Parapety DAK

[carabus1]

Jednak administrator podjął decyzję o zakończeniu działalności FORUM OGRODNICZEGO
Bardzo, bardzo szkoda.
Ja tego nie rozumiem, ale nie dyskutuje się z faktami.
Dziękuję wszystkim.

Ps. Czy ktoś zna sposób na proste zarchiwizowanie, bo powiem szczerze, że bardzo będzie mi brakowało tego swoistego pamiętnika mego kaktusiarstwa.

Informacja o zamknięciu nadal jest aktualna? Nigdzie na forum nie mogę znaleźć informacji o tym. Ktoś coś wie na ten temat?

[DAK]

Dwa tygodnie w Meksyku! O co najmniej 2 za mało.
Lasy kaktusowe po drodze. Trochę kaktusów olbrzymów, ogromne agawy - na sok, kapelusze i tequilę. I ten kliimat pogody i kultury. Warto było.

[hen_s]

Super wycieczka.

Nie wątpię, że było warto.

Następną proponuję w Andy - tam jest więcej interesujących nas roślin.

[bool]

Piękna wycieczka!

Jakieś nasionka skubnięte?

Pozdrawiam,
Artur

[aga_zgaga]

O, wow. Jakie duże ferokaktusy! Tzn wszystko duże

[DAK]

Następną proponuję w Andy - tam jest więcej interesujących nas roślin.

Oj tak - marzenie. Może sobie jeszcze spełnię. Na razie odpuszczam marzenia o wyjazdach, bo długo wychodzę po Zemście Montezumy. Siekło mnie ostro i wychodzę z tego długo, tak że sama myśl o ponownej możliwości choroby przyprawia mnie jednak o porządne zniechęcenie.
Ale jak przejdzie i dojdę do siebie, to może zapomnę i Andy mi się zamarzą.

[hen_s]

Nie Ty pierwsza o kłopotach żołądkowych podczas pobytów TAM wspominasz.
Grzegorz M. dużo o tym mówił. I o tequili jako remedium... Rozumiem że zapomniałaś o tym lekarstwie.

A poważnie pisząc to jak masz okazję (i kasę) na wyjazd w Andy to korzystaj koniecznie!!

[DAK]

O remedium pamiętaliśmy, ale niestety nie ustrzegło ono nikogo, ani nie pomogło w leczeniu. Zanim nas dopadło to trenowaliśmy regularnie, aż zaczęliśmy się obawiać, czy po powrocie nie trzeba będzie się zapisać do klubu AA.
A w wychodzeniu z choroby też nie pomagało.
Ale potwierdzam - kaca po tequili nie ma.

[barbra13]

Danusiu, piękny Meksyk , wspaniałe kaktusy, nawet poprzytulać się można . Szkoda, że wycieczka z przygodami, dobrze, że przynajmniej kaca nie było .

[DAK]

No to czas zacząć sezon 2019! Do roboty!!!
Przesadzanie. Na początek te duże, co domagają się zmiany M-13 na M-16. Najbardziej zdziwiłam się stanem ich podłoża - wyżarły wszystko co nadawało się do skonsumowania, pozostało samo mineralne - żwir i piasek:


M-13 też natychmiast znalazły kandydatów do zamieszkania:


By nie było monotonii w działaniu zeszłoroczne siewki też zostały przepikowane. To chyba Gymnocalycium gibbosum brachypetalum. Sianie nie jest moją pasją, ale będę dumna gdy choć parę sztuk własnych się dochowam.


W pracy też zaczęłam od dużych. Przesadzanie sporych feraków nie jest łatwe i nie należy do przyjemności. A jeszcze przede mną przesadzanie kilku metrowców, ale muszę poczekać na dobrą aurę, bo do tej roboty muszę wynieść na dwór, bo za wielkie.

[Akwelan_2009]

Z fotek wynika, że rośliny zaakceptowały nowe "M-16". Po roślinach nie widać, że "zaliczyły" kolejny zimowy spoczynek, wyglądają . Nie wiedziałem, że są do tak maksymalnego "wyjaławiania" podłoża zdolne, ale po ich widać, że nie "zmarnowały" pobranych substancji odżywczych. "Przedszkolaczki" również w bardzo dobrej formie i ładnie wyglądają w swoich "miejscówkach".

[hen_s]

U Ciebie jak widzę przesadzanie już w toku. Pozazdrościć miejsca - ja dopiero po wyniesieniu mogę się za to zabrać.
A szkoda, bo ręce już świerzbią...

[PiotrAPD]

Super wyprawa

Rozumiem, że jakiś odrościk chciałaś ze sobą przywieść ale czy ten z drugiego zdjęcia nie był troszkę za duży

Piękne maluszki. Chluba każdego kaktusiarza