Powolna metamorfoza
-
elsi
- Przyjaciel Forum - gold

- Posty: 4838
- Od: 17 sty 2009, o 17:26
- Opryskiwacze MAROLEX: 0 szt.
- Lokalizacja: lubelskie
Re: Powolna metamorfoza
Lisko to jest jakiś sposób na trudne ogródkowe prace - zaprosić gości i urozmaicić wieczór
,
Pozdrawiam. Elżbieta
Ogród Elżbiety
Ogród Elżbiety
- bishop
- Przyjaciel Forum - gold

- Posty: 5111
- Od: 4 cze 2008, o 22:54
- Opryskiwacze MAROLEX: więcej niż 1 szt.
- Lokalizacja: ze wsi/prawie środek Polski
- Kontakt:
Re: Powolna metamorfoza
Junior sie rozchorował, samochód wysiadł, a tu tyyyylu Gości
Dziękuję za odwiedziny i życzenia, Gieniu, Agnieszko, Magdo, Haniu, Ewo Janino, Dalu, Grzesiu, Krysiu, Małgorzato, Ewo, Elu, Izo, Anonimie....
Pień usunąłem normalnie, sam nie wiem, czemu tak się kiedyś z nimi męczyłem
Obkopuję okrąg wokół pnia aż dojdę do korzeni. Cieńsze przecinam sekatorem, grubsze odgarniam łopatką z ziemii i przecinam siekierą. Jak uporam się z poziomymi i skośnymi korzeniami, to pień już się rusza, przytrzymywany ew, korzeniem palowym. Więc metodą "moja-twoja" kładę go, czego korzeń palowy zwykle nie wytrzymuje. Pozostaje mi lej w ziemi oczyszczony z korzeni, a poza lejem nadal sa te poodcinane. Łudzę się, że zanim nowoposadzone drzeko wypuści korzenie na tyle długie, że dojdą do tamtej strefy, to pozostawione korzenie zdążą zbutwieć. A moze nie? Okaże się
Obrzeże z kostki już było, otaczało jabłonkę. Czereśnia przyszła na gotowe
A na kamiennej ścieżce mam tylko 3 rodzaje ściółki: igły z cisa, liście z forsycji i liście z leszczyny. Te z leszczyny są tak duże, ze zbieram je ręcznie, nie trwa to długo na takim małym obszarze. Znacznie przyspiesza zbieranie do szerokiego naczynia, zamiast do wiadra. Ja to robię do kasty budowlanej. Liście z leszczyny są bardzo wdzięczne, ładnie wybarwione, szeleszczące, duże, łatwopalne...
Liście z forsycji powciągałem odkurzaczem, kamyków nie ruszyło na średnim stopniu. A igły z cisa? Część wciągnął odkurzacz, a te sprytniejsze umknęły pod kamyki
A przy okazji wizyty u lekarza upolowałem w zieleni miejskiej takie cudo:

Dziękuję za odwiedziny i życzenia, Gieniu, Agnieszko, Magdo, Haniu, Ewo Janino, Dalu, Grzesiu, Krysiu, Małgorzato, Ewo, Elu, Izo, Anonimie....
Pień usunąłem normalnie, sam nie wiem, czemu tak się kiedyś z nimi męczyłem
Obkopuję okrąg wokół pnia aż dojdę do korzeni. Cieńsze przecinam sekatorem, grubsze odgarniam łopatką z ziemii i przecinam siekierą. Jak uporam się z poziomymi i skośnymi korzeniami, to pień już się rusza, przytrzymywany ew, korzeniem palowym. Więc metodą "moja-twoja" kładę go, czego korzeń palowy zwykle nie wytrzymuje. Pozostaje mi lej w ziemi oczyszczony z korzeni, a poza lejem nadal sa te poodcinane. Łudzę się, że zanim nowoposadzone drzeko wypuści korzenie na tyle długie, że dojdą do tamtej strefy, to pozostawione korzenie zdążą zbutwieć. A moze nie? Okaże się
Obrzeże z kostki już było, otaczało jabłonkę. Czereśnia przyszła na gotowe
A na kamiennej ścieżce mam tylko 3 rodzaje ściółki: igły z cisa, liście z forsycji i liście z leszczyny. Te z leszczyny są tak duże, ze zbieram je ręcznie, nie trwa to długo na takim małym obszarze. Znacznie przyspiesza zbieranie do szerokiego naczynia, zamiast do wiadra. Ja to robię do kasty budowlanej. Liście z leszczyny są bardzo wdzięczne, ładnie wybarwione, szeleszczące, duże, łatwopalne...
Liście z forsycji powciągałem odkurzaczem, kamyków nie ruszyło na średnim stopniu. A igły z cisa? Część wciągnął odkurzacz, a te sprytniejsze umknęły pod kamyki
A przy okazji wizyty u lekarza upolowałem w zieleni miejskiej takie cudo:

