Uwielbiam wypić tam kawkę, posiedzieć wieczorem i o niczym nie myśleć tylko napawać się zapachem datury i lilii.
Latem można było tam wypocząć nocą i poobserwować gwiazdy.
Jesienią często widać spadające meteory.
I jeśli na zewnątrz zimno, tam cieplutko i pachnąco.
Izuś - to są właśnie moje kolory.
Dobrze się w nich czuję i w ogródku też sadzę rośliny o podobnych kolorach.
Sama zresztą wiesz.
Bogusiu - jak nie mogę zasnąć to tam sobie idę posiedzieć, wypić herbatkę ziołową.
Tam jeszcze długo będzie lato.
A w ogródku już będzie czysta jesień.
Jakuch - zapachów jest sporo i jeszcze długo będą.
Jak kidyś przyjedziesz w te strony to posiedzimy tam i pogawędzimy.
Zapraszam.
Halinko - oooo....dzięki.
To już mam jasność co z nią zrobić i gdzie posadzić.
Alionuszko - mam nadzieję że będzie to 12 miesięcy a nie lat.
Za ten czas to chyba figa mi przerośnie do pokoju......
Ale mam nadzieję, że ten stolik i zydle znajdą szybko swoje miejsce.
Lucy - może nie każdy, ale wielu osobom bardzo się podoba ten klimat.
A kawa czy herbata sączona powoli smakuje całkiem inaczej niż ta domowa.
Piterek - witaj na moich włościach.
Zapraszam do środka na krzesełko pod daturką. :P
Biała lilia już całkiem rozkwitła.
Druga lilia lada moment otworzy pierwszy kielich.

No i muszę pochwalić się dzisiejszym trofeum z grzybobrania.
Nie wysiedzieliśmy w domu i poniosło nas sprawdzić czy już coś zaczęło rosnąć.
Nie powiem żeby był wysyp grzybów, ale coś nazbieraliśmy.
Więc może jeszcze będzie rosło więcej grzybów, choć pewnie krótko, bo to już pierwsze symptomy jesieni.






