Sagowiec(Cycas revoluta )-spostrzeżenia,uwagi,zalecenia cz.1(2006-2014)
Andres ja mam do Ciebie pytanie bo kupiłam cykasa z przeceny na giełdzie kwiatowej kosztował 470zł i Pan powiedział że mam go zabrać za 20 zł to okazja więc wziełam jest takiej wielkosci jak ten co pokazałeś na pierwszej fotce ten największy tylko że ma o połowe mniejszy pień i liście wyglądają tak jak na tym co Ty pokazałeś zółkną z dnia na dzień coraz bardziej ,może Ty mi coś doradzisz wiem że na pewno nie był zalany ani zasuszony,przyjechał dokładnie 2 tygodnie temu do Polski z Holandi stał na giełdzie kilka dni jedna Pani kupiła go to kwiaciarni i przyjechała z nim za tydzień że cały usycha i nawet ani razu go nie podlała bo miał lekko mokre podłoże,strasznie mi szkoda takiej wielkiej roślinki bo zawsze chciałam mieć taką,wiem że cykasy chyba mnie lubią bo mam 4 mniejsze i bardzo ładnie rosną ,tego wielkiego postawiłam na balkonie południowym słońce dość ostre od godziny 13do19 mam nadzieje że to mu nie zaszkodzi ,dzisiaj rano podlałam troszeczkę bo przez te upały miał już sycho,zraszam codziennie rano i wycinam liscie ,ale teraz to już wszystkie powoli umierają po prostu robią się żółte,może Ty mi coś doradzisz co z nim zrobic czy jest jeszcze szansa aby go uratować,dzisiaj wieczorem wyciągne go z donicy i sprawdzę korzenie,dodam jeszcze że rośnie w ziemi pulchnej z dodatkiem perlitu i włukna kokosowego.
Większy sagowiec potrzebuje więcej wody.
Takiego, który ma np. 40 liści i stoi w słońcu nie da się podlać 1 litrem wody na tydzień.
Zrób zdjęcia i pokaż.
Ten mój największy też przyjechał z Holandii i jego liście nie były zbyt odporne na mocne słońce.
Wiele jest lekko przypalonych.
A ten, który rośnie po jego lewej stronie zawsze stał obok, a ma zupełnie zielone liście.
Wg mnie zraszanie liści nie ma sensu.
Obejrzyj sobie dokładnie jak ułożone są teraz liście.
Weź 5-7 litrów wody, najlepiej miękkiej i odstanej i wlej je powoli na roślinę od góry.
Po kilku godzinach (na drugi dzień) obejrzyj liście ponownie.
Jeżeli się podniosły tzn, że miał za mało wody.
Na dużych liściach łatwiej to zaobserwować.
Możesz przyjąć, że ten mój największy na zdjęciu wygląda na dobrze podlanego.
Widać, że liście układają się na kilka warstw.
Zazwyczaj sagowce są hodowane w zbyt małych doniczkach, szczelnie wypełnionych torfem.
Gdy się je podlewa połowa wylatuje na zewnątrz.
Górna część jest wilgotna, ale na spodzie jest sucho.
Liści nie wycinaj, bo do zupełnego wysuszenia na pewno sporo im brakuje.
Odcinając otwierasz drogę do suchego powietrza.
Takiego, który ma np. 40 liści i stoi w słońcu nie da się podlać 1 litrem wody na tydzień.
Zrób zdjęcia i pokaż.
Ten mój największy też przyjechał z Holandii i jego liście nie były zbyt odporne na mocne słońce.
Wiele jest lekko przypalonych.
A ten, który rośnie po jego lewej stronie zawsze stał obok, a ma zupełnie zielone liście.
Wg mnie zraszanie liści nie ma sensu.
Obejrzyj sobie dokładnie jak ułożone są teraz liście.
Weź 5-7 litrów wody, najlepiej miękkiej i odstanej i wlej je powoli na roślinę od góry.
Po kilku godzinach (na drugi dzień) obejrzyj liście ponownie.
Jeżeli się podniosły tzn, że miał za mało wody.
Na dużych liściach łatwiej to zaobserwować.
Możesz przyjąć, że ten mój największy na zdjęciu wygląda na dobrze podlanego.
Widać, że liście układają się na kilka warstw.
Zazwyczaj sagowce są hodowane w zbyt małych doniczkach, szczelnie wypełnionych torfem.
Gdy się je podlewa połowa wylatuje na zewnątrz.
Górna część jest wilgotna, ale na spodzie jest sucho.
Liści nie wycinaj, bo do zupełnego wysuszenia na pewno sporo im brakuje.
Odcinając otwierasz drogę do suchego powietrza.
Witam wszystkich,
tak sobie dziś czytam ten wątek i nasuwa mi się jedno pytanie..
Cycasa mam od początku lipca. Ziemię i doniczkę sprawiłem mu taką jak radził Andres74. Wystawiłem go też na dwór (strona południowo zachodnia), ale na każdy zbliżający się deszcz staram się go chować pod daszek. Z tego co tu dziś wyczytałem nie ma takiej potrzeby bo latem i tak powinien mieć większą wilgoć.
Czy rzeczywiście nie muszę się obawiać o jego zalanie - lato ostatnio bardzo deszczowe?????
Mam też możliwość przeniesienia go w inne miejsce - strona wschodnio południowa. Może to będzie dla niego lepsze??
Dodam jeszcze że na chwilę obecną ma 10 dużych liści, ale nowych żadnych nie wypuszcza.

