Roślinki Anny S.

esti42 · Post » 18 wrz 2009, o 20:34

Aniu a gdzie ty się wybierasz opuszczasz nas

nuska89 · Post » 19 wrz 2009, o 22:27

Asiu, wyjeżdżamy do Niemiec, aby uzbierać trochę pieniążków, póki jest okazja, planujemy zostać tam 1-3 lata, a jak się to wszystko potoczy to zobaczymy, ale jestem dobrej myśli

W ciemno nie jedziemy, więc czemu by nie spróbować

Na początku na pewno będzie ciężko, bo język trzeba opanować i przyzwyczaić się do nowego miejsca zamieszkania, ale na pewno nie zamierzam opuścić Was, bo tam w domu też za wiele nie będę miała co robić, może później też pójdę do pracy, zobaczymy... Ale mam nadzieję, że jak tam pójdę do lekarza to będzie wiedział co mi dolega i jak mam się leczyć, bo tu nikt nic nie wie a i terminy są bardzo odległe...
Ale jeszcze brakuje nam trochę pieniążków na wyjazd, więc zbieramy

esti42 · Post » 20 wrz 2009, o 10:52

No to trzymam kciuki bo to różnie bywa a jak jest okazja no to fakt grzech nie skorzystać

ewelina8005 · Post » 20 wrz 2009, o 10:55

też trzymam kciuki.na początku na pewno będzie cięzko ,ale człowiek do wszystkiego sie przyzwyczaja,zycze powodzenia

Krystyna.F · Post » 20 wrz 2009, o 11:27

To życzę udanego wyjazdu i powodzenia we wszystkim,co tylko postanowicie uczynić!!!

m@jk@ · Post » 20 wrz 2009, o 20:47

to chyba wszystkie z nas tak mają na zakupach

hi hi
ten różowy hibiscus ślicznie Ci kwitnie

pozdrawiam

Anaka · Post » 20 wrz 2009, o 20:52

Aniu, powodzenia w nowym miejscu i w nowym życiu

Ja też kiedyś musiałam wyjechać z Mężem, bo daleko od kraju prowadził badania naukowe. POczątkowo było trudno, ale z czasem same dobre rzeczy z tego wynikły :P
Trzymam za Was kciuki

nuska89 · Post » 20 wrz 2009, o 22:55

esti42, ewelina8005, Krystyna.F Dziękuję za wsparcie, miłe słowo

m@jk@ Dziękuję za komplementy dla hibka

Obecnie nie kwitnie.
Anaka Również dziękuję za wsparcie

Kochani, z powodu wyjazdu jestem jednak zmuszona sprzedać niektóre kwiatki

No trudno, jedne z moich ulubionych, może znajdzie się ktoś chętny? Założyłam nowy wątek w odpowiednim miejscu. ( 1. Nie mamy jak je przewieźć - nie zmieszczą się do auta, 2. Brakuje funduszy na wyjazd)

A oto odświeżenie poprzednich fotek

Wszystkie jeszcze przed podlaniem, trochę zaniedbane z braku wody [6 dni temu] (mieszkamy chwilowo w innym miejscu niż moje pupilki).

<= Biedactwo moje, prosił o wodę

<= Wie może ktoś z Was co to za roślinka? (wiem, że jakiś krzak :P)

2iza · Post » 21 wrz 2009, o 08:17

Ależ piękne okazy

Masz talent do ukorzeniania

Niestety brak miejsca i funduszy na zakupy u Ciebie

Anaka · Post » 21 wrz 2009, o 08:19

Prawdziwa kwiaciarenka u Ciebie Aniu

A fiołeczki pięknie się ukorzeniły :P

nuska89 · Post » 21 wrz 2009, o 09:37

Kochani a u których fiołków mogę odciąć już listek?

basga · Post » 21 wrz 2009, o 10:01

Najlepiej u tych,które wypuściły conajmniej 2 pary małych listeczków.

Agunia · Post » 21 wrz 2009, o 10:20

A ja nie odcinam , jak uznam że już nadeszła pora na usamodzielnienie to przesadzam malucha do osobnej doniczki a ukorzeniony listek może pracować na nowe maluchy , w ten sposób unikam powtórnego ukorzeniania listka i nie hoduje w doniczce kępy rozetek fiołkowych

Bo mało który listek ma tylko jednego dzidziusia

m@jk@ · Post » 21 wrz 2009, o 19:42

Ale okazy! Na pewno ciężko Ci tak sie z nimi pożegnać

Anaka · Post » 21 wrz 2009, o 19:45

Agunia, wczytuję się w Wasze fiołkowe uwagi.Może moje listki zechcą dalej rosnąć, więc wiedza się przyda