Jadziu

mój Lincoln w pierwszych latach po posadzeniu miał, słabo pachnące małe kwiatki, dopiero w czwartym roku po nasadzeniu róża, pokazała
sie w całej krasie. Jadziu mam problem z różami nasadzonymi wzdłuż chodnika, żeruje tam bardzo dużo nornic, kretów i podkopują mi róże. Pod różami porobiły istne tunele. Miałam pod różami wysypaną korę musiałam z kory zrezygnować bo te ,,bestie ,, robiąc kopce i nory mieszać ziemię z korą. Ja codziennie musiałam sprawdzać czy róze nie sa podkopane. Jesienią w ciągu jednej doby na małym kawałku trawnika potrafiły zrobić kilkanaście kopców. Wiosną jakaś,, bestia,, zjadła korzonki Glicyni białej i niebieskiej, obawiam się czy w moim ogrodzie przypadkiem nie grasuje karczownik, jeszcze pod koniec lata na trawniku zobaczyłam dziury , czyżby szczur wędrowny.
walka z tymi,, bestyjkami ,, to przysłowiowa walka z wiatrakami. Muszę dodać, że za moim ogrodem są nie uprawiane pola i miewam też takich gości w mym ogrodzie

tych pełzaków boję się panicznie, ale jestem ostrożna i pomału się do takich niespodzianek przyzwyczajam.