zauważyłem, że kilka łodyg ma trochę powykręcanych. Czym to może być spowodowane - brakiem światła???
Tak jak pisałem wcześniej, od początku lipca stoi na dworze...




dodam jeszczeże zdjęcia zrobiłem dziś na chwilę przed burzą i dość sporym deszczem. Jak przestało padać byłem sprawdzić co i jak, ale wszystko wygląda w porządku..
Mam jeszcze jedno pytanie:
na końcówkach łodyg, które były wcześniej obcięte (zaznaczone na zdjęciu) jest coś przezroczystego - jakby silikon, ale mniej twarde. Czy to jakieś soki rośliny??

Nie wiem czy było to już wcześniej, czy może pojawiło się dopiero po deszczu...
Może ktoś z was też zaobserwował coś podobnego??
Czekam na wasze spostrzeżenia.
tak sobie dziś czytam ten wątek i nasuwa mi się jedno pytanie..
Cycasa mam od początku lipca. Ziemię i doniczkę sprawiłem mu taką jak radził Andres74. Wystawiłem go też na dwór (strona południowo zachodnia), ale na każdy zbliżający się deszcz staram się go chować pod daszek. Z tego co tu dziś wyczytałem nie ma takiej potrzeby bo latem i tak powinien mieć większą wilgoć.
Czy rzeczywiście nie muszę się obawiać o jego zalanie - lato ostatnio bardzo deszczowe?????
Mam też możliwość przeniesienia go w inne miejsce - strona wschodnio południowa. Może to będzie dla niego lepsze??
Dodam jeszcze że na chwilę obecną ma 10 dużych liści, ale nowych żadnych nie wypuszcza.

zauważyłem, że kilka łodyg ma trochę powykręcanych. Czym to może być spowodowane - brakiem światła???
Tak jak pisałem wcześniej, od początku lipca stoi na dworze...




dodam jeszczeże zdjęcia zrobiłem dziś na chwilę przed burzą i dość sporym deszczem. Jak przestało padać byłem sprawdzić co i jak, ale wszystko wygląda w porządku..
Mam jeszcze jedno pytanie:
na końcówkach łodyg, które były wcześniej obcięte (zaznaczone na zdjęciu) jest coś przezroczystego - jakby silikon, ale mniej twarde. Czy to jakieś soki rośliny??

