Kochani, moim zdaniem jest to krzyżówka przypominająca i Aporocactusa, i Selenicereusa, i Disocactusa.
Kaktus Beny jest identyczny z moim, ale mój ma mnóstwo, jak to Władek nazwał- korzeni czepnych. A podział łodyg na człony u mnie to głownie skutek przycinania i rozkrzewiania z tego powodu. Wiele takich kawałków ukorzeniłam.
Jak pisałam już Benie- kaktusa dostałam jako małą sadzonkę, z nieznanego źródła. Możliwe, że roślina nigdy nie zakwitnie, bo utraciła możliwość rozmnażania się przez nasiona. Poza tym nigdy go nie zimowałam. W tym roku kilka sadzonek pozostawiłam w październiku w chłodniejszym miejscu, co poskutkowało obumarciem kilku członów i podeschnięciem ogółu. Po przyniesieniu do domu i mocniejszym podlaniu wróciła do normy, nawet się zaczęła rozrastać. Dziś już jest u Artura

Może po tym krótkim zimowaniu, zakwitnie u Niego?