Oooo kłurdzik..ta pierwsza rudbekia to...już się w niej zakochałam. U nas nie sprzedają rudbekii, były jeżówki różowe-taką miałam na nią ochotę-ale kobiecina przegięła z ceną-6 zł
Nie wiem gdzie mam posadzić różę...nie miała baba kłopotu...to sobie różę kupiła
To jest krzewuszka w torybce ..a nie żaden kot.
Obstawiam czerwony kolorek jej kwiatuszków.
Jaka wielka i jak ładnie rozkrzewiona-jak na doniczkowe sadzonki rzadki widok.
Posadzona już?
Ja chyba mam podobną (jeśli chodzi o liście) i kwitnie na czerwono. Też myślę, ze będzie czerwona
A mi jedna krzewuszka pada Nie wiem co się dzieje - usycha w oczach
A nie wypuszcza od korzenia młodych gałązek? U mnie podobnie Ewa R. się zachowuje-Liście na przezimowanych gałęziach brzegiem zasychają i gałązki nie wydają przyrostów, pojawiło się kilka pączków kwiatowych, natomiast te młodziutkie są zdrowiutkie-przynajmniej jak na razie. Też się zastanawiałam co jej dolega U variegaty tego nie ma i o wiele lepiej rośnie.
To się możesz cieszyć z takiego dzieła przypadku...u mnie przypadkiem większość nadaje się do przesadzania, bo zabrakło dzieła i zielepactwa nie komponują się ani pod względem koloru kwiatów, ani wzrostu.
Jaka kosmata lilia świetne ma te wyrostki na płatkach!!
No i ta przedostatnia róża-mniaaaaam-takiej jeszcze nie mam
Twój hibiskus ma strasznie dużo pąków, chyba kosztem mojego-bo ten mój niedorajda nie ma ani jednego
Magduś, jak do tej pory Hibiskusy były mi raczej obojetne do czasu właśnie zakupiłam jednego z pączusiami, tak, że pokaże już swoje kwiatusi jeszcze czeka w doniczce na miejsce w ogródku Róża na drugim od końca zdjęciu - kosmos- prawdziwa pięknośc