Glebogryzarka jaką polecacie?
Glebogryzarka jaką polecacie?
Planuję kupić glebogryzarkę ogrodową. Czy może mi ktoś doradzić - z praktycznego punktu widzenia - na co zwracać uwagę przy zakupie tego urządzenia. Czy można obyć się już bez orania traktorem lub konikiem (jak do tej pory ogród był orany traktorem)? Czy jest przydatne w nawożeniu gleby kompostem - czy przysypie ten kompost ziemią? Czy warto zainwestować w sprzęt używany? Czekam na Wasze opinie.
Pozdrawiam Zosia
Pozdrawiam Zosia
-
- 50p
- Posty: 69
- Od: 18 kwie 2006, o 17:14
- Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
- Lokalizacja: Jazowsko k/Nowy Sącz
- Kontakt:
Glebogryzarka jest dosyć uniwersalnym użądzeniem do ogrodu a z kompostem spokojnie da sobie radę.
Na samym początku trzeba się zastanowić czy ma być ona elektryczna czy spalinowa? Spalinowe są wiele droższe dlatego wg. mnie nie opłaca się nowej kupować (trzeba za nią dać ok.2200zł) a używaną kupi już za 900 w dobrym stanie. Kilka lat temu kupiłem 2letnią a u mnie ma dosyć dużo pracy i prawie niczym mnie nie zawiodła. Spalinowe mają wiele mocniejsze silniki a to się trochę wiąże z ich pracą ale nie myślę żeby do użytku domowego robiło to jakąś różnicę.
Glebogryzarki elektryczne kupi już za ok. 300zł ale jeśli sie ma większą powierzchnię do obrobienia to bym nie polecął m.in. ze względu na przewody jakie musimy razem ze sobą ciągnąć. Tutaj raczej nie polecał bym używanej gdyż moc silnika z czasem dosyć szybko spada (tak myślę bo miałem dawniej kosiarkę elektryczną - w życiu bym już takiej nie kupił).
Krótko na koniec: jeśli portfel puszcza brałbym spalinową (chyba, że nie ma jakiegoś wielkiegio areału do obrobienia) jeśli jest szczuplejszy z elektryczną też można dać sobie rady.
Napisałem tyle co wiedziałem z własnego doświadczenia dlatego najlepiej by było jeśli ktoś by jeszcze podzielił się swoimi doświadczeniami.
Na samym początku trzeba się zastanowić czy ma być ona elektryczna czy spalinowa? Spalinowe są wiele droższe dlatego wg. mnie nie opłaca się nowej kupować (trzeba za nią dać ok.2200zł) a używaną kupi już za 900 w dobrym stanie. Kilka lat temu kupiłem 2letnią a u mnie ma dosyć dużo pracy i prawie niczym mnie nie zawiodła. Spalinowe mają wiele mocniejsze silniki a to się trochę wiąże z ich pracą ale nie myślę żeby do użytku domowego robiło to jakąś różnicę.
Glebogryzarki elektryczne kupi już za ok. 300zł ale jeśli sie ma większą powierzchnię do obrobienia to bym nie polecął m.in. ze względu na przewody jakie musimy razem ze sobą ciągnąć. Tutaj raczej nie polecał bym używanej gdyż moc silnika z czasem dosyć szybko spada (tak myślę bo miałem dawniej kosiarkę elektryczną - w życiu bym już takiej nie kupił).
Krótko na koniec: jeśli portfel puszcza brałbym spalinową (chyba, że nie ma jakiegoś wielkiegio areału do obrobienia) jeśli jest szczuplejszy z elektryczną też można dać sobie rady.
Napisałem tyle co wiedziałem z własnego doświadczenia dlatego najlepiej by było jeśli ktoś by jeszcze podzielił się swoimi doświadczeniami.
Dziękuję b. za porady. Chodzi mi o glebogryzarką spalinową. Hektarów nie mam - a mój ogród ma ok. 13 - 14 arów. Jakoś tak nasadziłam drzewka i krzewy, że nie bardzo wjedzie teraz większa maszyna. Zdjęcia z ogrodu z miłą chęcią kiedyś umieszczę. A gdzie można zakupić takie glebogryzarki używane - np. w woj. lubelskim - może ktoś z Was zna namiary ( wydaję mi się, że kiedyś widziałam coś takiego na giełdzie w Elizówce)?
Pozdrawiam Wszystkich Zosia
Pozdrawiam Wszystkich Zosia
-
- 50p
- Posty: 69
- Od: 18 kwie 2006, o 17:14
- Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
- Lokalizacja: Jazowsko k/Nowy Sącz
- Kontakt:
W większych miastach często są komisy z używanym sprzętem rolniczym (przynajmniej w Nowym Sączu taki jest) to może warto takiego poszukać w Lubelskim.
Jeśli się poszuka w internecie też by znalazł jakieś ale z innych województw to chyba odpada bo dobrze było by zobaczyć takie coś przed zakupem.
