Nie licz na oklaski, Tomaszku.
-
- 10p - Początkujący
- Posty: 13
- Od: 16 kwie 2018, o 16:59
- Opryskiwacze MAROLEX: 0 szt.
- Lokalizacja: Podkarpacie
Re: Nie licz na oklaski, Tomaszku.
Dobry. Ja tylko na chwilkę.
Gymnocalycium ragonesei GN 91-422/1363
Gymnocalycium bodenbenderianum TOM 06-130/1
Gymnocalycium occultum P 131a
Gymnocalycium kozelskyanum LF 120
Gymnocalycium platygonum JS 237
Gymnocalycium obductum BKS 10/1
Gymnocalycium prochazkyanum LF 81
Gymnocalycium baldianum VS 133
Gymnocalycium horstii HU 79 ukorzenione dwa boczne pędy
Gymnocalycium rhodantherum STO 511 chce być u mnie tym pierwszym
a Gymnocalycium kiesslingii f. nova P383 szykuje 4 rakiety
Gymnocalycium ragonesei GN 91-422/1363
Gymnocalycium bodenbenderianum TOM 06-130/1
Gymnocalycium occultum P 131a
Gymnocalycium kozelskyanum LF 120
Gymnocalycium platygonum JS 237
Gymnocalycium obductum BKS 10/1
Gymnocalycium prochazkyanum LF 81
Gymnocalycium baldianum VS 133
Gymnocalycium horstii HU 79 ukorzenione dwa boczne pędy
Gymnocalycium rhodantherum STO 511 chce być u mnie tym pierwszym
a Gymnocalycium kiesslingii f. nova P383 szykuje 4 rakiety
Regulamin
Re: Nie licz na oklaski, Tomaszku.
Wow teraz to pokazałeś occultum, kozelskyanum, ragonesei, platygonum bardzo bardzo ładne
Podziel się informacją gdzie je nabyłeś (może być na pw)
Podziel się informacją gdzie je nabyłeś (może być na pw)
- Aileen
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 1540
- Od: 20 cze 2015, o 17:54
- Opryskiwacze MAROLEX: 0 szt.
- Lokalizacja: Dolny Śląsk
Re: Nie licz na oklaski, Tomaszku.
Skubnęłabym Gymnocalycium prochazkyanum LF 81 bo bardzo je lubię i Gymnocalycium occultum P 131a bo nie mam, a wygląda super Czy akurat zażywały kąpieli ? zroszone wodą wyglądają bardziej ?kolorowo?, widać np. jak wybarwione są ciernie
- onectica
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 7899
- Od: 16 sie 2012, o 17:31
- Opryskiwacze MAROLEX: więcej niż 1 szt.
- Lokalizacja: Wrocław/skraj zachodni
Re: Nie licz na oklaski, Tomaszku.
Poopalały się niektóre
-
- 10p - Początkujący
- Posty: 13
- Od: 16 kwie 2018, o 16:59
- Opryskiwacze MAROLEX: 0 szt.
- Lokalizacja: Podkarpacie
Re: Nie licz na oklaski, Tomaszku.
Na pw niestety nie mogę, zbyt "świeży" jestem. Nie wiem kiedy będę mógł. Z tego samego powodu nie mam dostępu do ofert użytkowników forum z ich nadwyżkami więc zostaje mi tylko Pan z Oleśnicy na znanym portalu aukcyjnym.D-avi-D pisze: Podziel się informacją gdzie je nabyłeś (może być na pw)
Nie chce w ogóle wchodzić w dyskusję, bo z Twej kolekcji to bym taczkami wiózł do siebieAileen pisze:Skubnęłabym Gymnocalycium prochazkyanum LF 81 bo bardzo je lubię i Gymnocalycium occultum P 131a bo nie mam, a wygląda super
Tak, zgadza się. Raczej rzadko, ale zdarza mi się pod wieczór zafundować cierniuchom "mgiełkę".Aileen pisze:Czy akurat zażywały kąpieli ? zroszone wodą wyglądają bardziej ?kolorowo?, widać np. jak wybarwione są ciernie
Zwłaszcza Gymnocalycium denudatum cv. Jan Subaonectica pisze:Poopalały się niektóre
Regulamin
- DAK
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 3192
- Od: 16 lip 2008, o 19:45
- Opryskiwacze MAROLEX: więcej niż 1 szt.
- Lokalizacja: Warszawa
Re: Nie licz na oklaski, Tomaszku.
