Ach - u mnie w watku dziewczyny wyrazaly obawy, ze w pewnym momencie bedzie dzdzownic za duzo i wtedy jakis zmasowany atak
U Lesi
- dominikams
- Przyjaciel Forum - gold

- Posty: 5486
- Od: 21 sty 2008, o 10:48
- Lokalizacja: okolice Warszawy
Re: U Lesi
No to sie ciesze
Niech sie biora do roboty, choc tak naprawde efekty zauwazysz dopiero po kilku miesiacach "sezonu", bo w zimie one przechodza w stan hibernacji, wiec nic sie nie dzieje, no chyba ze twoj kompostownik jest cieply i bedzie tam panowac wyzsza temperatura. Moj jest niestety taki wlasnej roboty, wiec tam pewnie im chlodniej
Musza sie rozmnozyc i wtedy pokaza, co potrafia 
Ach - u mnie w watku dziewczyny wyrazaly obawy, ze w pewnym momencie bedzie dzdzownic za duzo i wtedy jakis zmasowany atak
Otoz one maja instynkt samozachowawczy i w przypadku "przeludnienia" przestaja sie rozmnazac. Takze ja tym w ogole sie nie przejmuje.
Ach - u mnie w watku dziewczyny wyrazaly obawy, ze w pewnym momencie bedzie dzdzownic za duzo i wtedy jakis zmasowany atak
-
Monia68
- Przyjaciel Forum - gold

- Posty: 11667
- Od: 25 wrz 2007, o 18:21
- Opryskiwacze MAROLEX: 0 szt.
- Lokalizacja: Warszawa
Re: U Lesi
Joasiu, w takiej sytuacji rzeczywiście musisz wszystko wcześnie przygotować.
Mnie dobija ten niemal permanentny deszcz...jest jeszcze tyle do zrobienia, a nie chce mi się moknąć w lodowatych strumieniach wody...
Mnie dobija ten niemal permanentny deszcz...jest jeszcze tyle do zrobienia, a nie chce mi się moknąć w lodowatych strumieniach wody...
- Atka-a1
- Przyjaciel Forum - gold

- Posty: 1357
- Od: 28 kwie 2009, o 09:58
- Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
- Lokalizacja: Raszyn
Re: U Lesi
Joasiu, w razie przeludnienia kompostownika byłabym zainteresowana zaludnieniem mojego
Ciągle mam wrażenie, że kompost za wolno się robi i nie mam gdzie wyrzucać kolejnych resztek.
Ciągle mam wrażenie, że kompost za wolno się robi i nie mam gdzie wyrzucać kolejnych resztek.
- JLG
- Przyjaciel Forum - gold

- Posty: 2198
- Od: 15 mar 2009, o 17:16
- Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
- Lokalizacja: Ząbki k. Warszawy
Re: U Lesi
Wczoraj wreszcie było słonecznie, a ja miałam odbiór godzin nadliczbowych czyli mogłam spędzić trochę czasu w ogrodzie. Usypałam kopczyki (małe na razie, w razie czego będę powiększać), obsypałam rabaty świeżą porcją kory, wykopałam dalie (ale się rozrosły!), a mój cudowny M. skosił trawkę i już jestem gotowa na przyjście zimy.
Beatko - myślę, że wszystko wyjaśni się na wiosnę, tzn. jak zobaczę jak przezimowały dżdżownice. Teoretycznie kalifornijki nie przeżywają naszych zim, ale u Dominiki w kompostowniku przetrwały i się pięknie namnożyły. Widzę też, że zbawienny wpływ na ilość dżdżownic (tych naszych krajowych) ma ściółkowanie korą. Odkąd jest kora, dżdżownic jest więcej.
Beatko - myślę, że wszystko wyjaśni się na wiosnę, tzn. jak zobaczę jak przezimowały dżdżownice. Teoretycznie kalifornijki nie przeżywają naszych zim, ale u Dominiki w kompostowniku przetrwały i się pięknie namnożyły. Widzę też, że zbawienny wpływ na ilość dżdżownic (tych naszych krajowych) ma ściółkowanie korą. Odkąd jest kora, dżdżownic jest więcej.
- Ewelina
- Przyjaciel Forum

- Posty: 7483
- Od: 4 lut 2007, o 16:26
- Opryskiwacze MAROLEX: więcej niż 1 szt.
- Lokalizacja: Poznań
- Kontakt:
Re: U Lesi
Aaaa, czyli od następnej niedzieli zaczynasz ich tresurę ?JLG pisze:W niedzielę udało się mi wpuścić dżdżownice do kompostownikasą śliczne grubiutkie i sporo było młodych.
- JLG
- Przyjaciel Forum - gold

- Posty: 2198
- Od: 15 mar 2009, o 17:16
- Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
- Lokalizacja: Ząbki k. Warszawy
Re: U Lesi
Ewelina pisze:Aaaa, czyli od następnej niedzieli zaczynasz ich tresurę ?JLG pisze:W niedzielę udało się mi wpuścić dżdżownice do kompostownikasą śliczne grubiutkie i sporo było młodych.
Póki co staram się im dogadzać jak mogę. Wg. Dominiki uwielbiają rolki po papierze toaletowym i zużyte filtry po kawie
- Frida
- Przyjaciel Forum - gold