Jeszcze jedna uwaga - większość ma silniki 2-sówowe (czasami potrafi zawieść - nie zawsze chce odpalić tak łatwo ale można wytrzymać, 4-sów jest chyba droższy).
Jeśli się poszuka w internecie też by znalazł jakieś ale z innych województw to chyba odpada bo dobrze było by zobaczyć takie coś przed zakupem.
Jeszcze jedna uwaga - większość ma silniki 2-sówowe (czasami potrafi zawieść - nie zawsze chce odpalić tak łatwo ale można wytrzymać, 4-sów jest chyba droższy).
- Aska
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 3590
- Od: 13 kwie 2006, o 14:36
- Lokalizacja: Podhale, woj. małopolskie
Konkretnego modelu Ci nie poradzę, gdy szukałam ofert znalazłam taką stronę : http://www.agroserwis.fr.pl/component/o ... Itemid,51/
Mnie odstraszyły ceny, mam nadzieję w przyszłości kupić coś używanego. U mnie cała działka ( z domem) zajmuje) 15 arów, więc tworzymy na zblizonej powierzchni .
Mnie odstraszyły ceny, mam nadzieję w przyszłości kupić coś używanego. U mnie cała działka ( z domem) zajmuje) 15 arów, więc tworzymy na zblizonej powierzchni .
Dziękuję bardzo za link. Ja też myślę o kupnie używanej. Zastanawiam się tylko czy te spaliny z glebogryzarki nie zanieczyszczą ziemi i roślin. Nawet jak się zatankuje benzyną bezołowiową - może coś innego przejdzie z tego paliwa. Co o tym sądzicie. ( Tak naprawdę to mąż namówił mnie na zakup tego sprzętu, pewnie nie chce Mu się kopać. Pomagał kiedyś na urlopie znajomemu Włochowi i tak mu się to spodobało - we Włoszech mówią na to MOTOCAPA)
Pozdrawiam Zosia
Pozdrawiam Zosia
trzy miesiace temu kupiłem dom z ogródkiem....ogródek nie był uprawiany przez lata....na całej powierzchni nie licząc iglaków oraz kilku drzewek owocowych rosnie trawa...taka juz wymęczona..zdziczała....teren też jest trochę falisty (do wyrównania)....zabrałem się za łopatę...i co kawałek trafiam na jakiś kamień...nieduzy ale podczas kopania stracznie upier.... ..powierzchnia do przkopania to około 600 metrów kwadratowych...czy zakup glebogryzarki rozwiąże mój problem...czy jest to urządzenie które spokojnie przekopie / przeora mi te 600 metrów ? i jaką tą maszynę musiałbym nabyć ? chodzi o moc...no i rodzaj zasilania...nie chciałbym wydać więcej niz 1000 pln.....no chyba, że byłaby taka konieczność....dodam, że na wiekszości powierzchni zamierzam posadzić trawę i myslę, że w przyszłości takie wielkie przekopywanie nie będzie juz tak częste...
Informuję, że wszystkie moje wypowiedzi są bardzo subiektywne i powstają spontanicznie w danym momencie, więc są tylko odzwierciedleniem stanu moich mysli z danej chwili - z czasem mogą ulec nieznacznym zmianom.
- lila31
- Moderator Forum.
- Posty: 2642
- Od: 20 lip 2006, o 12:06
- Opryskiwacze MAROLEX: więcej niż 1 szt.
- Lokalizacja: Lubin
Witaj Jadis na forum
Miło, że dołączyłeś do nas.
Jeżeli znajdziesz chwilę czasu, to zaglądnij tutaj http://forumogrodnicze.info/viewtopic.p ... &start=585
Może załóż swój ogródek w dziale "Mój piękny ogród" i opisuj swoje zmagania z ugorem.
Jeśli chodzi o glebogryzarkę. Mam spalinową od kilku lat.
Moje najważniejsze spostrzeżenie: bardzo ciężko się ją obsługuje. Potrzeba silnego mężczyzny do prowadzenia tego sprzętu.
Nasz ugór przeorał i zbronował uprzejmy sąsiad. Następnie było ręczne przekopywanie i wybieranie (ok. 20 arów) chwastów. Glebogryzarka uprawia ziemię zbyt płytko i rozdrabnia (kroi na drobne kawałki) chwasty. Z jednorocznymi nie problem, ale wieloletnie po takiej czynności czują się odmłodzone.
Właściwie pod trawnik można nią przeorać ziemię, ale ja uważam, że jak coś robić to porządnie.
Glebogryzarkę wykorzystujemy wiosną, do rozdrobnienia ziemi na warzywniaku, przed siewem i sadzeniem. Mam ziemię gliniastą i pomimo przekopania jesiennego, wiosną ziemia jest mało pulchna. Wtedy glebogryzarka bardzo się przydaje.
Miło, że dołączyłeś do nas.