Nie wiem czy było to już wcześniej, czy może pojawiło się dopiero po deszczu...
Może ktoś z was też zaobserwował coś podobnego??
Czekam na wasze spostrzeżenia.
Wygląda bardzo ładnie.
Mam podobną doniczkę, ale pomarańczową w którą wsadziłem zamię integrifolię.

Jedyną jej wadą jest malutki otwór odpływowy, ale mam nadzieję, że dałeś wartwę drenażu, który pomoże usunąć nadmiar wody.
Jeżeli na podstawku zbierze się woda to należy ją usunąć.
Jak najbardziej może stać na dworze podczas ulewy.
Trzeba jedynie pamiętać o tym, żeby mniej podlewać.
W takich przypadkach można po prostu sprawdzić wagę doniczki.
Woda dużo waży, więc różnica między suchą i bardzo mokrą powinna być zauważalna.
Zarówno południowy wschód, jak i południowy zachód to bardzo dobre miejsca.
Postaw go tam, gdzie słońca jest najwięcej.
Na wypadek wichur takich jak wczorajsza dobrze jest wybrać miejsce, z którego wiatr nie zwieje całej rośliny.
Na początku wczorajszej nawałnicy wnosiłem moje siewki z tarasu. Ale wiiaało.
Krzywizna liści jest normalna i pewnie powstała na etapie rozwijania liścia.
Może doniczka była okręcana, może dolne liście przeszkadzały w rośnięciu na wprost.
Żel, który wypływa z uciętego liścia też jest normalny.
Sagowiec wydziela go, żeby ochronić się przed drobnoustrojami (głównie grzybami).
Najlepiej go nie usuwać.
Mam podobną doniczkę, ale pomarańczową w którą wsadziłem zamię integrifolię.

Jedyną jej wadą jest malutki otwór odpływowy, ale mam nadzieję, że dałeś wartwę drenażu, który pomoże usunąć nadmiar wody.
Jeżeli na podstawku zbierze się woda to należy ją usunąć.
Jak najbardziej może stać na dworze podczas ulewy.
Trzeba jedynie pamiętać o tym, żeby mniej podlewać.
W takich przypadkach można po prostu sprawdzić wagę doniczki.
Woda dużo waży, więc różnica między suchą i bardzo mokrą powinna być zauważalna.
Zarówno południowy wschód, jak i południowy zachód to bardzo dobre miejsca.
Postaw go tam, gdzie słońca jest najwięcej.
Na wypadek wichur takich jak wczorajsza dobrze jest wybrać miejsce, z którego wiatr nie zwieje całej rośliny.
Na początku wczorajszej nawałnicy wnosiłem moje siewki z tarasu. Ale wiiaało.
Krzywizna liści jest normalna i pewnie powstała na etapie rozwijania liścia.
Może doniczka była okręcana, może dolne liście przeszkadzały w rośnięciu na wprost.
Żel, który wypływa z uciętego liścia też jest normalny.
Sagowiec wydziela go, żeby ochronić się przed drobnoustrojami (głównie grzybami).
Najlepiej go nie usuwać.
- Piotr=)
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 5057
- Od: 24 maja 2008, o 17:38
- Opryskiwacze MAROLEX: 0 szt.
- Lokalizacja: Niedaleko Łańcuta (Podkarpacie)
Spis tematów
Róbmy w życiu to co nas cieszy ;)
Róbmy w życiu to co nas cieszy ;)
Mojego poprzedniego sagowca hodowałem w Irlandii, gdzie jak wiadomo słońca jest niewiele. Stał wprawdzie na parapecie okna południowego, ale dni słonecznych było tak mało, że u nas to prawie jak okno zachodnie. A mimo to wypuszczał ładne, zwarte liście. Wydaje mi się, że może dałoby się wytrzymać bez parapetu, ale tylko gdyby nie było firanki. Ja u siebie ją usunąłem - znacząco poprawia to doświetlenie pokoju. Gdzieś czytałem, że nawet 50% światła firanka może zatrzymać i rozproszyć, tak więc ma to znaczenie. Jest to okno południowe, więc powinno wystarczyć światła. Oczywiście nie pomoże to już tym "wychlubniętym" liściom, ale następne powinny być bardziej zwarte.
No nieładnie tak maltretować sagowca...
Krystyno, należy uważać na komentarze pisane pod opisem który dałaś:
- sagowce nie mają korzenia palowego (jest stosunkowo długi, ale rozbudowany)
- sagowce nie lubią, by je przemrozić (potrzebują chłodu, ale to nie zboże ozime)
- sagowce znoszą, a nawet potrzebują bezpośredniego słońca
- sagowiec to nie słoń i piwa nie lubi (może co najwyżej toleruje - herezja totalna z tym piwem)
W każdym razie sagowca na zdjęciu należy wsadzić do doniczki z drenażem i ziemią, która nie będzie się zbijać (ale w torf też nie).
Pisaliśmy o tym w głównym sagowcowym temacie "Sagowiec - czy ktoś go hoduje".
Proponuję poczytać ten temat:
http://forumogrodnicze.info/viewtopic.p ... &start=196
Można ściąć te długie liście, które wyrosły na pewno w pomieszczeniu zamkniętym.
Na wiosnę wystawić na dwór i czekać na nowe liście.
To tak w ogromnym skrócie.
W Cykarzewie roślina o nazwie cycas revoluta powinna pięknie rosnąć ;)
Pień jest spory, ten sagowiec ma spory potencjał.
Jak dobrze zadziałasz to za rok o tej porze będziesz miał pięknego sagowca.