- Posty: 1770
- Od: 31 mar 2008, o 13:50
- Opryskiwacze MAROLEX: więcej niż 1 szt.
Re: U Lesi
Asiu, gratuluję dżdżownicowego przychówku. U mnie pięknie się urządziły w nawozie, przezimowały i było ich liczne stado - kłębowisko. Nie mam pojęcia jakiej narodowości jest żywina, pewnikiem swojska, bo na gnoju im dobrze. Sporą garść delikatnie przeniosłam do kompostownika, może tam też im się spodoba? Zobaczę wiosną jak im poszła prokreacja.
Pozdrawiam, Danuta
Pozdrawiam, Danuta
- AniaDS
- Przyjaciel Forum - gold

- Posty: 14304
- Od: 23 sie 2008, o 00:13
- Opryskiwacze MAROLEX: więcej niż 1 szt.
- Lokalizacja: małopolska
- Kontakt:
Re: U Lesi
chyba muszę w końcu zgłębić ten temat, bo ja nic o żadnych kompostownikach nie wiem
a to takie wszystko ciekawe

a to takie wszystko ciekawe
- JLG
- Przyjaciel Forum - gold

- Posty: 2198
- Od: 15 mar 2009, o 17:16
- Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
- Lokalizacja: Ząbki k. Warszawy
Re: U Lesi
Aniu a wiesz jak na mnie patrzyli w pracy jak za pierwszą trzynastkę kupiłam kompostownik????
Jeszcze większe oczy mieli jak im powiedziałam o dżdżownicach...
Jeszcze większe oczy mieli jak im powiedziałam o dżdżownicach...
- JLG
- Przyjaciel Forum - gold

- Posty: 2198
- Od: 15 mar 2009, o 17:16
- Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
- Lokalizacja: Ząbki k. Warszawy
Re: U Lesi
Kilka zaległych zdjęć - te zostały zrobione w sobotę.
Najwytrwalsi....
Sahara - więcej w niej pomarańczy, niż latem. Ścięłam wszystkie pąki i kwiaty różom (za wyjątkiem okrywowych), ale ten kwiat był pełen energii życiowej, że nie miałam serca.
Niezmordowane powojniki - prowadzi Alba Luxurians, choć Gipsy Queen nie pozostaje w tyle..

Ponieważ hortensja Vanilla Fraise jest nowym nabytkiem, musi się wykazać.
Doczekałam się barwnych liści u borówki amerykańskiej.
No i doczekałam się nowego ptasiego gościa (proszę się przypatrzeć sikorka na płocie!)
Kilka ogólnych widoczków:

-- Wt 03 lis 2009 22:05 --
A teraz proszę o odpowiedź, która bardzo mi się przyda w czasie wiosennego cięcia róż.
Co zrobić z pędem róży okrywowej (White Rose), który wystrzelił na wysokość 1 m !
Generalnie wiem, że róży okrywowych zbytnio nie trzeba ciąć, pędy silnie rosnące tnie się słabo, a słabo rosnące mocno. Ale ten "JESTEM_ WULGARNY /-NA" zupełnie burzy regularny pokrój krzewu, nie mówiąc o tym, że ma być to róża okrywowa a nie krzaczasta.
Zresztą zobaczcie na zdjęciu. Czerwona strzałka - "JESTEM_ WULGARNY /-NA", na niebiesko zaznaczyłam cały krzew.

Najwytrwalsi....
Sahara - więcej w niej pomarańczy, niż latem. Ścięłam wszystkie pąki i kwiaty różom (za wyjątkiem okrywowych), ale ten kwiat był pełen energii życiowej, że nie miałam serca.
Niezmordowane powojniki - prowadzi Alba Luxurians, choć Gipsy Queen nie pozostaje w tyle..
Ponieważ hortensja Vanilla Fraise jest nowym nabytkiem, musi się wykazać.
Doczekałam się barwnych liści u borówki amerykańskiej.
No i doczekałam się nowego ptasiego gościa (proszę się przypatrzeć sikorka na płocie!)
Kilka ogólnych widoczków:
-- Wt 03 lis 2009 22:05 --
A teraz proszę o odpowiedź, która bardzo mi się przyda w czasie wiosennego cięcia róż.
Co zrobić z pędem róży okrywowej (White Rose), który wystrzelił na wysokość 1 m !
Generalnie wiem, że róży okrywowych zbytnio nie trzeba ciąć, pędy silnie rosnące tnie się słabo, a słabo rosnące mocno. Ale ten "JESTEM_ WULGARNY /-NA" zupełnie burzy regularny pokrój krzewu, nie mówiąc o tym, że ma być to róża okrywowa a nie krzaczasta.
Zresztą zobaczcie na zdjęciu. Czerwona strzałka - "JESTEM_ WULGARNY /-NA", na niebiesko zaznaczyłam cały krzew.
-
Bogusia2
- Przyjaciel Forum - gold

