Witajcie dziewczyny

Dawno mnie nie było, a tu mili goście
Postaram się poprawić chwilowo, bo w przyszłym tygodniu opuszczę Was na dłużej, nareszcie wymarzone i wyczekiwane wakacje !
Jakoś ostatnio nie mam serca do forum, a i ogród mnie już tak nie cieszy jak wiosną

Myślę, że to nadchodząca jesień tak mnie nastraja.. Jak wrócę to będzie już wrzesień, coraz krótsze dni, brrrr buro i ponur...
Ale nie ma co się poddawać złym nastrojom:D
Po porannej ulewie, świeci słoneczko i zrobiło się ładnie i optymistycznie.
W ogrodzie dalej królują róże, niektóre kończą drugie kwitnienie, niektóre zaczynają dopiero.
Zadziwia mnie Icelady/ Iceberg, kwitnie taką obfitością kwiatów, jak na początku czerwca, urzeka mnie też jej słodki zapach.
Niektóre róże mają jakieś niewyobrażalnie wysokie pędy, do 2 metrów angielki szaleją

ale i tak je skracam, wolę mieć bardziej uformowane krzewy.
Dla wielbicielek Tuscany informacja, powtórzyła kwitnienie, w drugim roku! Mniej obfite, ale jednak, u p.Choduna była informacja, że nie powtarza.
Zauważyłam, że w tym roku wszystko jakieś dziwne.... róże powtarzają kwitnienie, ale kwiaty dużo mniejsze i jakieś takie inne.
Aniu, Pani ze szkółki jak widać nie odezwała się, nie wiem czemu, zadzwonię do nie jeszcze raz, ale możecie skontaktować się z nią same
Iza, oliwkę mam od 3 tygodni

, ale już ją przycięłam, za długie miała niektóre gałązki.
Tess, taras myję szybko i specjalnie się nim nie przejmuję. Leję wodę z węża na taras, w duże ilości i ściągam taką dużą ściągawką do wody, tzn,wodę spycham przy jej pomocy z tarasu, to wszystko

Raz na miesiąc myję mopem jak mam czas, z jakimś płynem do kafli, ale sama woda jest najlepsza! Jak jest gorąco, to fajna zabawa

Cynamonkowa Ewciu, nigdy nie miałam kwiatów z boku łodygi agapanta

Fajnie, masz więcej kwiatów!
Pod wpływem działalności Tess, wygoliłam berberysa

Nie przepadam za chaszczami
