Mój pas startowy, czyli wąska działka :)
- dominikams
- Przyjaciel Forum - gold

- Posty: 5486
- Od: 21 sty 2008, o 10:48
- Lokalizacja: okolice Warszawy
Gosiu (gohna) - jeśli moge ci doradzic w sprawie dzdzownic - to zamow sobie wiecej - ten sprzedawca kiedys mial wieksze hmmm.... zestawy
- chyba po 500 szt., a cena nie byla wysoka (ok. 25 zl chyba), wiec moze dopytaj sie. Chodzi o to, ze dopoki jest ich malo, to efekty sa slabe. No chyba ze ci nie zalezy na czasie.
Jadziu - Dzięki!!! Lubie taki kolorek, wlasnie soczysty, nie za ciemny. Ale w przyszlym roku chce sprobowac koszenia z mulczowaniem (od czasu do czasu), zeby nie nawozic trawnika za czesto. Zobaczymy jak to sie sprawdza.
Lisko - no, one sa olbrzymie
Musze dopytac sie sasiadki, ile maja jej powojniki (w tym roku strasznie sie rozrosly - jak dzikie - i mialy mase kwiatow). Ja swoim dalam obornika pod nogi, tak jak Elfom, obok ktorym rosna. Jak widac (zwlaszcza na pierwszym zdjeciu), Elfe oszalaly i rosna jak wsciekle, wiec mam nadzieje, ze powojnikom tez sie spodoba
Gosiu - (g.kiecko) - z wizyty goscia sie ciesze bardzo. Zwlaszcza, ze mieszkamy kawal drogi od siebie, wiec nie czesto mamy okazje sie spotykac
Choc w tym roku i tak sie udalo - my pojechalismy do Agi na urlop, potem byl zjazd winoroslowy, i teraz 3-ci raz sie widzialysmy - szkoda ze tak krotko. Oczywiscie nie obylo sie bez wymiany roslin - to juz tradycja
A ze zbiorem winogron specjalnie czekalam na Age (zostawilam jej nawet 2 jagodki Frumoasy, ze swoich niewielkich plonow
) Takze ta uczta byla planowa 
Jadziu - Dzięki!!! Lubie taki kolorek, wlasnie soczysty, nie za ciemny. Ale w przyszlym roku chce sprobowac koszenia z mulczowaniem (od czasu do czasu), zeby nie nawozic trawnika za czesto. Zobaczymy jak to sie sprawdza.
Lisko - no, one sa olbrzymie
Gosiu - (g.kiecko) - z wizyty goscia sie ciesze bardzo. Zwlaszcza, ze mieszkamy kawal drogi od siebie, wiec nie czesto mamy okazje sie spotykac
A ze zbiorem winogron specjalnie czekalam na Age (zostawilam jej nawet 2 jagodki Frumoasy, ze swoich niewielkich plonow
-
marzenaF
- 1000p

- Posty: 1679
- Od: 24 sie 2009, o 11:06
- Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
- Lokalizacja: Szczecin
Piękny ogródek, a wrzosowisko wprost zachwycające ja chyba oszaleję jak jeszcze parę ogródków obejrzę! No nie wszystko bym chciała mieć u siebie ,ale trzeba mierzyć siły na zamiary i areał mieć odpowiedni
A ta pergolka pod powojniki hm..... marzenie może jako ozdobę nad furkę sobie wybudować?
A ta pergolka pod powojniki hm..... marzenie może jako ozdobę nad furkę sobie wybudować?
pozdrawiam zielono zakęconych Marzena:)
Spełnione marzenie Marzenki
Spełnione marzenie Marzenki
No wiem przecież
Dominiko dałąś obonika to i rosnąc będą... ja niestety nie mam skąd wziąć
Czasem sypnęjakiegoś dolomitu.....
a tam... jak to bishop mówi... za 2-3 lata będziemy się zachwycać
niech rosną
Dominiko dałąś obonika to i rosnąc będą... ja niestety nie mam skąd wziąć
Czasem sypnęjakiegoś dolomitu.....
a tam... jak to bishop mówi... za 2-3 lata będziemy się zachwycać
niech rosną
z uśmiechami Iza
u liski
u liski
- JLG
- Przyjaciel Forum - gold

- Posty: 2198
- Od: 15 mar 2009, o 17:16
- Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
- Lokalizacja: Ząbki k. Warszawy
Śliczny, konkursowy trawniczek a taki piękny kompost to skarb. Mój zdecydowanie wygląda mniej apetycznie, ale ja nie miałam dżdżownic... Czy te dżdżownice zimują normalnie w kompoście? Gdzieś mi dzwoni, że trochę może być im za zimno.
Powojniki przy pergoli super, widzę, że nie odczepiałaś roślin od tyczek, ja też się wahałam i póki co są z tyczką.
Powojniki przy pergoli super, widzę, że nie odczepiałaś roślin od tyczek, ja też się wahałam i póki co są z tyczką.
- dominikams
- Przyjaciel Forum - gold