- Posty: 1222
- Od: 26 maja 2008, o 20:00
- Opryskiwacze MAROLEX: 0 szt.
- Lokalizacja: Warszawa
Re: U Lesi
Witaj Joasiu
. Jakie przepiękne ogrodzenie!!!! Gratuluję i Tobie i Twojemu mężowi. Ogród otoczony takim ogrodzeniem wygląda jak w pięknej ramie. Bardzo Wam się ten płot udał. I kolor miły dla oczu i ażury nadaja mu lekkości. Joasiu, ja bym ten wybujały pęd zdecydowanie ścięła. Nie wiem jak u Ciebie ale moje róże okrywowe wypuszczały długaśne 1m do 1,5 metra pędy i oczywiście te bujające się pędy wychodziły daleko poza rabatę. Ja dopiero patrząc na nie zrozumiałam, że róże okrywowe okrywają tymi długopędami ziemię i że potrzebują bardzo dużo miejsca. Ja miałam zaptrzebowanie na róże miniaturowe, które grzecznie rosłyby na brzegu rabaty, gdzie posadziłam moje drapieżnice. Skończyło sie na wykopaniu róż okrywowych i przesadzeniu ich pod sama siatkę gdzie mają więcej swobody i nikogo nie zaczepiają swoimi pędami. Jeszcze raz wyrazy podziwu dla Waszej pracy i nadzwyczajnego efektu jaki uzyskaliście
. Bardzo mi się Wasze ogrodzenie podoba.
Pozdrawiam i zapraszam do mojego ogrodu.
Bogusia
Bogusia
- AniaDS
- Przyjaciel Forum - gold

- Posty: 14304
- Od: 23 sie 2008, o 00:13
- Opryskiwacze MAROLEX: więcej niż 1 szt.
- Lokalizacja: małopolska
- Kontakt:
Re: U Lesi
Joasiu, wcale się nie dziwię, że zdziwieni byli...
ogród nadal w formie, nawet teraz pięknie się prezentuje
ogród nadal w formie, nawet teraz pięknie się prezentuje
- JLG
- Przyjaciel Forum - gold

- Posty: 2198
- Od: 15 mar 2009, o 17:16
- Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
- Lokalizacja: Ząbki k. Warszawy
Re: U Lesi
Bogusiu
dziękuję i koniecznie powtórzę Wojtkowi, on zawsze tak się rozpromienia jak go chwalą. Mi też się strasznie podoba mój pokój ogrodowy, bo jest wreszcie zacisznie, kameralnie - bez nachalnego gapienia się sąsiadów. Ale jak patrzę na płot to nadal czuję zapach drewnochronu...
Ech będę musiała pokombinować coś tymi różami okrywowymi, bo posadziłam wszystkie na brzegu rabaty - chyba żeby cichcem powiększyć rabatę
bo się róże rozrosły
Aniu w pracy już chyba wszyscy wiedzą, że mam ogrodowego świra, tylko nikt nie podejrzewał, że do tego stopnia.
Ale wydaje mi się, że takie pozytywne zakręcenie to jedyny ratunek, żeby człowiek nie zwariował zupełnie. To coś na kształt wentylu bezpieczeństwa. Druga sprawa, że ludzie, którzy nie mają absolutnie żadnego hobby są po prostu ubożsi.
PS. Dziękuję za miłe słowa
Ech będę musiała pokombinować coś tymi różami okrywowymi, bo posadziłam wszystkie na brzegu rabaty - chyba żeby cichcem powiększyć rabatę
Aniu w pracy już chyba wszyscy wiedzą, że mam ogrodowego świra, tylko nikt nie podejrzewał, że do tego stopnia.
Ale wydaje mi się, że takie pozytywne zakręcenie to jedyny ratunek, żeby człowiek nie zwariował zupełnie. To coś na kształt wentylu bezpieczeństwa. Druga sprawa, że ludzie, którzy nie mają absolutnie żadnego hobby są po prostu ubożsi.
PS. Dziękuję za miłe słowa
-
Monia68
- Przyjaciel Forum - gold

- Posty: 11667
- Od: 25 wrz 2007, o 18:21
- Opryskiwacze MAROLEX: 0 szt.
- Lokalizacja: Warszawa
Re: U Lesi
Joasiu, nasze hobby jest nieszkodliwe, a dodatkowo upiększa otoczenie
Jesień na Twoich zdjęciach jest całkiem przyjazna
Nie opdowiem na postawione przez Ciebie pytanie, bo nie wyświetla mi się zdjęcie róży. Chyba skróciłabym ten pęd znacznie
Jesień na Twoich zdjęciach jest całkiem przyjazna
Nie opdowiem na postawione przez Ciebie pytanie, bo nie wyświetla mi się zdjęcie róży. Chyba skróciłabym ten pęd znacznie

