Kamień kamieniowi nie równy. Są takie, które łatwo pękają, sa i oporniejsze. Na niektórych kamieniach widać warstwy, sa tez takie, które maja niewielkie spękania i widać, jak będa się dzielić.
Proponowałbym zacząć od dokładnego obejrzenia kamienia, czy nie widac na nim powyższych cech. Jeśli np. są rysy, to można spróbować dłutem i młotkiem je rozszerzyć. Jeśli chcesz zaryzykować, to możesz w taki kamień walnąć kilkakrotnie dużym, np. 5 kilogramowym młotem (koniecznie w okularach ochronnych!!!). jeśli kamień ma słabsze miejsca, to jest szansa, że takie walenie je odkryje. A jak już pęknie raz, to dalej pójdzie lżej.
jeśli chcesz płyty, to rozłupywanie powiedzie się chyba jedynie w przypadku kamieni pochodzących ze skał osadowych. Te Magmowe pękną na nieregularne kawalki, do uzyskania płyt trzeba je ciąć. tak przynajmniej intuicja mi podpowiada
A tak w ogóle, to im większy kamień, tym ładniejszy efekt można uzyskać. Może zamiast lupać to lepiej pomyśleć o transporcie dużego kamienia? Są firmy, które wożą materiały budowlane i mają na samochodach zamontowane mini dźwigi. Moze podjęliby się tego i podwieźli Ci pod posesję, jeśli nie da się od razu na miejsce docelowe? A dalej możesz go przesuwać na rolkach, deskach, plozach albo w jakiś inny sposób. Na Wyspie Wielkanocnej i w starożytnym Egipcie nie takie głazy przesuwali bez maszyn
