Witam serdecznie , po powrocie z Włoch (i nie zadowoleniu z wielkiej niesprawiedliwości klimatycznej

) przywiozłem sobie owoc który podkradłem z czyjegoś ogrodu

- nie miałem akurat aparatu żeby zrobić fotkę. Zerwałem go z drzewka , jest wielkości jabłka ,raczej twardy, kolor jak na zdjęciu. Włosi uprawiają je na większą skalę w sadach , z autokaru myślałem że są to mandarynki .
