Zakątki na Dębowym 4

[Igala]

Wizyta w twim takim pięknym ogrodzie który osiągnął tę dojrzałą harmonię i symbiozę,mając tak bogate zbiory świetnie skomponowane to wielka uczta dla duszy i wzroku...oraz kopalnia pomysłów.
Od czasu do czasu wracam aby nasycić moje tęsknoty pięknem kolorów i aranżacji bujnych roślin. I dziękuję za tę ucztę oraz tak piękne zdjęcia ktore robiłaś pomimo kontuzji i cierpienia !!!
Absolutnie się zgadzam z tobą że mając pasję(ale tak pod kontrolą żeby nie utonąć w niej) lepiej i radośniej idzie się wówczas przez codzienne życie i nie tylko..jest ono takie pełniejsze i zdrowsze bo to zawsze jest ruch i relaks dla psychiki i glowy….oraz korzyści dla żołądka Także jakaś satysfakcję że coś urosło, pięknie zakwitło i nasze otoczenie jest o wiele milsze i ładniejsze. Dlatego ja chociaż zeskalowałam swoj ogróedk po przymusem negatywnych czynników nie potrafię jednak zaprzestać zupełnie działalności ogrodowej

[Bufo-bufo]

Motyli już nie widuję, za to dzisiaj zobaczyłam biedronkę arlekin.

[anabuko1]

pelagia72- 1agnieszko Jesień rozgościła sie na dobre. Jeszcze ogrody żyją, zmienią się barwy .
Prac jesiennych sporo.
To zaległe jeszcze zdjęcia pokaże, bo jakoś nie maiłam sil aby tu wcześniej wchodzić.
Trochę różnych wydarzeń wybiło człowieka z normalności.
Ale życie idzie dalej i dziś postanowiłam tu zajrzeć. Dziękuję za odwiedziny.
Hortensje już kolory straciły .. takie jesienne już..
To smutne i tragiczne co wydarzyło się z tymi powodziami na południu Polski. Bardzo tym ludziom współczuje.











jarha- Halszko dziękuję bardzo za te miłe słowa.
Za mną 3 wystawy zbiorowe , jakie odbyły się w przeciągu ostatniego miesiąca. I to wszystko było na mojej głowie.
Ale dałam radę.
Ogród się zmienił. Jeszcze zaległe zdjęcia pokaże.











Misza123 Oj, dokładnie tak, u mnie też susza była a południe Polski cierpiało i nadal cierpi ze skutkami powodzi.
Ja też wolę latać z konewkami niż jakieś kataklizmy przezywać. Ale to nie człowiek takie wydarzenia wybiera, dzieją sie poza kontrola.
Jesień, jesień, piękna i dla mnie dziwna...
U mnie na niektórych rabatach może taki busz , za gęsto się porobiło.
Szkoda, że nie masz swojego wątku z chęcią obejrzałabym twój ogród. Busz też jest ciekawy.
Dziękuję za miłe słowa

[anabuko1]

Florian Silesia Dziękuję.
Zawilce jesienne mam 2. Odmian nie znam. Blado różowaty i różowy. Jeszcze sobie kwitną.

To zdjęcia jeszcze wrześniowe











Zobaczyłam na wcześniejszych chyba zdjęciach. Mam 2 zawilce . Różowy i białawy.I wciąż kwitną.
dużo mam roślin, to i kolorów było dużo. Jeszcze są ale coraz bledsze. tak to jesień.

Jeszcze wrześniowe zdjęcia











lojka 63 - Jolu Dziękuję ci ,że tak precyzyjnie odszukałaś u mnie i pokazałaś zawilca.
Jeszcze u mnie kwitną.
neferet- Monika Fajnie, ze wakacje ci się udały.
Lato u mnie było suche i barwne . Część jesieni też. Ostatnie deszcze nawodniły ziemię.
Ja też będę nadrabiać zaległości.

[anabuko1]

ewita44 - Ewuś Najważniejsze ,że ogród żyje. Jesień się zmienia, płowieją rośliny inne barw nabierają.
Smutno jak nam sezon si skraca. g
Lubię dużo rośli. Różnorodność. to mam może gdzieniegdzie za gęsto ..
U mnie liliowiec Stella jeszcze kwitnie.
Rośliny jak dostały deszczu to odżyły. Wrzesień był upalny to lato nam wydłużyło.
Dziękuję w imieniu roślin i Kotki. wiekowa ale sprytna jeszcze.









