Wasze opinie na temat roślin szczepionych i formowanych

Ogólne tematy działkowe, nowości w ogrodnictwie
Fallenangelv
---
Posty: 1818
Od: 5 sty 2009, o 10:51
Opryskiwacze MAROLEX: 0 szt.
Lokalizacja: Mazowieckie

Re: Zalety i wady roślin szczepionych i formowanych

Post »

Mirek uważaj-podałeś miejscowośc i zdjęcia swojego ogrodu -jakiś przeciwnik szczepów może przeprowadzić atak :;230
Awatar użytkownika
nocny_drwal
Przyjaciel Forum - gold
Przyjaciel Forum - gold
Posty: 1186
Od: 16 lip 2009, o 09:56
Lokalizacja: Kłodzko / Wrocław
Kontakt:

Re: Zalety i wady roślin szczepionych i formowanych

Post »

Ja nie rozumiem idei krytyki roślin szczepionych. Niektóre rośliny tak się rozmnaża i tyle. Nawet niektóre czyste gatunki z powodu braku nasion szybciej jest zaszczepić. Człowiek szczepił od niepamiętnych czasów i dalej to będzie robił. :wink:
mój ogród
pozdrawiam, Jakub
Fallenangelv
---
Posty: 1818
Od: 5 sty 2009, o 10:51
Opryskiwacze MAROLEX: 0 szt.
Lokalizacja: Mazowieckie

Re: Zalety i wady roślin szczepionych i formowanych

Post »

Szczepione rośliny są bardziej wytrzymałe na choroby .Z ich nasion uzyskuje się poprzez selekcję odporne siewki.klimat się zmienia( z różnych powodów zmnieniał się nie od dziś i nadal tak będzie) i roślinność musi cały czas ewolułować razem z człowiekiem i przeciwnościami.
Najlepszym przykładem jest tutaj nasz świerk pospolity(lubię i mam żeby nie było :D ) i ochojnik :twisted: . Szczepy i rośliny że tak powiem nie nasze mogą się przydać(na przykład świerk serbski odporniejszy i u nas nic mu nie dolega) ale może się nie znam i klepię głupoty.
Awatar użytkownika
artam
1000p
1000p
Posty: 3793
Od: 26 paź 2008, o 00:10
Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
Lokalizacja: Lublin

Re: Zalety i wady roślin szczepionych i formowanych

Post »

Ta cała nasza dyskusja jest trochę bezprzedmiotowa, bo tak naprawdę nie mamy na to wszystko wpływu. Człowiek od pradziejów przekształcał przyrodę, cywilizacja i natura to jedna z podstawowych antynomii. Jeśli człowiek wycina lasy, to źle, ale jeśli wykorzystuje zdobycze najnowszej wiedzy i to, co stworzyła natura po to, by ją wzbogacać, to dobrze! Kiedyś też powstawały nowe gatunki i odmiany bez ingerencji człowieka, a teraz człowiek trochę pomaga, mnie efekty tego współudziału bardzo cieszą :) W średniowieczu z jednego zasianego ziarna uzyskiwano w kłosie trzy, cztery, jak by tak człowiek nie pomógł, krzyżując, testując, to nieźle byśmy teraz biedowali :) Ja jestem za postępem i za wolnością w doborze roślin, niech każdy w swoim ogrodzie czuje się dobrze, przecież o to chodzi :D :D :D
Awatar użytkownika
nocny_drwal
Przyjaciel Forum - gold
Przyjaciel Forum - gold
Posty: 1186
Od: 16 lip 2009, o 09:56
Lokalizacja: Kłodzko / Wrocław
Kontakt:

Re: Zalety i wady roślin szczepionych i formowanych

Post »