Ja też tak jak David przy każdym nowym gymnolu wzdychałam - skąd on takie wypieszczone egzemplarze bierze??? Piękne okazy. A Gymnocalycium denudatum cv. Suba w tej opaleniźnie bardzo do twarzy. Niektóre gymnole szczególnie wrażliwie reagują na wiosenne promienie UV i tak się cudnie same bronią przed zbytnim promieniowaniem. To nic złego (niektórzy nawet twierdzą, że to pozytywny objaw), tylko naturalna obrona. I zauważyłam, że nie każdego roku tak samo na to reagują (G. euryplerum, pseudomalacocarpus, anisitsii wiodą w tym prym), ale od lipce już przeważnie zielenieją - to ich obrona przed zniszczeniem chlorofilu, a ponadto antocyjany nie tylko ograniczają dostęp światła słonecznego (chroniąc chlorofil przed wolnymi rodnikami), ale karotenoidy w chloroplastach pomagają absorbować nadmiar energii i rozpraszać ją w postaci ciepła. Zastanawia mnie tylko dlaczego każdego roku w różnym stopniu się opalają, np. w zeszłym roku bardziej niż w tym roku - tej wiosny widzę, że już zaczynają zielenieć.
-
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 3034
- Od: 11 kwie 2010, o 10:15
- Opryskiwacze MAROLEX: 0 szt.
- Lokalizacja: Grudziądz
Re: Nie licz na oklaski, Tomaszku.
Ja też, zawsze podziwiam gymlaczki,bo zawsze można coś nowego zobaczyć.
poz.Leszek
Kaktusy Leszka2
Kaktusy Leszka2
-
- 10p - Początkujący
- Posty: 13
- Od: 16 kwie 2018, o 16:59
- Opryskiwacze MAROLEX: 0 szt.
- Lokalizacja: Podkarpacie
Re: Nie licz na oklaski, Tomaszku.
Nie napiszę nic odkrywczego, ale mądrego człowieka to warto posłuchać/poczytać. Dziękuję ślicznie za rozjaśnienie umysłu. Początkowo byłem przekonany, że popełniłem jakiś niewybaczalny błąd, zwłaszcza, że stało się to gdy egzemplarz nie był dobrze napojony, a z tego co wyczytałem wtedy roślina jest najbardziej podatna na UV i wszelakie awarie z promieniowaniem tym związane. Po drugim podlewaniu nabrałem jednak nadziei, gdy zobaczyłem ile wody pochłonął denudatum Jana teraz już nawet widać tegoroczne przyrosty o barwie zielonej. Wyszło na to, że cała afera na darmo. Za krótką lekcję jestem jednak bardzo wdzięczny.DAK pisze:Niektóre gymnole szczególnie wrażliwie reagują na wiosenne promienie UV i tak się cudnie same bronią przed zbytnim promieniowaniem. To nic złego (niektórzy nawet twierdzą, że to pozytywny objaw), tylko naturalna obrona. I zauważyłam, że nie każdego roku tak samo na to reagują (G. euryplerum, pseudomalacocarpus, anisitsii wiodą w tym prym), ale od lipce już przeważnie zielenieją - to ich obrona przed zniszczeniem chlorofilu, a ponadto antocyjany nie tylko ograniczają dostęp światła słonecznego (chroniąc chlorofil przed wolnymi rodnikami), ale karotenoidy w chloroplastach pomagają absorbować nadmiar energii i rozpraszać ją w postaci ciepła.
To żeby nie było surowo, dodaję dwa zdjęcia dla użytkowników o dobrym wzroku.
Gymnocalycium dubniorum JPR 68/154
Gymnocalycium kubesaii JPR 92-68/154
Chciałem się pobawić i rzuciłem w dniu 15. kwietnia kilka nasion na próbę. Wyniki raczej słabe, ale cieszy każda siewka. Póki co żadna nie padła. Większość żyła na leżąco lub ledwo trzymała pion, więc pomogłem im troszkę robiąc dołki patyczkiem do szaszłyków i stawiając do pionu. Następnie dałem oparcie podsypując je warstwą około 2mm grubości o frakcji 1mm. Przesiana ziemia z piachem i zeolitem 0-1mm utworzyły skorupę ciężką do przebicia się dla siewek.
Regulamin
- PiotrAPD
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 2389
- Od: 28 kwie 2015, o 01:07
- Opryskiwacze MAROLEX: 0 szt.
- Lokalizacja: Dublin - IRL
Re: Nie licz na oklaski, Tomaszku.