- Posty: 5486
- Od: 21 sty 2008, o 10:48
- Lokalizacja: okolice Warszawy
O mamo! Nowi goście
Marzenko - widzę, żeś ty pozytywnie zakręcona
Już przepadłaś z kretesem, Kochana
Wrzosowisko trochę mnie wkurza, że takie samo stoi - ale jak myślę o posadzeniu wyższych roślin tam, to jeszcze bardziej mi się to nie podoba. Czekam z niecierpliwością, aż sosna urośnie, i mam plany żeby ją wygiąć jakoś fantazyjnie 8)
A pergola jest łatwa do zrobienia, nam totalnym laikom się udało, więc to nie może być skomplikowana operacja
A może założysz swój wątek i pokażesz co tam zamierzasz zadziałać?
Lisiu - obornik kupuję zawsze w drodze powrotnej z urzędu skarbowego
Tak sobie zasmradzam samochód, żeby zapomnieć o przeżytych stresach
Nemezjo - trawka jest akurat po koszeniu, a między koszeniami wcale nie jest taka ładna (nierówno rozsypany nawóz spowodował, że jest trochę plam, i w niektórych miejscach rośnie wolniej). Ale co tam, na wiosnę postaram się bardziej
Asiu - ja od zawsze chciałam mieć dżdżownice (tzn. odkąd przeczytałam o ich zaletach) - jako dziecko zawsze zbierałam te nasze polskie po deszczu z chodników, i przenosiłam na trawę. Hodowlę miałam raz w domu (i nawet dość długo sobie mieszkały w olbrzymiej donicy. Po przeprowadzce do domu niestety zginęły tragicznie - wykończyła je moja mama, dorzucając jakichś kości z mięchem
Nie mieliśmy jeszcze kompostownika, więc mieszkały dalej w donicy, ale nie zaglądałam do nich za często i nie zauważyłam na czas, co się dzieje
Ale w zeszłym roku w kompostowniku zamieszkały już nowe. Na zimę część przeniosłam do garażu (na wszelki wypadek), a reszta została. Kompostownik owinęłam agrowłókniną (niezbyt dokładnie, bo tam strasznie wieje i wszystko fruwało), a od góry nakryłam kartonami. Byłam przekonana, że nic z nich nie będzie, bo są podobno wrażliwe na mróz, ale przeżyły świetnie. W tym roku napakuję im sporo trawy przed zimą, może troche papieru na wierzch i powinno być dobrze
Powojników nie odczepiałam, bo i tak są do przycięcia wiosną, to po co zawijać na kratkę
Marzenko - widzę, żeś ty pozytywnie zakręcona
A pergola jest łatwa do zrobienia, nam totalnym laikom się udało, więc to nie może być skomplikowana operacja
Lisiu - obornik kupuję zawsze w drodze powrotnej z urzędu skarbowego
Nemezjo - trawka jest akurat po koszeniu, a między koszeniami wcale nie jest taka ładna (nierówno rozsypany nawóz spowodował, że jest trochę plam, i w niektórych miejscach rośnie wolniej). Ale co tam, na wiosnę postaram się bardziej
Asiu - ja od zawsze chciałam mieć dżdżownice (tzn. odkąd przeczytałam o ich zaletach) - jako dziecko zawsze zbierałam te nasze polskie po deszczu z chodników, i przenosiłam na trawę. Hodowlę miałam raz w domu (i nawet dość długo sobie mieszkały w olbrzymiej donicy. Po przeprowadzce do domu niestety zginęły tragicznie - wykończyła je moja mama, dorzucając jakichś kości z mięchem
Ale w zeszłym roku w kompostowniku zamieszkały już nowe. Na zimę część przeniosłam do garażu (na wszelki wypadek), a reszta została. Kompostownik owinęłam agrowłókniną (niezbyt dokładnie, bo tam strasznie wieje i wszystko fruwało), a od góry nakryłam kartonami. Byłam przekonana, że nic z nich nie będzie, bo są podobno wrażliwe na mróz, ale przeżyły świetnie. W tym roku napakuję im sporo trawy przed zimą, może troche papieru na wierzch i powinno być dobrze
Powojników nie odczepiałam, bo i tak są do przycięcia wiosną, to po co zawijać na kratkę
- JLG
- Przyjaciel Forum - gold

