Ogród Moni cz.2

[AniaDS]

Moniś, nadal tak ciężko w pracy?

jak ogród?

[Alania]

tak, nawet bardzo
a na działce zdążyłam być dzisiaj przed zmrokiem - róż ani śladu, bo wszystkie zjedzone przez sarenki
chyba będzie wczesna zima , jeśli tak intensywnie szukają pożywienia

[dominikams]

Monia, nie kracz - one szukały też pożywienia w środku lata

[Alania]

Monia, nie kracz - one szukały też pożywienia w środku lata

nie aż tak wszystko skrócone niczym świeżo kupione sadzonki ze szkółki

[dominikams]

Ech, to masz już wiosenne cięcie załatwione

[Cynthia]

Moniu ,żeby tylko zimą krzaczków i drzewek nie obgryzły
....takiego migdałka na przykład :x .....

[AniaDS]

rany, te sarenki mają u Ciebie narawdę niezłą stołówkę

[Alania]

Nareszcie dopisała pogoda i udało nam się nieco popracować w ogrodzie. Przesadziliśmy dwa drzewa, wsadziłam kilka róż, piwonii i iglaków. Aż żal, że nadeszła jesień, choć we wczorajszym słońcu można było napawać się urokami złota na drzewach.
Nasz dąb przybrał złote i brązowe barwy - pięknie wygląda :


kwiaty wciąż kwitną - głównie zimowity i dalie, bo róże zostały zjedzone przez sarny Sarenki pochłonęły również bodziszki i kilka host :o

[Alania]

Dzisiaj wrzucę kilka fotek ze skalniaka, którego w tym roku nieco przekopałam:

[sterlizja36]

Wspaniałe zimowity!Takie pełne to mi się ostatnio marzą ,jednak kaska musi pójśc na inne cele .Na skalniaku u ciebie również kolorowo,wpaniałe lewizje,nawet białą udało ci się dorwać!
Jak tam budowa?Okna już masz przed zimą wstawione?
Ja już mieszkam we własnym domku,jeszcze jak cyganie ,ale powolutku zaczyna przypominać dom.

[Alania]

Wspaniałe zimowity!Takie pełne to mi się ostatnio marzą ,jednak kaska musi pójśc na inne cele .Na skalniaku u ciebie również kolorowo,wpaniałe lewizje,nawet białą udało ci się dorwać!
Jak tam budowa?Okna już masz przed zimą wstawione?
Ja już mieszkam we własnym domku,jeszcze jak cyganie ,ale powolutku zaczyna przypominać dom.

Witaj, Ewuniu, okna na razie mamy w lukarnach z przodu i z tyłu:

teraz musimy zrobić małe poprawki w dolnych oknach i można będzie je wstawić
nie wiem, czy zdążymy przed zimą, czy dopiero wiosną, bo doskwiera nam brak czasu i funduszy

[sterlizja36]

Czyli te same problemy u wzystkich budujących .Gdyby nie ta ograniczająca kasa i ciągłe poprawki po budowlańcach to byłoby wspaniale!Dobrze byłoby zamknąć budowę przed zimą.

[mateola]

Witaj
Przepiękne róże
Imponujący ogród, który konsekwentnie powstaje zgodnie z wizją.
I kapitalny piesek.

Z róż urzekły mnie: Elfe, Augusta Louise, Marie Curie, Concerto - i wiele innych, których nazwy błąkają mi sie gdzieś w pamięci... Możesz podpowiedzieć, gdzie można je kupić wysyłkowo, (oprócz szkółki R., bo ją już znam?)

[Aszka]

Wow,dąb posadzony,dom postawiony, syn jest :P :P
Moni mnie też zawsze zastanawiają tzw.fachowcy.Na jakiej zasadzie oni działają,że bardzo rzadko klient jest zadowolony.To chyba rodzaj zabawy w kotka i myszkę.Mój mąż i ja jesteśmy z zawodu "budowlańcami"on były praktyk, ja teoretyk.I praktycznie wszystkie rzeczy robił sam ponieważ po wynajętych zawsze poprawiał.Nie pojmuję dlaczego mogą wyrabiać sobie dobrą opinię na "zachodzie".Bo u nas to oni ustalają ceny i to niemałe i nie mogą powiedzieć jaka płaca taka praca.No, ale to nie temat na tutaj
Czytam,że nadal sarenki stołują się u Ciebie w ogrodzie :P skalniak zapowiada się ciekawie.Ja jakoś nie "czuję"potrzeby chociaż na moich nieużytkach pewnie by się nadał.Jeszcze nie dojrzałam

[Alania]

Witaj
Przepiękne róże
Imponujący ogród, który konsekwentnie powstaje zgodnie z wizją.
I kapitalny piesek.

Z róż urzekły mnie: Elfe, Augusta Louise, Marie Curie, Concerto - i wiele innych, których nazwy błąkają mi sie gdzieś w pamięci... Możesz podpowiedzieć, gdzie można je kupić wysyłkowo, (oprócz szkółki R., bo ją już znam?)

witaj róże kupuję w miejscowych ogrodniczych, a wysyłkowo w szkółce R. i od forumowej Deirde Skontaktuj się z Gosią Deirde - możliwe, że będzie miała coś jeszcze z jesiennych zakupów Wymienione przez Ciebie róże kupiłam akurat w ogrodniczym, za wyjątkiem Maria Curie, która pochodzi z R.