Ja też się pochwalę

, że warto wysiewać te rośliny.
Nasiona wysiałam pod czujnym okiem Zygmora, niemniej jednak wprowadziłam sporo swoich innowacji,
m.in podłoże
Wysiałam w 2011 w styczniu . Od samego początku traktowałam je dość ostro, mianowicie,
kiedy tylko zrobiła się wiosna, siewki poszły na zewnątrz.
Przez lato znacznie urosły.
Zimę spędziły pod budynkiem gospodarczym, który w razie braku śniegu miał być dla nich schronieniem.
Śniegu było jednak mnóstwo. W lutym-marcu 2012 kiedy śnieg już stopniał,
a przyszły jeszcze solidne przymrozki, powędrowały właśnie do tego budynku.
Latem 2012 solidnie podrosły.

Kilka nawet wysadziłam już na stałe do gruntu.
Zimę 2012/13 spędziły jak poprzednio. U mnie są duże opady śniegu.