GERTRUDA, dziękuje serdecznie! Jesteś wielka!
Ten krzew był już przez wnuczków skazany na zagładę i wycięty do ziemi. Po negocjacjach ma póki co zapewnioną przyszłość.
Osobiście przywiązałem dzisiaj przy siatce jeden pęd, który pozostał, aby go ktoś nie uszkodził i spodziewam się w przyszłym roku kwiatów.
Zachęcony sukcesem niedługo przygotuję następne pytania o inne róże.