Bufo-bufo Jak jest słoneczko to ja jeszcze motylki widuję.
A biedronek przy domu to dużo. Zaraz do domu będą się pchały.
Igala- Iguś Dziękuję za te miłe słowa. Stara się rabaty tak skomponować, aby żyły barwami przez cały sezon.
Jeszcze chciałabym trochę zmienić w swoim ogrodzie ale to już na wiosnę.
Tak nasze pasje nas uskrzydlają dodają wigoru i radości życia. Mnie tak nastrajają ogrodnictwo, malarstwo i fotografia.
A roślinki jak rosną , kwitną dają mnóstwo satysfakcji.
Mam nadzieję, ze twoje działania ogrodowe będą rozkwitać jak i rośliny. A wszystko to do przeżycia..












Życie często rządzi się swoim torami i takie nam niespodziewane scenariusze zsyła.
Ostatnio dużo się u mnie zmieniło i nie miałam ani czasu ani nastroju aby zaglądać na forum. Mam nadzieję, ze zrozumiecie.
W ciągu ostaniego miesiąca miałam 3 grupowe wystawy i odpowiedzialna za nie byłam . Nawet w urzędzie miasta jedna 2 października miała miejsce. Z racji ,że od czerwca jestem prezesem naszego Stowarzyszenia Twórczego to i obowiązków mi przybyło.
Ale to zawsze jest do ogarnięcia.
Gorzej z tym co stało się 16 września...mama mojej wnuczki( 26 lenia kobieta ) miała wypadek, uszkodzony kręgosłup w kilku kręgi. Bogu dzięki udana. Rdzeń nie przerwany . Teraz jest już na oddziale rehabilitacyjnym w szpitalu. Nela jest z nami tj ze mną i mężem. syn w Anglii na trochę przyjechał ile mógł z urlopem. I już wrócił . A my długo będziemy mieli wnuczkę ( 3 lata ) pod swoją opieką. Na razie nie chce chodzić do przedszkola . Jakoś dajemy radę. Dużo trzeba było zmienić w codziennym życiu i zawodowo. Ale już jest w miarę . Ważne, ze mama z czasem będzie chodziła, jak to się okaże za parę miesięcy.
Dlatego i czasu mniej już na swoje pasje i forum , nie mówiąc o pracach w ogrodzie.
Ale mieczyki wczoraj już wykopałam.
Dalie jeszcze kwitną. Ogród ma sie nawet dobrze. Ziele już mnie nie obchodzi. Dziś wysiałam jeszcze rzodkiewkę i koperek może jeszcze urośnie ?
Zaglądam tutaj . uzupełniam zaległości i aby trochę też psychicznie się podładować. Do was będę stopniowo też zaglądać.
Dzisiaj po prawie 3 tygodniach zrobiłem nowe zdjęcia ogrodowe.

Troszkę aktualnych dzisiejszych zdjęć z ogrodu zostawiam

[Igala]

Gratuluję wystaw, wigoru oraz siły znoszenia takich ludzkich dramatów!!! Aż mnie przeraziło co piszesz
To rzeczywiscie wywróciło wasze życie do góry nogami. Wspaniale sobie poradziliście chociaż jest tak ciężko... no i jest nadzieja że będzie dziewczyna zdrowiała!! A jak mała znosi rozłąkę; była u mamy z wizytą?
Przesyłam wszystkim dużo ciepła i pozytywnej energii oraz wspieram duchowo !!!
Zdjęcia jak zawsze cudowne!!!

[marpa]

Aniu piękny ogród da radę,Wam życzę sił i wytrwałości w wypełnianiu opieki nad wnuczką a młodej Mamie współczuję i życzę rychłego powrotu do zdrowia.

[lojka 63]

Aniu dziękujemy że mimo trudności masz dla nas czas i przesyłasz piękne widoki ,opieka nad małym dzieckiem ,kiedy już człowiek miał swoje drogi i własną wizję życia nie jest łatwa .Jednak to co robicie jest nieocenione i na pewno w życiu się w dobre obróci wspieram gorąco duchowo a mamie dziecka życzę szybkiego powrotu do zdrowia ,Wam wytrwałości i siły.

[Locutus]

Pięknie pokazujesz ten swój ogród, widać tę artystyczną duszę w każdym jednym zdjęciu. Gratuluję również nowych odpowiedzialności w stowarzyszeniu. No i szczere wyrazy współczucia tak dla Twojej synowej jak i dla Ciebie (bo przecież Ci to życie wywróciło do góry nogami). Szczęście w nieszczęściu, że to tylko tymczasowe i że jest spora nadzieja, że synowa odzyska pełnię zdrowia.

Pozdrawiam serdecznie!
LOKI

[Bufo-bufo]

Czytając o wypadku matki Twojej wnuczki przypomniał mi się mój własny wypadek , miałam go miej więcej w tym samym wieku. Od około 10 lat chodzę na rehabilitację.