Krystyno, należy uważać na komentarze pisane pod opisem który dałaś:
- sagowce nie mają korzenia palowego (jest stosunkowo długi, ale rozbudowany)
- sagowce nie lubią, by je przemrozić (potrzebują chłodu, ale to nie zboże ozime)
- sagowce znoszą, a nawet potrzebują bezpośredniego słońca
- sagowiec to nie słoń i piwa nie lubi (może co najwyżej toleruje - herezja totalna z tym piwem)
W każdym razie sagowca na zdjęciu należy wsadzić do doniczki z drenażem i ziemią, która nie będzie się zbijać (ale w torf też nie).
Pisaliśmy o tym w głównym sagowcowym temacie "Sagowiec - czy ktoś go hoduje".
Proponuję poczytać ten temat:
http://forumogrodnicze.info/viewtopic.p ... &start=196
Można ściąć te długie liście, które wyrosły na pewno w pomieszczeniu zamkniętym.
Na wiosnę wystawić na dwór i czekać na nowe liście.
To tak w ogromnym skrócie.
W Cykarzewie roślina o nazwie cycas revoluta powinna pięknie rosnąć ;)
Pień jest spory, ten sagowiec ma spory potencjał.
Jak dobrze zadziałasz to za rok o tej porze będziesz miał pięknego sagowca.
-
- 0p - Nowonarodzony
- Posty: 5
- Od: 30 gru 2008, o 21:39
- Lokalizacja: Cykarzew
A więc może się wytłumaczę. Ktoś bardzo miły i uprzejmy pod moją nieobecność w domu wyrzucił mi przed domem 2 wory śmieci
i właśnie tą roślinkę, ja nie wiedząc co to jest postanowiłem się was zapytać. Wracając do roślinki, może przeżyje i będzie ozdabiać wnętrze domu. Ale nie podaruje tej osobie która to zrobiła. 
PS Dziękuje za pomoc.


