Pewnie szuka robaków w donicy.
W zeszłym roku mieliśmy kosa co robił nam i sąsiadom "porządki" w donicach
W tym roku powiesiłam plastikowego kruka i spokój mamy
"? Widzę to co widzę i w ogóle się nie wstydzę
Niech się wstydzi ten co robi, nie ten co widzi..."
A czego szuka ptaszysko odcinające główki kwiatów? Np. bratków?
Dużo rzeczy działa tylko na chwilę. Wiatraczki, torebki, "strachy na wróble", plastikowe kruki - przez parę dni jest super, a potem ptaszęta "łapią", że to niegroźne i buszują dalej. Na razie sprawdzają mi się tylko siatki ochronne i powtykane dookoła roślin, wyższe od nich patyczki, jako rodzaj blokady. To drugie sprawdza się lepiej na większe ptaki, bo wróble próbują forsować mimo wszystko.
Widzę u sąsiada w ogrodzie na grządkach powbijane do ziemi patyki ok. metrowej wysokości, do których na szczycie są przyczepione w pęczkach po 4-5 wąskie paski jakiejś błyszczącej folii czy celofanu. Raczej nie jest to wstążka, bo zbyt lekko powiewają. Sięgają prawie do ziemi i chyba dość skutecznie odstraszają ptaki. Tyle tylko, że w mojej okolicy jest dość wietrznie i ten sposób się sprawdza.
Na balkonie sprawdza się powieszenie płyty CD, na mały balkon wystarczy jedna. Widziałam u sąsiada.
Sroka, w odróżnieniu od kosa, nie szuka robaczków, dlatego się zdziwiłam. Nie chce mi się też wierzyć, że kopie może za orzechami, które jesienią zakopuje mi w donicach wiewiórka. Na razie przyjęłam, że robi to z nudów i ukryłam doniczki.
Inne ptaki, takie jak gołębie i kosy, rzeczywiście czasem atakują rośliny w celach konsumpcyjnych, w poszukiwaniu robaczka albo tańcząc taniec godowy przed samiczką. Na działce zawsze wbijam gałązki lawendy lub odrosty śliwy, żeby osłonić przed nimi rozsady kapustnych. Po pewnym czasie szal im mija, siadają na gniazdach, a ja mogę warzywa odsłonić i zająć się zwalczaniem ślimaków.
U mnie na gołębie plastikowy kruk ani wiatraczki nie pomogły. Gołębie w okresie lęgowym były tak bezczelne, że samo moje wyjścia na balkon i pomachanie nie zawsze pomagało, raz musiałam delikatnie popchnac gołębia patykiem, bo nie był łaskaw odlecieć a za 2 minuty był z powrotem... Czy tylko siatka pomoże?
Czy też macie taki problem z ptakami w truskawkach. cokolwiek tylko złapie trochę kolorku, wszystko zdziobane. Dzisiaj nawieszałam powiewających tasiemek. Ciekawe czy coś to pomoże.
Jak dotąd nie miałam takich problemów (ale uprawiam amatorsko, raptem 4 rzędy po 10-15 krzaczków), ale słyszałam o rozkładaniu siatek na krzewach borówek, może na truskawki też byloby ok? U mnie z kolei kilka dni temu odkryłam pomiedzy 2 krzaczkami gniazdo dzierlatki z 4 jajkami Wymościła sobie miejsce w słomie rozłozonej między rzędami.
U mnie od groma szpaków, kwiczołów i kosów. Niestety lubią owoce i "wcześnie wstają". W tym roku część truskawek mam w tunelu i wejścia do tunelu zakryte siatką na ptaki, na inne truskawki nawet nie liczę, pewnie będą zjedzone.
Borówkę też muszę zakrywać siatką (rozpiętą na prowizorycznej konstrukcji), bezpośrednio na krzakach nie zdałaby egzaminu.
Podłączam się, mam zagon 15 m2, niestety nie rosną w równych rzędach, bo niektóre są z rozłogów. Kosy i drozdy śpiewaki już buszują w rosnących tam również poziomkach. Jak to zabezpieczyć przed żarłokami?
Mam pytanko, czy Ktoś z Was, posiadający sad lub inną uprawę owocową Korzystał kiedyś lub planuje korzystać z usługi sokolnika? Czy jest to skuteczne? Czy to jest droga sprawa np dl indywidualnego sadu przydomowego?
Mam już dosyć kosów, pod siatki włażą, strachów się nie boją, pomyślałam więc o sokole
Najlepiej zamocować kruka na wędce-spinningu z włókna szklanego. ,,Fruwa'' nawet na słabym wietrze. Kruk stojący nie sprawdził się, został wręcz upstrzony na biało.
Przemalowany na krogulca.