- Posty: 2198
- Od: 15 mar 2009, o 17:16
- Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
- Lokalizacja: Ząbki k. Warszawy
Dominiko - ja mam trochę mieszane uczucia co do dżdżownic, są to bardzo sympatyczne i pożyteczne zwierzątka - ale jako dziecko zawsze marzyłam o posiadaniu jakiegoś futrzastego zwierzątka, a moja mama pozwalała mi tylko na hodowlę patyczaków i dżdżownic... i jakoś straciłam serce do dżdżownic..
W każdym razie, skoro piszesz, że całkiem dobrze zimują (a zima przecież była całkiem ostra), to w przyszłym roku spróbuję, bo kompost zdecydowanie za wolno się sam przerabia
U mnie część powojników jest takich co się ich w ogóle nie tnie i trochę mam dylemat, czy nie odczepiać ich od tyczki czy czekać aż podrosną. Jak odczepię to ryzykuję, że będę miała powojniki płożące, jak nie odczepię to może być potem problem z rozplątywaniem ich cieniutkich i wiotkich gałązek (mogą się połamać).
W każdym razie, skoro piszesz, że całkiem dobrze zimują (a zima przecież była całkiem ostra), to w przyszłym roku spróbuję, bo kompost zdecydowanie za wolno się sam przerabia
U mnie część powojników jest takich co się ich w ogóle nie tnie i trochę mam dylemat, czy nie odczepiać ich od tyczki czy czekać aż podrosną. Jak odczepię to ryzykuję, że będę miała powojniki płożące, jak nie odczepię to może być potem problem z rozplątywaniem ich cieniutkich i wiotkich gałązek (mogą się połamać).
- dominikams
- Przyjaciel Forum - gold

- Posty: 5486
- Od: 21 sty 2008, o 10:48
- Lokalizacja: okolice Warszawy
- dominikams
- Przyjaciel Forum - gold

- Posty: 5486
- Od: 21 sty 2008, o 10:48
- Lokalizacja: okolice Warszawy
Słuchajcie, wizyta w wątku Marioli (coma95) przypomniała mi o moim śnie, który miałam w zeszłym roku, i który opisywałam na forum winogronowym (bo dotycznył winorośli)
Kopiuję więc z FW w ramach rozrywki
Dziś mi się śniło, że zawiozłam swoją znajomą do szpitala położniczego
(a w rzeczywistości w ogóle nie znam kobity
), siedzę sobie w poczekalni, a tam takich przegródkach płóciennych na ścianie widzą sztobry winorośli, w każdej przegródce inna odmiana
Było tego naprawdę sporo, przebieram, dobieram, nagle zagaduje mnie jakaś pani w średnim wieku, mówiąc coś o Akadii - pyta czy z forum jestem 
Pamiętam, ze wzięłam sobie Regenta i tą Arkadię (to był jakiś klon w dodatku - ale szczegółów nie pamiętam
), i coś tam jeszcze....
Z tego wszystkiego chyba zapomniałam o tej znajomej
Ech.... piękny sen
nawet się nie przejmowałam, że nie mam za bardzo gdzie tego posadzić
I wiecie co? Sprawdziło się
Jednak dosadziłam na wiosnę, i znów będę dosadzać 
Dziś mi się śniło, że zawiozłam swoją znajomą do szpitala położniczego
Pamiętam, ze wzięłam sobie Regenta i tą Arkadię (to był jakiś klon w dodatku - ale szczegółów nie pamiętam
Z tego wszystkiego chyba zapomniałam o tej znajomej
Ech.... piękny sen
I wiecie co? Sprawdziło się
- JLG
- Przyjaciel Forum - gold

- Posty: 2198
- Od: 15 mar 2009, o 17:16
- Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
- Lokalizacja: Ząbki k. Warszawy
Powojniki tnie się na trzy sposoby:
1. w ogóle (te najwcześniej kwitnące wiosną np. Francis Rivis, Markaham's Pink itp.)
2. mało (kwitnące wiosną i latem np. Niobe, Generał Sikorski, The President itp.)
3. mocno (kwitnące latem i jesienią np. Błękitny Anioł, powojnik tangucki, cała grupa viticela i powojniki bylinowe)
Ja mam powojniki z wszystkich trzech grup - więc opracowałam sobie już ściągawkę, co kiedy ciąć.
To bardzo ogólne info, wiem, że więcej informacji znajdziesz na stronie Pana Marczyńskiego, ale dziś mi się ta strona trochę "krzaczy".
1. w ogóle (te najwcześniej kwitnące wiosną np. Francis Rivis, Markaham's Pink itp.)
2. mało (kwitnące wiosną i latem np. Niobe, Generał Sikorski, The President itp.)
3. mocno (kwitnące latem i jesienią np. Błękitny Anioł, powojnik tangucki, cała grupa viticela i powojniki bylinowe)
Ja mam powojniki z wszystkich trzech grup - więc opracowałam sobie już ściągawkę, co kiedy ciąć.
To bardzo ogólne info, wiem, że więcej informacji znajdziesz na stronie Pana Marczyńskiego, ale dziś mi się ta strona trochę "krzaczy".