Większość tych "dziwnych" roślin to dzieło natury. jednak naturalnie nie miałyby one szans przeżycia. Człowiek swą ingerencją rozmnaża je i otacza opieką. Rośliny pstre, kolorowe, karłowe, można oczywiście nazwać wybrykami natury. Ale dzięki swym cechą są one wyjątkowe. Co tu więcej dodać? :wink:
mój ogród
pozdrawiam, Jakub
Awatar użytkownika
Slawek3
100p
100p
Posty: 166
Od: 6 lip 2007, o 16:52
Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
Lokalizacja: Warszawa

Re: Zalety i wady roślin szczepionych i formowanych

Post »

Witajcie. Zdziwiłem się gdy zobaczyłem, że " założyłem " nowy wątek i zostałem głównym krytykantem roślin szczepionych i formowanych. Napisałem wiadomość do moderator forum by pozwoliła mi przynajmniej samemu wybrać tytuł tego wątku skoro musi on być odrębnym. Ja napisałem w watku o roślinach rzadkich i ciekawych, że przedstawione tam rośliny w większości szczepione i formowane, nie podobają mi się. Napisałem również zgodnie z tytułem tamtego wątku jakie rośliny uważam za ciekawe i co raz rzadsze w naszych ogrodach.
Nie jestem przeciwnikiem roślin szczepionych. Po prostu one mi się nie podobają. Nie wykluczam jednak, że kiedyś będę miał nawet takie rośliny. Widzę po sobie jak z czasem zmieniają się moje zainteresowania, upodobania jeśli chodzi o ogród czy rośliny. Moim zdaniem to naturalne. Moje pierwsze założenia ogrodu były bardzo zbliżone do stylu ogrodu o jaki stara się forumowicz Humanista. Mimo upływu kilku lat cieszę się, że nie wyciąłem ze swojej działki topoli, bzu czarnego czy lilaka, jak mi polecano. Staram się pozostać jak najbardziej przy swoich pierwotnych założeniach choć to trudne. Jak każdy z Was mam pociąg do wszystkiego co zielone:) Jak wejdę do hipermarketu i widzę sprzedawane rośliny to z trudno mi jest nie kupić. Tym sposobem, z wielu innych powodów również, na moją działkę trafiła sosna himalajska, cedr czy miłorząb, a nie są to rośliny których wysadzenie planowałem. Dlatego wiem jaka może być przyszłośc. Mogę równie dobrze stać się pasjonatem szczepionych roślin. Między innymi do tego służy forum by poznawać i pogłębiać swoją wiedzę.
Pamiętam jak sąsiad, starszy człowiek, doradzał mi aby " wyciąć to łajdactwo " gdy spoglądał na duży krzew czarnego bzu na mojej działce. Dla niego to było " łajdactwo" a więc chwast, który należy wyciąć. Wiem, że w modelach dzisiaj spotykanych ogrodów nie ma już miejsca na np krzew czarnego bzu. Dlatego ja uważam to za rośliny co raz rzadsze a przez to ciekawe i taki był sens mojej wypowiedzi.
Nie jestem przeciwnikiem roślin szczepionych, powtarzam to raz jeszcze. Pytałem tylko dlaczego uważacie te rośliny za rzadkie skoro nie ma dzisiaj nowego " ogródka "
bez przysłowiowej róży na pniu? Czy nie rzadsze są dzisiaj widoki kaliny, jaśminowca ?
Nie spodziewałem się, że tak ten temat się rozwinie. Chciałem wyrazić tylko swoją opinię na temat roślin rzadkich i ciekawych w naszych ogrodach.
Pozdrawiam.
Sławek
ferny
Awatar użytkownika
nocny_drwal
Przyjaciel Forum - gold
Przyjaciel Forum - gold
Posty: 1186
Od: 16 lip 2009, o 09:56
Lokalizacja: Kłodzko / Wrocław
Kontakt:

Re: Zalety i wady roślin szczepionych i formowanych

Post »

Bez czarny... jemu nie grozi wyginięcie. Jest to chwast, rozsiewa się niesamowicie. Jak trafi na odpowiednie miejsce (zasobne w azot - roślina typowo nitrofilna), jest bardzo ciężka do wyplewienia. To co jest wadą, może być też zaletą. Rośnie szybko, jest odporny. Ja rozmnażam tylko jego odmiany. Czystego gatunku nie ma sensu rozmnażać. Jego odmiany nie są szczepione. Mimo to z racji barwnych, lub pstrych liści, nie wyglądają naturalnie. W środowisku naturalnym zaraz by zostały wyparte.