[any57]

Życie samo pisze scenariusze naszego życia - życzę ci Aniu dużo sił i zdrowia, byś mogła to wszystko ogarnąć.
A ogród jak zwykle piękny - aż sprawdzałem datę kiedy wstawiałaś zdjęcia, nie widać na nich jesieni

[kuneg]

Smutne wieści,Aniu
Przytulam mocno, trzymam kciuki za synową oraz życzę dużo sił i zdrowia dla Was wszystkich.
Ogród piękny, jak zawsze, niech dodaje Ci sił i daje relaks.

[anabuko1]

Igala- Iguś; marpa- Maryniu Dziękuję. Teraz trochę z wystawami do wiosny będę miała spokojniej.
No tak, takie doświadczenie mamy i mieć jeszcze będziemy co nam życie przewróciło do góry nogami.
Jest nadzieja i tego się trzymamy, ze mama Neli może sztywno i za jakiś czas będzie chodziła. To najważniejsze.
Na początku bardziej marudziła za mama. Nie u mamy nie była, to nieś dobry jeszcze czas dla dwojga stron. Tylko czasami rozmawiają tel. na kamerce.
Dziękuję za słowa wsparcia i tą dobrą energię. Dużo jej teraz potrzeba nam wszystkim.

Ogrodowe kadry z październikowego ogrodu
Gaura- wciąż kwitnie zduszona przez inne rośliny. Musza ją przesadzić. Tylko nie wiem czy teraz lepiej czy na wiosnę ???








lojka 63 - Jolu No tak, człowiek miał swoje życie poukładane, rytm i hobby. A tu teraz inaczej wszystko.
Ma tylko nas. Jednych Dziaków, to rzecz jasna , że musimy się nią zaopiekować i wychowywać teraz.
Teraz mam traszkę niedzielnego czasu dla siebie, bo mała śpi.
Wczoraj z nią sadziłam cebulę zimową i czosnek, sama szybko to zrobiłabym, a tak wolniej ale zrobione. A od sąsiadki dostałam sadzonki truskawek może z 50 sztuk i też obie sadziłyśmy. No mus było to zrobić. Troche wolniej te prace idą, trochę z przerwami czy zagadywaniem ale coś tam da się zrobić. Dziękuję za to duchowe wsparcie. To miłe i ważne dla mnie.
Locutus , Bufo-bufo ,any57- Andrzeju Dziękuję , staram się pokazywać piękno roślin jak ja je widzę.
Dziękuję za pochwały.
Tak, nowa funkcja to i sporo odpowiedzialności sporo dodatkowego czasu pochłania mi. ale ja to lubię. a jakoś sie lubi, to lżej i lepiej tak się pracuje.
Dziękuję za wsparcie. Dokładnie tak, nasze życie, moje wywróciło się do góry nogami. Ale to moja rodzina i moja jedyna wnuczka, to nie wyobrażam sobie aby inaczej postąpić. Czasami na wysoki obratach jest dzień i biegiem i z trudnosciami większymi ale jest dobrze .
Nadzieją jest. .ale proces długi. Pęknięta też miednica została poskręcana na śruby i jak się okazało teraz jedna noga jest krótsza. Za ileś miesięcy czeka ją 2 operacja. Prognozy rehabilitacji na 2 lata..
Ale obojętnie jak ( koślawo, czy z kulami ) , ale nich chodzi i żyje dla dzieci.

Jest jest,,już jesiennie i u mnie. Ale i tak mamy piękny czas , piękna jeszcze zieloną jesień. wprawdzie zżółcą się już liście na drzewach i noce zimne ale jest pięknie.

Teraz 2 dwie osóbki chodzące za mną

Zawilce wciąż witną

[anabuko1]

kuneg- Małgosiu Jak to w życiu, trudne i ciężkie doświadczenia też są.
Dziękuję, za wsparcie duchowe
Trzeba dać radę , nie ma wyjścia.

Październikowe kadry ogrodowe



Nerina - czy zdąży rozkwitnąć ?


Uwielbiam marcinki

[Misza123]

Aniu
Niestety życie nie jest usłane różami. Wiem coś o tym z autopsji. Czasami świat wali się na głowę i nie widać światełka w tunelu. Najważniejsze to to, aby z optymizmem patrzeć w przyszłość, a wszystko będzie dobrze. Dacie radę. Trzymam kciuki.
Ogrody w jesiennej odsłonie prezentują się cudnie. U ciebie jeszcze dużo roślin w pełnej krasie.
Myślę, że lepiej gaury teraz nie ruszaj. Przesadzisz na wiosnę. One są z tych delikatniejszych i mogą nie przyjąć się do zimy.