Sieweczki super
Tylko pamiętaj, że wysiałeś ten sam gatunek dwa razy. Pod różnymi nazwami Numer polowy się zgada
Tylko pamiętaj, że wysiałeś ten sam gatunek dwa razy. Pod różnymi nazwami Numer polowy się zgada
-
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 1027
- Od: 17 sie 2014, o 13:02
- Opryskiwacze MAROLEX: więcej niż 1 szt.
Re: Nie licz na oklaski, Tomaszku.
Ja także melduję się w wątku bo gymnoli jestem dużym fanem bardzo podobają mi się Twoje rośliny, najbardziej te z mocnymi cierniami. Zaciekawiła mnie bardzo rozmowa na temat opalenizny to i ja dorzucę swoje trzy grosze na podstawie moich obserwacji. Po pierwsze zgadzam się z Danutą że w każdym roku te same kaktusy opalają się inaczej. Nie mam za to pojęcia od czego to zależy, ale na podstawie innych roślin zaobserwowałem także, że w każdym roku ich ''odporność'' na pełne słońce jest inna. Mam Lobivię ferox, wciąż młodziutka roślina, która od samego początku u mnie stoi na pełnym słońcu. Obecnie jest to jej czwarty sezon. Przez dwa lata kompletnie nic jej nie było, a w zeszłym roku cały czas się przebarwiała tak, że jakbym ją jeszcze trochę potrzymał to by się brzydko przypaliła. Odstawiałem ją więc wtedy w bardziej zacienione stanowisko żeby ''odpoczęła''. Kilkukrotnie, małymi kroczkami próbowałem ją w tamtym roku przyzwyczaić do pełnego słońca i nic to nie dało. Zależało mi na stanowisku z pełnym nasłonecznieniem ze względu na piękne ciernie, które wtedy wytwarza. Nie dało się jej przyzwyczaić , więc do końca sezonu stała w miejscu nieco zacienionym. W tym sezonie znów stoi na pełnym słońcu i śladu nie ma żeby jej to przeszkadzało, więc czemu rok temu tak ''cierpiała'' ? Kolejny przypadek, Gymnocalycium oenanthemum. Przez 2 albo 3 sezony na pełnym słońcu, piękne przyrosty cierni, w tym roku od samego początku się przebarwia. na razie stoi gdzie stał, ale boję się co będzie jak przyjdą upały +30 stopni. Ciekawi mnie za to bardzo jak to będzie w przyszłym sezonie. Dodatkowo zauważyłem, że roślinki da się przyzwyczaić do stanowiska z pełnym słońcem mimo, że z reguły nie czują się tam najlepiej. Przykładem jest moje Gymnocalycium horstii. Jako malutka roślinka został całkiem spalony przez mój błąd, nie znając się jeszcze za bardzo wystawiłem go na pełne słońce. Wyglądał jak jabłko które wrzuci się do ogniska, dosłownie. Miałem go wyrzucić, ale jakoś tak mi z tym zchodziło kiedy zauważyłem że od góry zaczyna puszczać nową, żywą tkankę. Został więc i rósł stopniowo przesuwając to spalone do dołu, dziś jest to już starsza roślina a po tamtym ''wypadku'' nie ma śladu. Stał oczywiście w cieniu przez cały ten czas tak, że tylko z samego rana miał bezpośrednie słońce. Gdy próbowałem od początku sezonu wystawić go na pełne słońce bardzo szybko się przebarwiał. Dwa lata temu, gdzieś pod koniec lata stwierdziłem że spróbuję jeszcze raz i tak pomalutku dawałem mu coraz więcej słońca . Udało się i do końca sezonu stał już na pełnym słonku. Cały tamten sezon także stał na pełnym słońcu i nic mu się nie działo, w tym sezonie od początku też jest na takiej ekspozycji, znaczy to że roślinę da się przyzwyczaić do pełnego nasłonecznienia choć wcześniej jej to przeszkadzało. Trzeba być przy tym oczywiście bardzo ostrożnym bo można wyrządzić roślinie dużą szkodę.
-
- 10p - Początkujący
- Posty: 13
- Od: 16 kwie 2018, o 16:59
- Opryskiwacze MAROLEX: 0 szt.
- Lokalizacja: Podkarpacie
Re: Nie licz na oklaski, Tomaszku.
Tutaj kilka nowych Gymnocalycium spod ręki Harvi'ego, nad którymi przejmuję opiekę. Miejmy nadzieję, że roślinom nie zaszkodzi zmiana właściciela. Póki co, odnajdują się w nowym otoczeniu, oczekując na podlewanie, po którym napiszę może coś więcej, jeżeli obejdzie się bez komplikacji.
Regulamin