Tamten dział to ogólnie rośliny rzadkie i ciekawe. Nie tylko szczepione iglaki. Ostatnio tak jakoś rozmowa zeszła na ten tor. Ja osobiście też nie jestem fanem czarcich mioteł iglakowych. Co nie zmienia faktu, że są to rośliny przepiękne i na odpowiednim miejscu w ogrodzie prezentują się uroczo.
poza tym, nie wszystkie rośliny to karłowe, szczepione iglaki... na 8 stronie tamtego tematu jest między innymi jarząb brekinia - roślina rzadka, objęta ochroną w całej Polsce... :wink: (o ile to ona, bo co do tego dalej nie jestem pewien ;:173 )
mój ogród
pozdrawiam, Jakub
Awatar użytkownika
Waleria
Przyjaciel Forum - gold
Przyjaciel Forum - gold
Posty: 3604
Od: 12 sty 2007, o 11:36
Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
Lokalizacja: Opole

Re: Zalety i wady roślin szczepionych i formowanych

Post »

Wiadomo - o gustach się nie dyskutuje, lepiej starać się zrozumieć, dlaczego tak jest. No i gusta czasami jednak zmieniają się, widzę to po sobie. Kiedyś bardzo nie podobały mi się ogłowione wierzby, a tu okazuje się, że to takie polskie, sielskie. Uważałam, że to kalekie potworki.
Obecnie przed oknami rośnie kilka wierzb, a ponieważ już mają ponad 30 lat, to co większa burza, to jakiś konar się ułamie,więc co roku są wyrównywane, tak jakoś nieudolnie, tylko jedno zaczyna przypominać głowiasta wierzbę, i ta mi się podoba.
Posadziłam na działce gruszę japońską, oczywiście nie do ozdoby, ale dla owoców. I co się okazuje - większość przechodzących zachwyca się owocami, które przypominają pozłacane bombki choinkowe.
No i rezultat - sadzą, bo na opolskiej glebie słabo rosną tradycyjne grusze, a te idą jak burza.
Gwoli ścisłości - większość drzew owocowych jest szczepiona, a co, urody im brakuje?
Waleria
Awatar użytkownika
nocny_drwal
Przyjaciel Forum - gold
Przyjaciel Forum - gold
Posty: 1186
Od: 16 lip 2009, o 09:56
Lokalizacja: Kłodzko / Wrocław
Kontakt:

Re: Zalety i wady roślin szczepionych i formowanych

Post »

To taka trochę pułapka. Drzewa ogławiane, czy cięte "od linijki" często widzi się na cmentarzach. Stoją potem takie zapałki i starają się odrobić to, co się im wycięło. Niestety to co wyrasta jest mocno osłabione. Takie konary nie potrafią utrzymać takiego ciężaru, jak normalnie uformowane gałęzie. Nie jest to odpowiedni sposób cięcia drzewa i nie powinno się tego tak robić.
mój ogród
pozdrawiam, Jakub
Awatar użytkownika
Sylwek-zx
1000p
1000p
Posty: 1801
Od: 8 lut 2009, o 09:34
Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.

Re: Zalety i wady roślin szczepionych i formowanych

Post »

Sławku, ja mam ogromny dystans to po pierwsze, a tak jak pisałem wszystko w temacie to sprawa gustu, więc nie dyskutuję.

