
Jestem początkującą forumowiczką, a co jeszcze gorsze początkującą ogrodniczką

Czytam Wasze forum od dłuższego czasu i jest dla mnie skarbnicą wiedzy, nie mniej jednak nie udało mi się znaleźć poszukiwanej przeze mnie informacji.
Mam niewielki ogródek odziedziczony po poprzednich właścielach, a w nim miejsce na kilka róż, które właśnie zamówiłam.
Dwie z nich chciałabym posadzić w miejscu, w którym jeszcze kilka dni temu rosła stara, bardzo zaniedbana przez poprzednich właścicieli róża. Róża miała na pewno czarną plamistość, a sądząc z tego co tu wyczytałam i obejrzałam na zdjęciach chyba też jakieś zmiany rakowate, bo okazało się, że jej pędy miejscami były zmienione i miały w środku takie ciemne kręgi.
Różę bardzo ostrożnie usunęłam, liście wyzbierałam, korzenie w miarę dokładnie usunięte, ale i tak boję się, czy nowe róże dadzą sobie radę w tym miejscu, nawet jak dam sporo nowej ziemi.
Czy mogę czymś profilaktycznie potraktować glebę już teraz? A może pryskać od wiosny przeciwgrzybicznie? Co mogę zrobić, żeby zminimalizować ryzyko chorób u nowych róż?
Dodam, że rosnące w bezpośrednim sąsiedztwie tej felernej róży, posadzone już przeze mnie tej wiosny bodziszki mają się bardzo dobrze, podobnie jak rosnące nieco dalej astry. Chciałabym też obok tej róży posadzić kilka cebulek czosnków ozdobnych.
Będę bardzo wdzięczna za poradę.