
Bardzo prawdopodobne, że masz rację z tym kwitnieniem i owocowaniem. Możliwe, że w jednym roku roślina wydatkuje wiele energii na wydanie nasion, a w następnym odpoczywa i nastawia się raczej na udostępnienie pyłku innym roślinom. Muszę swoje poobserwować pod tym kontem. Choć mam jednego, który mi do tego schematu nie pasuje. Dostałem go jako T. lilinkeuiduus i to co w nim dziwne to to, że jest samopylny i produkuje po 5-6 owoców czy tego chcę czy nie. Prawdopodobnie ceną za to coroczne wydawanie nasion są słabe przyrosty.