:wink:
selli7
Przyjaciel Forum - gold
Przyjaciel Forum - gold
Posty: 8015
Od: 6 gru 2008, o 17:55
Lokalizacja: opolskie

Re: Zalety i wady roślin szczepionych i formowanych

Post »

Bardzo ciekawa dyskusja, a więc i ja dodam swoją opinię.Na mnie również, podobnie jak u założyciela wątku robią wrażenie naturalne rosnące rośliny, odpowiednio dobrane do rodzaju gleby, miejscowego krajobrazu, wyrośnięte, które wyglądają jakby w tym miejscu rosły od zawsze, a wręcz nawet to miejsce zostało stworzone już z tymi roślinami :)
Bez urazy do roślin szczepionych (choć ja nie mam, a mój ogród ma 20 lat), nie licząc piennego bukszpanu, o ciemnozielonych listkach z prawie niebieskawym odcieniem ( kolor ten przyciągnął mój wzrok), który uratowałam w jakiejś zapyziałej szkółce, bo wrośnięty był pod matę szkółkarską i do pewnej wysokości obłamany.

Uważam, że wielu przeciętnych' użytkowników' działek i ogrodów robi niewłaściwy użytek z tych szczepionych roślin i jak widzę różę pienną posadzoną w ogrodzie gdzie rosną za siatką nawłocie na polach, to robi mi się jakoś 'niesmacznie'.To prawda, że o gustach się nie dyskutuje, ale robi się w ten sposób swoistego rodzaju krzywdę polskiemu krajobrazowi, tym bardziej jest niebezpiecznie że rośliny takie zaczynają być łatwo dostępne, ale rozumiem też szkółkarzy, którzy produkują to na co jest popyt (moda na rośliny nietuzinkowe), bo z czegoś żyć muszą.
Mamy zatem w polskim krajobrazie nie ogrody, ale nazwałabym 'gabinety osobliwości'.Nie uważam , że nie może ich być gdy jest to ogród kolekcjonera, ale przecież większość zakładających ogrody to nie zafascynowani sztuką ogrodniczą ludzie.Widziałam maleńkie szczepione wierzby na wielkim trawniku 'bo przecież urosną'.

Oglądając ogrody (często angielskie, ale nie tylko) widzę tam często od jednego do kilku dużych akcentów roślinnych uzupełnionych mniejszymi, u nas zaś ledwo coś wyrośnie do 2 metrów już z sekatorem i piłą na niego w obawie przed wyrośnięciem.Wydaje mi się, że może to być wynik niskiej kultury ogrodniczej u nas, sadzi się rośliny bez wyobraźni, a potem karczuje gdy osiągać zaczynają właściwe dla siebie walory zdobnicze. Rozumiem, że niektóre rośliny w starszym wieku przestają być atrakcyjne i powinno (a wręcz należy) je zastępować młodymi (np. niektóre żywotniki czy jałowce), ale jest dużo takich, które tylko w starszym wieku robią wrażenie.
Zainteresowanym mogę podać na pw. namiary by obejrzeć w sieci ogrody moim zdaniem warte uwagi.Są w j. niemieckim, ale można tylko oglądać.

Nie mam nic przeciwko roślinom szczepionym i formowanym (choć raczej nie robią na mnie wrażenia), ale nawet w swoim środowisku ludzi przeciętnie zajmujących się 'ogródkowaniem' dostrzegam niebezpieczne zjawisko jakim jest postrzeganie tych roślin jako ' jedynie słusznych'.
X_r-o
---
Posty: 2226
Od: 25 lis 2005, o 09:06
Opryskiwacze MAROLEX: 0 szt.

Re: Zalety i wady roślin szczepionych i formowanych

Post »

