I właśnie o to chodzi... może te moje storczyki to trochę jak placebo, ale widocznie potrzebowałam takiego punktu zaczepienia, żeby nie popaść w coroczną depresję jesienno-zimową. Trzymam się świetnie, uśmiecham się częściej niż rok temu i dobrze sypiam.
" ... czasami człowiek musi, inaczej się ... oooo ... "
Wczoraj radziłam koleżance, by na jesienną depresję coś sobie podarowała ...
Uznała, że to nie jest dobry pomysł ...
Ale nic to, dostanie ode mnie ... storczyka
A jakże
Pozdrawiam,
Ewelina





