Roślinki Ani cz.4

[Anetta]

fajnie że cissusek odżył ale będzie Ci upiększał pokój jak się zazieleni, śliczne są takie wisiołki :P

[Andziax007]

Mirku niedośpiana udało mi się ukorzenić w wodzie
Już nie jednego miałam bluszcza i zawsze po jakimś czasie mi padały. Z tych wszystkich jakie miałam został mi się tylko jeden i ten jak na razie trzyma się w miarę.
Dziękuję ślicznie ale dam sobie z nimi spkój

Aniu ja też mam taką nadzieję że już nie sięgnę po choć jednego ale powiem Ci że do dzisiaj mam chęć sobie zapalić ale wmawiam sobie jak już tyle wytrzymałam to już muszę dalej wytrzymać Dziękuję

Asiu, Anetko ja też się bardzo cieszę że cissus zaczyna rosnąć i teraz non stop go obserwuję i z każdym dniem widzę nowe odrosty....ach jak fajnie :lol::lol:

[treissi]

Aniu szkoda, że cissus stracił tyle listków, ale najważniejsze, że odbjia. W Twoich rękach na pewno szybko się pozbiera i niedługo będzie z niego wspaniały okaz

[Andziax007]

Moniko troszkę szkoda ale jakoś już tego nie odczuwam bo widzę że zaczyna rosnąć a to najważniejsze....aż kamień z serca mi spadł Teraz tylko patrzeć jak się ładnie zagęści i będzie cieszyć moje oczka

[pingu]

Trzymam kciuki za cissusa, niech jak najszybciej się zazieleni ;:26
A nawet nie wiesz jak Ci zazdroszczę zerwania z paleniem. Ja nie daję rady. A jak pomyślę ile kasy na to idzie... Za te puszczone z dymem pieniądze, mogłabym np. kupić mnóstwo roślinek, a tak mam tylko pełną popielniczkę.

[basga]

Ja mam tak samo

[Andziax007]

Pingu dziękuję za kciuki

Jeśli chodzi o palenie to ja kiedyś jakoś nie mogłam rzucić, wspomagałam się różnymi tabletkami i plastrami i nic Aż pewnego dnia zaczęło nam brakować kasy bo wydawałam na wizytę u lekarza i do tego remont więc trzeba było się ograniczyć z paleniem.
Ja i M paliliśmy jedną paczkę na dzień....stopniowo coraz mniej i wreszcie pojechałam do szpitala a tam nie miałam jak palić więc odstawiłam całkiem i tak do dzisiaj Oboje nie palimy i starcza nam na wszystko...od tamtego czasu kupiłam trochę kwiatuszków :lol::lol: Cieszę się bardzo że rzuciliśmy palenie

[ogrodniczka01]

Super Aniu, że nie palisz ,bo to straszne feee

[x-M-8]

Anuś Ty nie palisz a ja dalej kopcę..
Brak mi silnej woli..

[Andziax007]

Asiu dziękuję

Och Mireczku.....może wreszcie Ci się uda rzucić

[x-M-8]

Anuś ja się już tak zbieram od początku tego roku...
Ale nie pal ani pół fajki bo to najgorsze jest..

[myszorek]

Aniu, super, że udaje Ci się wytrzymać Oby tak dalej!
Ja nie palę, za to mój M. tak.Czasem jak marudzi na temat moich roślinek to się z nim droczę, że mogę zacząć palić i zamiast na kwiaty wydawać kasę na fajki I wtedy staje się cud... Przestaje się czepiać

[Andziax007]

Mirku trzeba sobie postanowić a jak nie to staraj się ograniczyć

Olu a to świetny pomysł....muszę tak u siebie z tym wypróbować i ciekawe czy poskutkuje Dziękuję


Coś mi się wydaje że będę chora....katar mnie już męczy od godziny i do tego jeszcze gardło mnie boli....ach jak mi się nic nie chce nawet spać

[m@jk@]

No tak... przesilenie jesienne
mnie też chwyta między wrześniem a październikiem...
Aniu jak już Cię łapie to szybko się ratuj i szybkiego powrotu do zdrówka życzę

[Haim]

Aniu, ja zqawsze jak czuję, że mnie łapie choróbsko, biorę dwie polopiryny rozpuszczone w 1/4 szklanki wody, na noc gorąca woda z miodem i cytryną i do wyrka, żeby się porządnie wygrzać
Póki co skutkuje a ja juz dawno nie byłam przeziębiona ;)
Mnie teraz od paru dni boli w krzyżu i przenosi sie aż do podbrzusza, więc albo pęcherz przeziębiłam albo przydatki
Z tym mam co roku problemy a boli niemiłosiernie, aż chodzić nie można z bólu
Spokojnej nocki życzę