Trochę chyba przejaskrawiasz problem, a stwierdzenie o niskiej kulturze ogrodniczej w naszym kraju jest z lekka obraźliwe. To, że ktoś nie ma gustu nie ma na pewno związku z narodowością. Polskie ogrodnictwo prezentuje wg mnie bardzo wysoki poziom, o czym świadczą chociażby kontakty handlowe polskich szkółkarzy. To za Odrą jest popyt na krasnale ogrodowe, a nie u nas :wink:
Także to, że gdzie indziej ogrody mogą wyglądać inaczej wynika np z czynników prawnych. W hrabstwie moich znajomych mieszkających w USA obowiązuje np zakaz stawiania płotów i wysokich drzew od strony drogi. Do tego MUSI być trawnik! W Niemczech, gdzie często bywam nie posadzisz sobie np takiego świerku, który urośnie 10 m, bo może to skończyć się po prostu karą. A jest tam tak samo wiele beznadziejnie urządzonych i utrzymanych ogrodów jak u nas. Nie mamy więc czego się wstydzić i uznawać za kraj bezguścia. Ogrody istniejące np na moim osiedlu niczym nie odbiegają od tych, które widuję za granicą, a często są bardziej zadbane i lepiej urządzone.
Zwróć uwagę, że ogrody angielskie, o których wspominasz to z reguły ogrody istniejące od dzięsięcioleci lub jeszcze dłużej. Wtedy, gdy je zakładano nie było po prostu takich odmian, jakie dostępne sa dzisiaj.
Do tego dochodzi jeszcze jedna sprawa. Trafiają do nas rośliny, które kiedyś u nas nie rosły. Jak dla mnie nie ma w tym absolutnie nic złego. Rośliny przemieszczają się tak samo jak ludzie i nie jest żadnym zgrzytem, że posadziłem sobie na działce brzózkę, którą znajomi przywieźli mi ze Stanów. Teraz po prostu możliwości migracji roślin są większe! Co by było, gdyby Kolumb nie przywiózł do Europy ziemniaków, albo Marco Polo przypraw z Chin? Do tego zmienia się klimat, który umożliwia hodowanie roślin, o których jeszcze niedawno moglibyśmy pomarzyć, np araukarie. Gdyby podchodzić tak pryncypialnie do kwestii otaczającego nas środowiska to nie trzymalibyśmy żadnych roślin okrełanych mianem "domowe", bo gdzie u nas miejsce na palmy, storczyki, czy inne tego typu.
Gdybym miał dostosować się do środowiska, które mnie otacza, to miałbym do wybory dwie opcje - albo posadzić kartofle, które rosną na polu sąsiada rolnika, albo zapuścić działkę perzem, wierzbą i wszelakimi chwaściorami, które mam za płotem na niezabudowanej parceli. Ja wybrałem "gabinet osobliwości" i nie żałuję na codzień sekatora.
Także Twoje slowa o "presji" szkółkarzy niezbyt mnie przekonują. Jak obserwuję odwiedzane przeze mnie szkółki, to największe wzięcie mają najzwyklejsze rośliny, a "cudaki" stoją miesiącami (jeśli nie latami) i nie znajdują nabywców. Nie wiem może w innych częściach Polski wygląda to inaczej, ale w moich okolicach wygląda to tak, że czynnikiem decydującym z reguły jest cena. Jak ktoś zobaczy szczepionego iglaka za 100 zł, to kupi w to miejsce zwykłego świerka za 20 zł. Moje rozmowy z właścicielami szkółek potwierdzają te obserwacje. To tak na marginesie także nie jest polska "specjalność". W zwykłych szkółkach na zachodzie Europy asortyment jest niemal identyczny jak u nas, więc domyślam się, że klientela jest także podobna.
selli7
Przyjaciel Forum - gold
Przyjaciel Forum - gold
Posty: 8015
Od: 6 gru 2008, o 17:55
Lokalizacja: opolskie

Re: Wasze opinie na temat roślin szczepionych i formowanych

Post »

Masz z pewnością wiele racji :) Nie uważam byśmy Polacy mieli niską kulturę ogrodniczą, ale nieco zachłysnęliśmy się nowościami, pewna 'moda' na określone rośliny też ma znaczenie jak w każdej dziedzinie. Ja nie jestem szkółkarzem, ani nawet 'zawodowcem' w dziedzinie ogrodniczej , opieram się tylko na tym co widzę oglądając nasze ogrody okiem plastyka, sklepy, szkółki i co kupują znajomi.Jednak ogrodnictwo to moja pasja od wielu lat, a książki ogrodnictwie ( nie tylko z ogrodniczymi 'obrazkami') były lekturą 'do poduszki' :)
Opryskiwacze na lata - producent MAROLEX Sp.z o.o.
X_r-o
---
Posty: 2226
Od: 25 lis 2005, o 09:06
Opryskiwacze MAROLEX: 0 szt.

