Nie wiem, z którego roku są te zdjęcia z Chelsea Garden Show, ale widać, że modny był głównie styl wiejski, przeplatany nowoczesnym. Nawet japońszczyzna cokolwiek wiejska. Oglądałam kiedyś reportaże z tych wystaw i widać było, jak zmienia się moda. No popatrz, ma wpływ nawet na ogrody... :P
Zawsze mnie zadziwia, że Brytyjczycy nie lubią iglaków...Myślę, że to przez morski klimat. Iglaki nie znoszą zasolenia w glebie i powietrzu. Zaobserwowałam to nad naszym morzem - iglaki mizerota. Poza sosnami oczywiście

Sosny rządzą!
Hmmm, mnie jednak bardziej podoba się Twój ogród
Elu. Jak dla mnie - w tych prezentowanych w Chelsea - brak tej harmonii, która jest w Twoim ogrodzie i która pozwala odpocząć duszy i oku.