Zawsze marzyłam o storczyku, ale dużo słyszałam o jego trudnej uprawie. Od dwóch miesięcy jestem szczęśliwą posiadaczką storczyka typu phalaenopsis (dokładnie heh, bo dostałam go 26 lipca na imieninki
 )
 )Jak każdy, kto poraz pierwszy zajmuje się tą rosliną, mam wiele obaw i wątpliwości jak się nim zajmować (moja mama śmieje się,że obchodzę się z nim jak z jajkiem).
Oto zdjęcia mojego pierwszego storczyka.

i kwiatki z bliska:

Na początku było ich 8... podem jeden zwiędł i odpadł... teraz widzę,że dwa następne również się "zamykają" tak jak ten pierwszy i obawiam się, że też opadną
 Moja mama twierdzi,że dostałam go jak już był bardzo rozwinięty i to dlatego, ale sama nie wiem... może miejsce mu nie odpowiada? - stoi i przy północnym oknie
 Moja mama twierdzi,że dostałam go jak już był bardzo rozwinięty i to dlatego, ale sama nie wiem... może miejsce mu nie odpowiada? - stoi i przy północnym oknie
Na razie nie nawoziłam go, ponieważ gdzieś przeczytałam, że hodowcy "faszerują" je dużą dawką nawozu i należy dać im odpocząć. Widzę, że wypuszcza dwa młode listki.

Jednak dziś zauważyłam, że na jednym z dużych liści pojawia się na środku żółtawe przebarwienie i nie wiem co się dzieje
 
 
Rośnie on w plastikowej doniczce, która jest wstawiona do ceramicznej osłonki (tak go już dostałam). Na dno wsypałam troche keramzytu. Podlewam wg zaleceń - namaczając,gdy korzonki i podłoże w doniczce jest całkiem suche.
Ale się rozpisałam hehe
 Prosze jednak o jakieś informacje i rady, bo martwi mnie to opadanie kwiatów i zaczynające się żółknięcie liścia
  Prosze jednak o jakieś informacje i rady, bo martwi mnie to opadanie kwiatów i zaczynające się żółknięcie liścia 
Pozdrawiam wszystkich storczyko-maniaków




 .
 .

 Storczyk pięknie kwitnie i życzę , by długo cieszył Twoje oczy.
 Storczyk pięknie kwitnie i życzę , by długo cieszył Twoje oczy.  
 ))
))



 tzn. w gronie storczykowo "zainfekowanych" hi hi   Ta choroba nie przechodzi, ona po prostu się pogłębia i pogłębia itd. ....
 tzn. w gronie storczykowo "zainfekowanych" hi hi   Ta choroba nie przechodzi, ona po prostu się pogłębia i pogłębia itd. ....   
  





 Zgadzam sie z Jovanka ze biale kwitna zaskakujaco dlugo - wiem to po swoich.
  Zgadzam sie z Jovanka ze biale kwitna zaskakujaco dlugo - wiem to po swoich.

 
 
		
