
Trzeba te bulwki namoczyć na jakieś 10 godzin i posadzić lekko ukośnie w dobrze zdrenowany i próchniczy grunt.Na zimę trzeba narzucić warstwę liści i gałązek ponieważ ten zawilec nie jest w pełni mrozoodporny.Czasem wiosną nie wyrasta nie dlatego, że zmarzł, ale dlatego, ze kupowane bulwki był zbyt wysuszone.

Ja sobie z tym poradziłam w ten sposób, ze kupiłam w lutym W OBI wyrośnięte w kubeczkach, przesadziłam do płytkiej doniczki z otworami po chryzantemach, potrzymałam na chłodnym i jasnym parapecie aż pogoda pozwoliła je wynieść( bardzo długo kwitły!), a potem jak liście zaschły zawartość wkopałam pod krzewy w ogrodzie.Liście opadły i przykryły, wiosną znów pięknie zakwitły.Niedawno sprawdzałam, mają fajne korzonki, mam nadzieję, że znów ucieszą moje oczy
