Pan mózg jest jedną z roślinek od Basi, podobnie jak ten niżej (Masz rację Madziu, to może być mammailarka). Dzisiaj kolejne z tej serii, część wstała i ma się świetnie, niektóre jeszcze dochodzą do siebie a o części nic nie mogę powiedzieć

i tak o tych wyżej - wyglądają dobrze, ale wyglądały tak i po wyjęciu z paczuszki - muszę więc czekać.
Ten wyraźnie odżył:
A tu Opunka od Kasi, bierze się za siebie - będzie żyła

Bardzo się cieszę, bo zależało mi na niej a niestety w markecie zrobili z niej galaretę - gniła po prostu i przy oczyszczaniu usunęłam jej kawał człona nie mówiąc już o korzeniach...

to brzydkie coś leżące obok to zeskrobane z opunki zgniłki - został jej tylko "dziubek" na końcu. Na szczęści dała rade
Madziu - tak, kocia mama jest biała, ale jak była mała też miała czarny placek na głowie jak jej dzieci.
Kasiu - mnie się przydaje dziewczę o tyle, że ja mam paznokcie zjedzone a pokazać takie pracodawcy potencjalnemu, to pomyśli, że nerwus i niechluj w dodatku...
Aniu, a wiesz, że chcąc robić na wesele nawet myślałam o Tobie?
Moniko - ja zamykam teraz większość pomieszczeń - dostałam szału, jak zaczęły wspinać mi się po ciuchach z szafy... na szczęście tu i teraz mamy sporo rzeczy "tymczasowych" (jak obrusy pod akwarium - i tak do niczego się nadawać nie będą).