Pozdrawiam - Krzysiek
Mój czasopożeracz
Mój czasopożeracz
- e-genia
- Przyjaciel Forum - gold

- Posty: 31991
- Od: 5 wrz 2008, o 19:01
- Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
- Lokalizacja: okolice Torunia
Re: Powolna metamorfoza
Krzysiu to pewnie rajska jabłoń ?
- JolantaG
- Przyjaciel Forum - gold

- Posty: 9573
- Od: 3 lis 2008, o 14:52
- Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
- Lokalizacja: Ostrzeszów,Wielkopolska
Re: Powolna metamorfoza
Śliczne to rajskie jabłuszko .Ja mam tylko z żółtymi owockami .
-
elsi
- Przyjaciel Forum - gold

- Posty: 4838
- Od: 17 sty 2009, o 17:26
- Opryskiwacze MAROLEX: 0 szt.
- Lokalizacja: lubelskie
Re: Powolna metamorfoza
Odkurzacz ogrodowy, czy taki domowybishop pisze:
A na kamiennej ścieżce mam tylko 3 rodzaje ściółki: igły z cisa, liście z forsycji i liście z leszczyny. Te z leszczyny są tak duże, ze zbieram je ręcznie, nie trwa to długo na takim małym obszarze. Znacznie przyspiesza zbieranie do szerokiego naczynia, zamiast do wiadra. Ja to robię do kasty budowlanej. Liście z leszczyny są bardzo wdzięczne, ładnie wybarwione, szeleszczące, duże, łatwopalne...
Liście z forsycji powciągałem odkurzaczem, kamyków nie ruszyło na średnim stopniu. A igły z cisa? Część wciągnął odkurzacz, a te sprytniejsze umknęły pod kamyki
Jeśli ogrodowy, to jaki jest dobry???
Pozdrawiam. Elżbieta
Ogród Elżbiety
Ogród Elżbiety
- bishop
- Przyjaciel Forum - gold

- Posty: 5111
- Od: 4 cze 2008, o 22:54
- Opryskiwacze MAROLEX: więcej niż 1 szt.
- Lokalizacja: ze wsi/prawie środek Polski
- Kontakt:
Re: Powolna metamorfoza
Mnie tez te jabłonki ujęły. Rosną sobie na trawniku w 3, czy 4. Może pomyślę, żeby takie cudo u siebie posadzić?
Elu, odkurzacz oczywiście ogrodowy. Ale nie wiem, jaki jest dobry. Ja mam chyba Florę, i mogę powiedzieć o jego wadach:
Otwór przelotowy do worka często się zapycha dużymi liśćmi. Są w nich takie dwie wypustki, na których liście się zatrzymują i blokują kolejne. Więc im większy otwór wylotowy tym lepiej.
Worek - zamocowanie z gumką i dodatkowym sznurkiem zabezpieczającym. Nie wiem, jakie są inne rozwiązania, ale to się nie sprawdziło. Sznurek przerwał tkaninę, i źle się wiąże.
Przełącznik pomiędzy dmuchaniem a wciąganiem urwał się po pierwszym sezonie, teraz tylko wciąga.
I chyba najważniejsza rzecz - odkurzacz musi byc dobrany do wzrostu. Tak, że kiedy jeździ po ziemii na tych swoich kółeczkach na tubie to my jesteśmy wyprostowani. Nie musimy się nad nim schylać ani przechylać w druga stronę, żeby podnosić go na biodrze. Inaczej odkurzanie szybko będzie mordęgą. Więc odkurzacz przed kupnem trzeba koniecznie przymierzyć. Wyregulować sobie odpowiednią długośc paska i zobaczyć, czy nie męczy nas noszenie go.
Nie wiem też, jak w innych odkurzaczach rozwiązane jest opróżnianie worka, ale dosyć ważne jest przy takim zamocowaniu jak ma mój, żeby można było opróżnić worek bez zdejmowania go.
No i obowiązkowo regulacja mocy ciągu
Elu, odkurzacz oczywiście ogrodowy. Ale nie wiem, jaki jest dobry. Ja mam chyba Florę, i mogę powiedzieć o jego wadach:
Otwór przelotowy do worka często się zapycha dużymi liśćmi. Są w nich takie dwie wypustki, na których liście się zatrzymują i blokują kolejne. Więc im większy otwór wylotowy tym lepiej.
Worek - zamocowanie z gumką i dodatkowym sznurkiem zabezpieczającym. Nie wiem, jakie są inne rozwiązania, ale to się nie sprawdziło. Sznurek przerwał tkaninę, i źle się wiąże.
Przełącznik pomiędzy dmuchaniem a wciąganiem urwał się po pierwszym sezonie, teraz tylko wciąga.
I chyba najważniejsza rzecz - odkurzacz musi byc dobrany do wzrostu. Tak, że kiedy jeździ po ziemii na tych swoich kółeczkach na tubie to my jesteśmy wyprostowani. Nie musimy się nad nim schylać ani przechylać w druga stronę, żeby podnosić go na biodrze. Inaczej odkurzanie szybko będzie mordęgą. Więc odkurzacz przed kupnem trzeba koniecznie przymierzyć. Wyregulować sobie odpowiednią długośc paska i zobaczyć, czy nie męczy nas noszenie go.
Nie wiem też, jak w innych odkurzaczach rozwiązane jest opróżnianie worka, ale dosyć ważne jest przy takim zamocowaniu jak ma mój, żeby można było opróżnić worek bez zdejmowania go.
No i obowiązkowo regulacja mocy ciągu
Pozdrawiam - Krzysiek
Mój czasopożeracz
Mój czasopożeracz
Re: Powolna metamorfoza
Niech no zgadnę: to te z grzybem czy z parchem?bishop pisze: Liście z leszczyny są bardzo wdzięczne, ładnie wybarwione, szeleszczące, duże, łatwopalne...
-
elsi
- Przyjaciel Forum - gold