Re: Wasze opinie na temat roślin szczepionych i formowanych

Post »

Uważam za bardzo pozytywne, że nasze ogrody są coraz bardziej urozmaicone, a ogrody typu "tuje dookoła, trawnik po środku" należą na szczęście do rzadkości. Tak na marginesie dodam, że to było moje pierwsze wyobrażenie o naszym ogrodzie :oops: Jestem raczej przeciwnikiem pstrokacizny i każda roślina w ogrodzie powinna jakoś komponować się z resztą, ale nie oznacza to przecież, że powinniśmy hołdować monotonii :) Jak już ktoś napisał ogród jest także po to, żeby poprawiać przyrodę, pomagać słabszym roślinom, realizować swoją wizję środowiska. Gdybym miał "działkę" rzędu kilkunastu lub kilkudziesięciu hektarów to na pewno nie przekształcałbym jej jak swojego ogrodu :) Tak samo obce w naszym kraju są ogrody bonsai, jak i w stylu angielskim, czy francuskim, ale czy to oznacza, że powinniśmy sadzić tylko wierzby i dziewanny??? Wtedy to forum byłoby niepotrzebne :lol:
W przyszłym roku chciałbym poeksperymentować w ogrodzie z opuncjami. Opuncje w tym kraju nad Wisłą???? TAK! :D
Awatar użytkownika
artam
1000p
1000p
Posty: 3793
Od: 26 paź 2008, o 00:10
Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
Lokalizacja: Lublin

Re: Wasze opinie na temat roślin szczepionych i formowanych

Post »

Żyjemy w dobie ogólnej komercjalizacji wszystkiego, kreowania mód, wszelakiego lanserstwa, wydaje mi się,że i tak ogrodnictwo jest taką dziedziną, która jeszcze w miarę się tym ogólnym tendencjom opiera, na razie reklam roślin w telewizji nie ma :)
Ale wszystko idzie do przodu i oczywiście można się na rzeczywistość obrażać, ale lepiej się do niej dostosować. Rispetto napisał,że zmienia się klimat, tym samym poszerza gama możliwych u nas do uprawy roślin, to prawda. Ale równie ważne jest to,że od czasu tzw. transformacji i uwolnienia kursu złotego otworzyły się przed naszymi szkółkarzami nowe możliwości współpracy i kontaktów handlowych. Ja osobiście nie widzę nic złego w tym,że ktoś produkuje coś, co będzie mógł sprzedać :) Jestem za pozytywistycznym podejściem do sprawy, społeczeństwa, w których przez 40 lat z okładem nie tłamszono przedsiębiorczości, dziś mają się lepiej zdecydowanie.
A pamiętacie, co było do kupienia w sklepach ogrodniczych 15 lat temu, bo ja pamiętam i nie tęsknię do tych czasów, chociaż z pewnych względów nie było to takie głupie :) A model ogrodów? Szmaragdy wokół ogrodzenia, trawnik i parę róż, też wolę tę różnorodność możliwości, jaką mamy dziś.
I jeszcze jedno- szczepione, naturalne, cięte, niecięte? Nabywając roślinę, nabywamy do niej prawa, możemy z nią robić to, co chcemy. Jedni tną, strzygą, bo lubią, bo cieszą ich eksperymenty, bo mają małe ogrody, proszę bardzo! W końcu to nie są rośliny chronione!
Cieszmy się,że Unia nam się jeszcze nie wtrąca w to, co możemy mieć w ogrodach, tak jak u nieszczęsnych Niemców! :)
ODPOWIEDZ

Wróć do „Pozostałe tematy działkowe i ogrodowe - Dyskusje OGÓLNE, NOWOŚCI”