Wiesz Aniu, że z mojego polowania na grudniczki w Biedronie nic nie wyszło.
Wyobraź sobie, że zaraz po pracy poszłam na zakupy z M i oczywiście poleciałam też do B
i co zobaczyłam? Na regaliku leżały już tylko puste paleciki. Po grudnikach ani śladu.
Wystawili rano i ponoc rozeszły się w tempie zatrważającym.
Teraz to mi już pozostało rozglądnięcie się po kwiaciarniach, czy przypadkiem jakiś nie przywieźli.
Trzymam kciuki, żeby Tobie jutro udało się je kupic.
