A jak się wygryzą na poczcie ;)
 
   
  

 
   
  


 Reszta męskiej ferajny wyroiła się na działce. Trochę samic też. Reszta sprytnie przykryta, ale mają możliwość wyfrunięcia.
  Reszta męskiej ferajny wyroiła się na działce. Trochę samic też. Reszta sprytnie przykryta, ale mają możliwość wyfrunięcia.


 
 
 
   
   co do ilości rurek to na razie powinno wystarczyć a potem możesz coś dostawić obok- co do kwitnięcia to u mnie siedzą wszystkie na wawrzynkach- samce to nawet nocują na kwiatkach - zaś pierwsze samice  zajęły już rurki
  co do ilości rurek to na razie powinno wystarczyć a potem możesz coś dostawić obok- co do kwitnięcia to u mnie siedzą wszystkie na wawrzynkach- samce to nawet nocują na kwiatkach - zaś pierwsze samice  zajęły już rurki  co o kwiatków to one coś sobie już tam znajdą - w ogródkach przecie już coś tam kwitnie ,jakieś pierwsze chwasty tez już kwitną a lada moment wszystko buchnie kwieciem- spokojnie
  co o kwiatków to one coś sobie już tam znajdą - w ogródkach przecie już coś tam kwitnie ,jakieś pierwsze chwasty tez już kwitną a lada moment wszystko buchnie kwieciem- spokojnie  
  

 Świetna relacja
 Świetna relacja   Walerciu, widzę cię oczami wyobraźni, jak pędzisz z tymi pszczołami
 Walerciu, widzę cię oczami wyobraźni, jak pędzisz z tymi pszczołami   bzzzzzzzzzz... bzzzzzzzzzzzzz...
 bzzzzzzzzzz... bzzzzzzzzzzzzz...   
  Chyba wyjmę część kokonów i przeniosę do domu
 Chyba wyjmę część kokonów i przeniosę do domu  




 Leff chyba pisał, że miał kokony w rurze kanalizacyjnej fi 110, i nie chciały się (samice) wygryzać aż do maja - prawdopodobnie za chłodno (przewiew za duży)? Wyczytałam, że pszczoły miodne utrzymują w ulu temp. 35 st, czyli wynikałoby z tego, że lubią ciepło. Ja się po prostu bałam, że się "ugotują", ale może właśnie powinny się nagrzać?
 Leff chyba pisał, że miał kokony w rurze kanalizacyjnej fi 110, i nie chciały się (samice) wygryzać aż do maja - prawdopodobnie za chłodno (przewiew za duży)? Wyczytałam, że pszczoły miodne utrzymują w ulu temp. 35 st, czyli wynikałoby z tego, że lubią ciepło. Ja się po prostu bałam, że się "ugotują", ale może właśnie powinny się nagrzać?
Nie bzyczą, latają bezdźwięcznie. Niestety, został mi odruch z dawnych lat, gdy jestem na drodze lotu, unikam spotkania, tak jak z miodną, która potrafi dosyć boleśnie użądlić.dominikams pisze:O matko!!! Ale jajaŚwietna relacja
Walerciu, widzę cię oczami wyobraźni, jak pędzisz z tymi pszczołami
bzzzzzzzzzz... bzzzzzzzzzzzzz...

A u mnie nic się nie dzieje, nic nie wyłazi - coś nie tak z nimi? W butelce jest cieplej niż na dworze - sprawdzałam paluchemChyba wyjmę część kokonów i przeniosę do domu

 tak poza tym wygryzl mi sie dzisiaj samczyk Osmia caerulescens - piękny http://www.tierundnatur.de/wildbienen/e_ocae05.jpg
  tak poza tym wygryzl mi sie dzisiaj samczyk Osmia caerulescens - piękny http://www.tierundnatur.de/wildbienen/e_ocae05.jpg 
 Przykrywałeś czymś na noc? Ja się boję, że ptaki wydziobią
 Przykrywałeś czymś na noc? Ja się boję, że ptaki wydziobią   A czy możliwe, że coś z tymi pszczołami/kokonami nie tak? Rozdłubałabym jeden, ale boję się, że uszkodzę pszczołę
 A czy możliwe, że coś z tymi pszczołami/kokonami nie tak? Rozdłubałabym jeden, ale boję się, że uszkodzę pszczołę   
 

będe się przyglądał tej ścianie a na wszelki wypadek powiesiłem trzcineSwagman pisze:.... co do tych rurek w tej scianie to wszystko jest niby OK ale tylko niby- bo to moze nie być murarka tylko inny gatunek pszczoły związany z gliniastymi ścianami np jakaś Anthophora - one nie wejdą do tych rurek za piernika- trzeba zrobić ściankę glinianą ...

 
  

 Szkoda że to jednak nie murarka..
 Szkoda że to jednak nie murarka..

 
   po prostu murarki są  najłatwiejsze w hodowli bo wystarczy uciąć kilkaset trzcinek powiesić i już są
  po prostu murarki są  najłatwiejsze w hodowli bo wystarczy uciąć kilkaset trzcinek powiesić i już są   a z innymi gatunkami jest znacznie trudniej , jak w zeszłym roku robiłem ta część gliniastą tom się tak tej gliny natachał że głowa mała  bo to pierw ukopać potem ładnie tą glinę ugnieść trzeba było z wodą do plastycznej konsystencji a dopiero kiedy była ładnie wyrobiona dodać sieczki{żeby nie pękała  w czasie wysychania
 a z innymi gatunkami jest znacznie trudniej , jak w zeszłym roku robiłem ta część gliniastą tom się tak tej gliny natachał że głowa mała  bo to pierw ukopać potem ładnie tą glinę ugnieść trzeba było z wodą do plastycznej konsystencji a dopiero kiedy była ładnie wyrobiona dodać sieczki{żeby nie pękała  w czasie wysychania  } błoto miałem nawet na uszach jak pakowałem toto do formy
 } błoto miałem nawet na uszach jak pakowałem toto do formy   
  ale za to mam prawdziwe zoo  i potrafię siedzieć przy tym moim domku godzinami,jutro zamiaruje jakiś suchy konar z lasu "skołować"  bo mam zamiar  spróbować zanęcić jakąś zadrzechnię - to by było już coś
 ale za to mam prawdziwe zoo  i potrafię siedzieć przy tym moim domku godzinami,jutro zamiaruje jakiś suchy konar z lasu "skołować"  bo mam zamiar  spróbować zanęcić jakąś zadrzechnię - to by było już coś   
  