liska pisze:Gabisia to zazdroszczę ... bo to bardzo ważne w życiu
Liseczko, Twój też pewnie Ci pomaga...
Elizabetka pisze:Gabryśko nie powiem nic nowego bo nawet stemple potrafisz robić "komputerem".
Orliki przecudne i takie pełne bardzo mi się podobają no i żurawki...jak Bogusia mówi cały rok zachwycają.
Ja jednak przyszyłam zobaczyć goryczki i posłuchać opowieści o nich....bo to takie piękne kwiaty i mają niesamowity kolor....zawsze byłam pod ich wrażeniem stąd w tym roku i umnie się pojawiła. Pisałaś u mnie, że nie masz z nimi kłopotu i że wszystkie trzy dobrze się "chowią"....masz na pewno jakiś specjalny sposób na nie.
Wybieram się na Twojego bloga ..ale na to muszę mieć czas żeby dokładnie wszystko obadać
i popodziwiać.
Elżbietko... nauczyłam się tego na forum graficznym.
Wystarczy tylko dobry program i można działać.
Hmm... mówisz że przyszłaś posłuchać opowieści o goryczkach...
No cóż ja Ci mogę powiedzieć...
Rosną u mnie już kilka lat... może z sześć.
Tą która kwitnie wiosną - goryczkę bezłodygową kupiłam u nas w szkółce,
drugą trojeściową przywiozłam z Bieszczad, a trzecią, która się obraziła, tez kupiłam u nas.
Nie znam jej dokładnej nazwy, ale chyba to albo siedmiodzielna, albo krzyżowa.
Wiem że lubią słońce, ale trojeściowa raczej półcień.
I u mnie tak rosną.
Te niskie czasami dostają trochę dolomitu, a trojeściowa nie.
Natomiast jeśli chodzi o nawóz, to dostają to co wszystkie kwiaty.
I dla Ciebie Eluś moje goryczki.
W kazdym razie gratuluję, Gabi! 