- Posty: 4838
- Od: 17 sty 2009, o 17:26
- Opryskiwacze MAROLEX: 0 szt.
- Lokalizacja: lubelskie
Re: Powolna metamorfoza
No to z tym dopasowaniem odkurzacza do wzrostu będę miała problem.
Przyjmijmy, że to będzie zajęcie M. - odkurzacz będzie na ponad 1,8 m,
ale jeśli mi się facet znudzi, albo nie będzie miał czasu, to dla mnie będzie mordęga
Coś czuję, że od razu trzeba wybrać na niższego pracownika
Na wiosnę raczej nie będę potrzebowała odkurzacza, mam prawie rok na zastanowienie
Przyjmijmy, że to będzie zajęcie M. - odkurzacz będzie na ponad 1,8 m,
ale jeśli mi się facet znudzi, albo nie będzie miał czasu, to dla mnie będzie mordęga
Coś czuję, że od razu trzeba wybrać na niższego pracownika
Na wiosnę raczej nie będę potrzebowała odkurzacza, mam prawie rok na zastanowienie
Pozdrawiam. Elżbieta
Ogród Elżbiety
Ogród Elżbiety
- maakita
- Przyjaciel Forum - gold

- Posty: 2377
- Od: 17 maja 2007, o 08:47
- Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
- Lokalizacja: wieś pod Krakowem
Re: Powolna metamorfoza
Dzięki za info, niestety znałam ten sposób i w moich warunkach nie wykonalny. Więc pniaków będzie przybywać
.
- e-genia
- Przyjaciel Forum - gold

- Posty: 31991
- Od: 5 wrz 2008, o 19:01
- Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
- Lokalizacja: okolice Torunia
Re: Powolna metamorfoza
Krzysiu jak już odkurzysz wszystkie u siebie liście to zapraszam do mnie
Tez te z gruszy zarażone parchem
Genia
Tez te z gruszy zarażone parchem
Genia
- bishop
- Przyjaciel Forum - gold

- Posty: 5111
- Od: 4 cze 2008, o 22:54
- Opryskiwacze MAROLEX: więcej niż 1 szt.
- Lokalizacja: ze wsi/prawie środek Polski
- Kontakt:
Re: Powolna metamorfoza
Elu, przy zmianie faceta zmienisz od razu odkurzacz 
Magdo, czemu niewykonalne? Można to robić nawet kiedy jest ciasno, i zajmuje to 2 godz jednej osobie. Tez sądziłem, że to trudniejsze...
Gieniu, u mnie na gruszy jest też rdza. Nie powiem, ciekawie to wygląda
Magdo, czemu niewykonalne? Można to robić nawet kiedy jest ciasno, i zajmuje to 2 godz jednej osobie. Tez sądziłem, że to trudniejsze...
Gieniu, u mnie na gruszy jest też rdza. Nie powiem, ciekawie to wygląda
Pozdrawiam - Krzysiek
Mój czasopożeracz
Mój czasopożeracz
- maakita
- Przyjaciel Forum - gold

- Posty: 2377
- Od: 17 maja 2007, o 08:47
- Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
- Lokalizacja: wieś pod Krakowem
Re: Powolna metamorfoza
I myślisz, ze może zrobić to ktoś kto nawet nie potrafi samodzielnie obsłużyć pilaki? Bo tego co ją obsługuje na pewno nie przekonam
. Mamy jeszcze za sobą wyciąganie takiego jednego pieńka leszczyny (potężnej leszczyny) ledwo udało się ..... traktorem.


