Też mam takich klientów. Nie przetłumaczy, że tyle liści, co z krzewu zleci, to nawet za bardzo sprzątania nie ma. To samo argument zimy. Zimą nie spędzamy tyle czasu na ogrodzie, co resztą roku. Robienie ogrodu "pod kątem" zimy to lekka przesada. Tym bardziej, że mamy rośliny kwitnące zimą, o kolorowych pędach, ozdobne z pokroju, czy owoców. One jak najbardziej nadają się na wypełnienie pustki w zimowym ogrodzie. Ale niestety takim zaciekłym zwolennikom "czystości i braku roboty w ogrodzie" nie wytłumaczy. Musi być iglak i tyle. No ale z takimi "argumentami" to nawet nie warto dyskutować, tylko przytakiwać...aniawoj pisze:Ja myślę, że w Polsce dopiero zaczyna się okres liściówki. Do tej pory mam klientów, co to absolutnie liściastego nie chcą, bo podwórko śmiecą i w zimie nie ma wyglądu.Dlatego też u nas produkowało się więcej iglaków, szczepiło je itp.
Ja z kolei mam w ogrodzie przewagę liściastych![]()
U mnie też przewaga liściastych, a roboty z grabieniem dużo, bo z dębu tyle liści leci, że to co jest pod nim, to bez różnicy, czy iglasty, czy liściasty
