Izuniu - tak zastanawiam się, czy skoro roślina za bardzo "idzie" w liście, o kwiatachChatte pisze:A żywokost faktycznie narobił Ci liści
niekiedy zapominając, to nie jest przypadkiem oznaka braku jakichś składników
w glebie?
Coma - trochę mnie pocieszyłaś, ale naprawdę głupio pokazywać chwasty,
jak tu tyle zadbanych ogródków. No ale u mnie zawsze na zdjęciach można
je wypatrzeć bez problemu - więc zapraszam częściej.
Bishopciu - najlepiej zapytać o żywokost Liskę, bo ona "matka" sadzonki.
U mnie z oglądaniem to ostatnio problem.
Jacku - dziękuję pięknie!
Oczywiście z tym większą przyjemnością będę Was zarzucać fotkami.
Gagawi- kurcze, faktycznie całe szczęście, że nie jestem alergikiem!
Hehe... jedna choroba mniej
ludziom, którzy wiosną muszą zamykać okna.
A widok jest z jednej sypialni, ale trzeba będzie postawić tam jeszcze jakieś panele drewniane,
żeby trochę oddzielić się od sąsiada.
Zakwitła u mnie po raz pierwszy rudbekia błyskotliwa - sadzonka dotarła do mnie zmaltretowana
przez naszą kochaną pocztę (zeszłej jesieni) i myślałyśmy z Anią Amlos, że nic z niej nie będzie.
A tu proszę, jaka baba na schwał!

Urosła mi sztuk jedna
Liczę na to, że się rozsieje.
Ratuje trochę honor mojego marnego winobluszcza.

Pomidory samosiejki mają się na budowie dobrze - i dalej kwitną
Widać lubią wapienną glebę.

Róże i wiciokrzewy chyba nie widzą zbliżającej się jesieni (chwasty zresztą też

ale ptaki wiedzą swoje













