Drugi rok storczykowej przygody
- DAK
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 3192
- Od: 16 lip 2008, o 19:45
- Opryskiwacze MAROLEX: więcej niż 1 szt.
- Lokalizacja: Warszawa
Oj tak Kamilko, Limona ma 100% racji.
Odpoczęły one od mojego ciągłego podglądania.
Ale tak trzęsłam się przez pierwszy tydzień, że kazałam się przywieźć na 3 godziny do domu - było kąpanko w przywiezionej źródlanej wodzie, mały przeglądzik i następny tydzień już byłam całkiem spokojna.
A one z urlopu (ode mnie) też były zadowolone.
Odpoczęły one od mojego ciągłego podglądania.
Ale tak trzęsłam się przez pierwszy tydzień, że kazałam się przywieźć na 3 godziny do domu - było kąpanko w przywiezionej źródlanej wodzie, mały przeglądzik i następny tydzień już byłam całkiem spokojna.
A one z urlopu (ode mnie) też były zadowolone.
- Baryczka
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 3109
- Od: 8 wrz 2008, o 12:25
- Opryskiwacze MAROLEX: więcej niż 1 szt.
- Lokalizacja: Dolina Baryczy
Moje niestety się trochę podsuszyły. A nie było mnie tylko tydzień. Przed wyjazdem dłużej się moczyły w kąpieli, każdy miał zalane podstawki na maksa, byle nie stały w wodzie, na stoliku, gdzie wszystkie były razem, poustawiałam naczynia z wodą, by parowała. Zwykle, gdy je zostawiam na dłużej nic się nie dzieje. Tylko teraz wszystkie miały jakby wklęsłe korzonki, kwitnące straciły po kilka pąków czy kwiatów. Przedszkolaki, mimo że zadbałam o większą wilgoć wokół nich, przyschły, aż żal. Po długim moczeniu jest już ok. Muszę nauczyć się lepiej je zabezpieczać przed szybkim wysuszaniem, bo to co zrobiłam teraz nie wystarczyło.
* Moje miejsca na forum *
Pozdrawiam! Kamila
Pozdrawiam! Kamila
- DAK
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 3192
- Od: 16 lip 2008, o 19:45
- Opryskiwacze MAROLEX: więcej niż 1 szt.
- Lokalizacja: Warszawa
Ja przed wyjazdem postawiłam niemal wszystkie na parapecie okna, który jest osłonięty przed bezpośrednim słońcem, bo piętro wyżej jest balkon sąsiadów, który daje cień. Było ciasno jak cholera, a między nimi kubeczki plastikowe z wodą. No i oczywiście dobrze, że przyjechałam do nich po tygodniu, bo stan korzeni był w sam raz na kąpiel.
- DAK
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 3192
- Od: 16 lip 2008, o 19:45
- Opryskiwacze MAROLEX: więcej niż 1 szt.
- Lokalizacja: Warszawa
Wprawdzie własne kwitnienie oko cieszy najbardziej, ale dokupiłam im dzisiaj trochę towarzystwa:
W sklepie nigdy nie mogę się zdecydować, który będzie mój i przeważnie to niezdecydowanie kończy się trzema:
nr 30
nr 31
nr 32
Ten nr 30 kupiłam do kolekcji prawie takiego samego mini (nr 21), który kwitnie od wiosny, bo ten drugi wówczas kupiony mini (nr 20) ma też swojego podobnego odpowiednika w dużym rozmiarze i fajnie wyglądają tak obok siebie piętrowo.
Wszystkie trzy doniczki mają w środku takie czarne plastikowe koszyczki - pierwszy raz się z tym spotkałam i pewnie powycinam je niebawem, bo korzenie nie tylko przerosły przez te koszyczki, ale i w dnie doniczek też.
Zakupione wiosną przedłużają pędy, więc trochę kolorowo na moim parapecie:
a własne kwitnienia i u pięciu już dość spore pędy dają nadzieję, że będzie jeszcze bardziej kolorowo:
Na nowych Cambriach rosną nowe psb, ale na zeszłorocznych przyrastają bardzo powoli. No cóż w cierpliwości już chyba mnie te cuda chyba wyćwiczyły. Cambrie stoją na zewnętrznym parapecie, choć i Phalaenopsisy właściwie w takich samych warunkach, tylko wewnątrz, ale okna nie zamykam wcale, więc są tuż obok siebie. Na jednej Cambrii (nr 10) psb zaczyna grubieć i nie wiem, czy mam się tym jakoś inaczej zajmować?
Tylko Portos ma coraz mniej miejsca do spania na świeżym powietrzu.
W sklepie nigdy nie mogę się zdecydować, który będzie mój i przeważnie to niezdecydowanie kończy się trzema:
nr 30
nr 31
nr 32
Ten nr 30 kupiłam do kolekcji prawie takiego samego mini (nr 21), który kwitnie od wiosny, bo ten drugi wówczas kupiony mini (nr 20) ma też swojego podobnego odpowiednika w dużym rozmiarze i fajnie wyglądają tak obok siebie piętrowo.
Wszystkie trzy doniczki mają w środku takie czarne plastikowe koszyczki - pierwszy raz się z tym spotkałam i pewnie powycinam je niebawem, bo korzenie nie tylko przerosły przez te koszyczki, ale i w dnie doniczek też.
Zakupione wiosną przedłużają pędy, więc trochę kolorowo na moim parapecie:
a własne kwitnienia i u pięciu już dość spore pędy dają nadzieję, że będzie jeszcze bardziej kolorowo:
Na nowych Cambriach rosną nowe psb, ale na zeszłorocznych przyrastają bardzo powoli. No cóż w cierpliwości już chyba mnie te cuda chyba wyćwiczyły. Cambrie stoją na zewnętrznym parapecie, choć i Phalaenopsisy właściwie w takich samych warunkach, tylko wewnątrz, ale okna nie zamykam wcale, więc są tuż obok siebie. Na jednej Cambrii (nr 10) psb zaczyna grubieć i nie wiem, czy mam się tym jakoś inaczej zajmować?
Tylko Portos ma coraz mniej miejsca do spania na świeżym powietrzu.
- Storczykowa
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 11982
- Od: 7 lut 2008, o 19:31
- Opryskiwacze MAROLEX: 0 szt.
- Lokalizacja: ...
- DAK
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 3192
- Od: 16 lip 2008, o 19:45
- Opryskiwacze MAROLEX: więcej niż 1 szt.
- Lokalizacja: Warszawa
Pomocy.
Na ściance jednego z moich starszych storczyków zauważyłam coś białego, wydobyłam fragment kokosowego chipsa, na którym to to siedziało. Nie wiem czy to może jakaś grzybnia, pleśń, czy jakaś ---- coś uprzędła? I co z tym robić?
Podłoże pachnie grzybem i to chyba by było najprzyjemniejsze z możliwych odpowiedzi.
Na ściance jednego z moich starszych storczyków zauważyłam coś białego, wydobyłam fragment kokosowego chipsa, na którym to to siedziało. Nie wiem czy to może jakaś grzybnia, pleśń, czy jakaś ---- coś uprzędła? I co z tym robić?
Podłoże pachnie grzybem i to chyba by było najprzyjemniejsze z możliwych odpowiedzi.
-
- ZBANOWANY
- Posty: 748
- Od: 8 lip 2008, o 13:03