Jeżeli znajdziesz chwilę czasu, to zaglądnij tutaj http://forumogrodnicze.info/viewtopic.p ... &start=585
Może załóż swój ogródek w dziale "Mój piękny ogród" i opisuj swoje zmagania z ugorem.
Jeśli chodzi o glebogryzarkę. Mam spalinową od kilku lat.
Moje najważniejsze spostrzeżenie: bardzo ciężko się ją obsługuje. Potrzeba silnego mężczyzny do prowadzenia tego sprzętu.
Nasz ugór przeorał i zbronował uprzejmy sąsiad. Następnie było ręczne przekopywanie i wybieranie (ok. 20 arów) chwastów. Glebogryzarka uprawia ziemię zbyt płytko i rozdrabnia (kroi na drobne kawałki) chwasty. Z jednorocznymi nie problem, ale wieloletnie po takiej czynności czują się odmłodzone.
Właściwie pod trawnik można nią przeorać ziemię, ale ja uważam, że jak coś robić to porządnie.
Glebogryzarkę wykorzystujemy wiosną, do rozdrobnienia ziemi na warzywniaku, przed siewem i sadzeniem. Mam ziemię gliniastą i pomimo przekopania jesiennego, wiosną ziemia jest mało pulchna. Wtedy glebogryzarka bardzo się przydaje.
odczuwam w tym poście subtelną nutkę kpiny .....ponawiam pytanie czy glebo..cos tam moze spełnić funkcję takiej automatycznej łopaty czy wręcz pługu..nie znam się ..jestem "Dzieckiem kaloryferów" od niedawna posiadam kawałek ziemi...i nie należę do tych co maja tyle czasu by bawić się łopatą przez tydzień..i potem cierpieć bóle i łazić po lekarzach...muszę przekopać 600 metrów kwadratowych i wyrównać....i to jak najmniejszym kosztem wysiłkowym...szukam porady....po co się męczyc..jeżeli byłyby prostrze rozwiązania....traktor nie da się wpuścić na tą działkę...Mariola54 pisze:Jadis a nie ma w pobliżu sąsiada co by Ci zaorał ten kawał ziemi
dzięki za rady...te juz troszke przybliżyły skuteczność tego urządzenia....lila31 pisze:Witaj Jadis na forum
Miło, że dołączyłeś do nas.
Jeżeli znajdziesz chwilę czasu, to zaglądnij tutaj http://forumogrodnicze.info/viewtopic.p ... &start=585
Może załóż swój ogródek w dziale "Mój piękny ogród" i opisuj swoje zmagania z ugorem.
Jeśli chodzi o glebogryzarkę. Mam spalinową od kilku lat.
Moje najważniejsze spostrzeżenie: bardzo ciężko się ją obsługuje. Potrzeba silnego mężczyzny do prowadzenia tego sprzętu.
Nasz ugór przeorał i zbronował uprzejmy sąsiad. Następnie było ręczne przekopywanie i wybieranie (ok. 20 arów) chwastów. Glebogryzarka uprawia ziemię zbyt płytko i rozdrabnia (kroi na drobne kawałki) chwasty. Z jednorocznymi nie problem, ale wieloletnie po takiej czynności czują się odmłodzone.
Właściwie pod trawnik można nią przeorać ziemię, ale ja uważam, że jak coś robić to porządnie.
Glebogryzarkę wykorzystujemy wiosną, do rozdrobnienia ziemi na warzywniaku, przed siewem i sadzeniem. Mam ziemię gliniastą i pomimo przekopania jesiennego, wiosną ziemia jest mało pulchna. Wtedy glebogryzarka bardzo się przydaje.
o topiku własnym pomyslę....zresztą potrzebne będą wasze rady jeszcze nie raz...czasami moje pytania moga wydawac się idiotyczne ..ale jak juz powiedziałem (napisałem) dotychczas całe moje zycie to były mieszkania w blokoch
Informuję, że wszystkie moje wypowiedzi są bardzo subiektywne i powstają spontanicznie w danym momencie, więc są tylko odzwierciedleniem stanu moich mysli z danej chwili - z czasem mogą ulec nieznacznym zmianom.
-
- 1000p
- Posty: 1337
- Od: 7 lip 2006, o 22:17
- Opryskiwacze MAROLEX: więcej niż 1 szt.
- Lokalizacja: mazowieckie
Witaj na Forum. Rada Mariolki była bardzo rozsądna i nie było w niej żadnej kpiny. Jeśli masz sąsiada z pługiem i koniem, to głęboka orka i bronowanie byłoby najlepszym rozwiązaniem. Piszesz, że kopiąc szpadlem ciągle trafiasz na kamienie. Ta informacja wyklucza możliwość zastosowania glebogryzarki. Zniszczyłaby się na pierwszych kilku kamieniach. O wadach jej stosowania pisała również Lila. U mnie nie można było zastosować nawet konia z pługiem ze względu na karpy i korzenie. Szpadel i siekiera to były podstawowe narzędzia.
Pozdrawiam
Pozdrawiam
Mietek.