PS Dziękuje za pomoc.
To trochę mi ulżyło ;)
Jeżeli nie masz odpowiedniej ziemi to włóż na razie do jakiejkolwiek ziemi albo nawet wkop w ogrodzie, byle korzenie nie były na powietrzu.
Oczywiście podlej ;)
Te duże liście możesz obciąć, będzie łatwiej manewrować.
Jest połowa lata, więc jak już posadzisz do doniczki to nie chowaj go do domu.
Najlepiej byłoby, gdybyś do października trzymał go na dworze, potem na zimę (do marca) w chłodnym miejscu w domu, i znowu na dwór.
Jak będziesz miał pytania to się nie wahaj ;)
Jeżeli nie masz odpowiedniej ziemi to włóż na razie do jakiejkolwiek ziemi albo nawet wkop w ogrodzie, byle korzenie nie były na powietrzu.
Oczywiście podlej ;)
Te duże liście możesz obciąć, będzie łatwiej manewrować.
Jest połowa lata, więc jak już posadzisz do doniczki to nie chowaj go do domu.
Najlepiej byłoby, gdybyś do października trzymał go na dworze, potem na zimę (do marca) w chłodnym miejscu w domu, i znowu na dwór.
Jak będziesz miał pytania to się nie wahaj ;)
-
- 0p - Nowonarodzony
- Posty: 5
- Od: 30 gru 2008, o 21:39
- Lokalizacja: Cykarzew
Obcinać liście cycasa?
No nie wiem , nie wiem. Z tego co wiem straszliwie wolno rośnie. Dwa liście na rok!

Jeśli zablokowało się - pchaj na siłę. Jeśli się rozleci, to znaczy, że i tak wymagało wymiany.
moje zielone cz.1 i moje zielone cz.2
moje zielone cz.1 i moje zielone cz.2
Mój największy wypuścił w tym roku 41 lub 44 liście (dokładnie nie policzyłem)
Kolejny 15
Dwa po 6 liści
Jeden 4 liście
Jeden 3 liście
Jeden 2 liście
Jak na razie tylko jeden nie wypuścił liści, drugi pod wzlędem wielkości.
Sagowiec taki jak ten pokazany przez Sebastiana jest w stanie wypuścić ok 15 liści na raz.
Oczywiście nie w każdej sytuacji, ten na zdjęciu wygląda na niedożywionego, na pewno stał ze 2-3 lata w domu.
Z tego co widzę na zdjęciu wypuszcza obecnie ok. 5 liści ?
Mój największy:

Kolejny 15
Dwa po 6 liści
Jeden 4 liście
Jeden 3 liście
Jeden 2 liście
Jak na razie tylko jeden nie wypuścił liści, drugi pod wzlędem wielkości.
Sagowiec taki jak ten pokazany przez Sebastiana jest w stanie wypuścić ok 15 liści na raz.
Oczywiście nie w każdej sytuacji, ten na zdjęciu wygląda na niedożywionego, na pewno stał ze 2-3 lata w domu.
Z tego co widzę na zdjęciu wypuszcza obecnie ok. 5 liści ?
Mój największy:

- Piotr=)
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 5057
- Od: 24 maja 2008, o 17:38
- Opryskiwacze MAROLEX: 0 szt.
- Lokalizacja: Niedaleko Łańcuta (Podkarpacie)
Spis tematów
Róbmy w życiu to co nas cieszy ;)
Róbmy w życiu to co nas cieszy ;)
To cena małego całkiem niezła... widziałem niewiele większe za 50-60.
A mój, kupiony prawie 3 miesiące temu nie chce mi liści wypuszczać. Pewnie w tym sezonie się już nie ruszy
Dobrze, że chociaż nie usycha. Tyle, że nie będę mógł go bardzo przechłodzić zimą, więc nie wiem czy mi zechce na wiosnę ruszyć. Dlatego tak liczyłem na ten sezon.
A mój, kupiony prawie 3 miesiące temu nie chce mi liści wypuszczać. Pewnie w tym sezonie się już nie ruszy
