloru, to ja hmm.... jakoś tak nie przepadam za żółtym.
Mam tę, Grahama, Lucię, Fresię, Golden S i to wszystko, jeśli chodzi o ten kolor.
100krotko, kwiat jest ładny, uważam, że ma dużo wdzięku, bo kwiaty nie są duże, ale tak jakoś są ułożone, że wyglda to jakby były przylepione do gałązki.
co do koloru, to ja hmm.... jakoś tak nie przepadam za żółtym.
Mam tę, Grahama, Lucię, Fresię, Golden S i to wszystko, jeśli chodzi o ten kolor.
- AniaDS
- Przyjaciel Forum - gold

- Posty: 14304
- Od: 23 sie 2008, o 00:13
- Opryskiwacze MAROLEX: więcej niż 1 szt.
- Lokalizacja: małopolska
- Kontakt:
Re: Moje róże cz.II
ja żółtych też mam jak na lekarstwo
Z purpurowych róż mogę porównać Othello, Falstaffa i W. Sz. bo mam wszystkie trzy.
Othello kwitł raz, aż jednym kwiatem, W. Sz. często ale Falstaff jeszcze częściej.
Jest najzdrowszy, ładny ma pokrój, pędy dość wyprostowane, zapach średni.
Ogólnie jestem z tej róży bardzo zadowolona.
W. Sz. borykał się trochę z plamostością, co czytałam u wielu osób, podobnie jak czytałam o Othello, że to kapryśna odmiana.
Nie będę tak całkiem na Othello narzekać, bo był przesadzony w trakcie sezonu, poczekam co przyniesie następny sezon.
O ile zimę przeżyje, bo mizernie wygląda
Z purpurowych róż mogę porównać Othello, Falstaffa i W. Sz. bo mam wszystkie trzy.
Othello kwitł raz, aż jednym kwiatem, W. Sz. często ale Falstaff jeszcze częściej.
Jest najzdrowszy, ładny ma pokrój, pędy dość wyprostowane, zapach średni.
Ogólnie jestem z tej róży bardzo zadowolona.
W. Sz. borykał się trochę z plamostością, co czytałam u wielu osób, podobnie jak czytałam o Othello, że to kapryśna odmiana.
Nie będę tak całkiem na Othello narzekać, bo był przesadzony w trakcie sezonu, poczekam co przyniesie następny sezon.
O ile zimę przeżyje, bo mizernie wygląda
- oliwka
- Przyjaciel Forum - gold

- Posty: 5839
- Od: 24 mar 2008, o 13:31
- Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
- Lokalizacja: woj. śląskie
Re: Moje róże cz.II
Pink Grootendorst - bardzo odporna odmiana rugosy. U mnie upodobał ją sobie przędziorek
Jak już pisałam kiedyś, dobra na zywopłoty, bo przez te kolczaste gałęzie mało co żywego przejdzie
Powtarza, odporna na mróz. Bardzo oryginalna dzięki malutkim kwiatkom podobnym do goździków.


A, ten biały nalot na lisciach to nie choroba, tylko...mąka.
Wypróbowałam sposób na przędziorka podany w książce jakieś amerykańskiego ogrodnika, określanego jako wręcz "guru ogrodnictwa"
Więcej tego nie zrobię i innym też odradzam
Jak już pisałam kiedyś, dobra na zywopłoty, bo przez te kolczaste gałęzie mało co żywego przejdzie
Powtarza, odporna na mróz. Bardzo oryginalna dzięki malutkim kwiatkom podobnym do goździków.


A, ten biały nalot na lisciach to nie choroba, tylko...mąka.
Wypróbowałam sposób na przędziorka podany w książce jakieś amerykańskiego ogrodnika, określanego jako wręcz "guru ogrodnictwa"
Więcej tego nie zrobię i innym też odradzam





