No właśnie Aguś ja zauważyłam, że ten największy kwietnik ma tak ładnie zwijane te nazwijmy to "nóżki".
U mnie wszystkie mają je proste i powiem szczerze, że tak zawijanych nawet nie spotkałam. A szkoda, bo dodaje to sporo uroku.
Jeżeli chodzi o kwietniki to miałam na myśli takie na ścianę. U mnie są po jakieś 20 zł., w kilku wzorach.
Tak więc decyzja zapadła i na wiosnę postanowiłam zainwestowac w kilka, żeby się gdzieś podziac z moimi "wisiołkami".
A tak swoją drogą to takie do wieszania przy suficie mogłyby całkiem fajnie się sprawdzac i ładnie wyglądac.
Muszę się przy okazji zapytac, czy przypadkiem któraś z firm nie ma takiego czegoś w ofercie.
Już czekam na widok przeciwległej strony Twojego saloniku i pewnie też będę sugerowac półeczkę

, bo minimalizm
raczej nie należy do moich ulubionych styli w wystroju wnętrz.
