Azalia w doniczce - wymagania,porady
Re: Problem z azalią doniczkową
Witam,
mam problem z nowonabytą azalią doniczkową. Jest u mnie od kilku dni, stoi na parapecie przy oknie. Liście zaczęły się zwijać, więdnąć i brązowieć. od spodu roślinki i na czubkach gałązek. Była raczej dobrze owinięta w czasie podroży ze sklepu. Jest możliwość, że przemarzła bądź ma za sucho?
mam problem z nowonabytą azalią doniczkową. Jest u mnie od kilku dni, stoi na parapecie przy oknie. Liście zaczęły się zwijać, więdnąć i brązowieć. od spodu roślinki i na czubkach gałązek. Była raczej dobrze owinięta w czasie podroży ze sklepu. Jest możliwość, że przemarzła bądź ma za sucho?
Re: Problem z azalią doniczkową
Witajcie.
Tydzień temu zakupiłam azalię z wielką nadzieją na jej dłuższe utrzymanie. Niestety zaniedbałam ją, ponieważ przez trzy dni nie była podlewana i oto efekt. Kwiatki oklapły, liście również. Jak mogę ją uratować? Bardzo mi zależy na tym, żeby postała trochę dłużej...
Tydzień temu zakupiłam azalię z wielką nadzieją na jej dłuższe utrzymanie. Niestety zaniedbałam ją, ponieważ przez trzy dni nie była podlewana i oto efekt. Kwiatki oklapły, liście również. Jak mogę ją uratować? Bardzo mi zależy na tym, żeby postała trochę dłużej...

Re: Problem z azalią doniczkową
Jeśli to rzeczywiście z powodu suszy, to wstaw całą doniczkę do 'wiaderka' z wodą na ok. pół godziny. Wszystkich liści i kwiatów pewnie nie da się już uratować.
Po takim napojeniu uważaj żeby później nie utopić korzeni zbyt częstym podlewaniem. Raczej powinno się podlewać rzadko ale porządnie, tak żeby woda wylała się na podstawkę i niech tak postoi z pół godziny żeby korzenie podciągnęły wodę. Potem resztę wody z podstawki trzeba wylać
Po takim napojeniu uważaj żeby później nie utopić korzeni zbyt częstym podlewaniem. Raczej powinno się podlewać rzadko ale porządnie, tak żeby woda wylała się na podstawkę i niech tak postoi z pół godziny żeby korzenie podciągnęły wodę. Potem resztę wody z podstawki trzeba wylać
- gosia79z
- 200p
- Posty: 428
- Od: 19 sty 2011, o 18:36
- Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
- Lokalizacja: Wyspa Wolin
Re: Problem z azalią doniczkową
Kupiłam niedawno azalię, malutką, ale z dużą ilością pąków, cieszy oko w taką zimę
Z ciekawością szukałam wątku na temat dalszej pielęgnacji, w celu utrzymania roślinki przez kilka lat.
Zdziwiona jestem wielkością prezentowanego tu, różowo kwitnącego, krzewu
Czy moje też ma szansę osiągnąć taki rozmiar?Przesadzę ją do większej donicy po przekwitnięciu i zastosuję się do rad.
A oto ona:


Z ciekawością szukałam wątku na temat dalszej pielęgnacji, w celu utrzymania roślinki przez kilka lat.
Zdziwiona jestem wielkością prezentowanego tu, różowo kwitnącego, krzewu



Czy moje też ma szansę osiągnąć taki rozmiar?Przesadzę ją do większej donicy po przekwitnięciu i zastosuję się do rad.
A oto ona:

- kotolin21
- 200p
- Posty: 326
- Od: 25 paź 2012, o 20:14
- Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
- Lokalizacja: Żyrardów
Re: Problem z azalią doniczkową
Moi drodzy prosze o radę.
Dostałam w listopadzie śliczna azalie. Kwitła, rosła i kilka dni mnie nie było. Poczym przesuszona zgubiła wszystkie kwiaty i liscie. Teraz wyglada jak drapak, a ja sie zastanawiam, czy jest dla niej jakas szansa aby odbiła liście i kwiaty, czy juz niestety nadaje sie do kosza?
Prosze o pomoc w reanimacji jeśli to mozliwe
pozdrawiam serdecznie
Kasia
Dostałam w listopadzie śliczna azalie. Kwitła, rosła i kilka dni mnie nie było. Poczym przesuszona zgubiła wszystkie kwiaty i liscie. Teraz wyglada jak drapak, a ja sie zastanawiam, czy jest dla niej jakas szansa aby odbiła liście i kwiaty, czy juz niestety nadaje sie do kosza?
Prosze o pomoc w reanimacji jeśli to mozliwe

pozdrawiam serdecznie
Kasia
Re: Problem z azalią doniczkową
witam
czy może mi ktoś doradzić co mam teraz zrobić z moją azalią,opadły jej listki i jest jakaś uschnięta mimo że podlewam ją regularnie.
proszę o pomoc

czy może mi ktoś doradzić co mam teraz zrobić z moją azalią,opadły jej listki i jest jakaś uschnięta mimo że podlewam ją regularnie.
proszę o pomoc


Pozdrawiam 

- Menysek
- 200p
- Posty: 419
- Od: 24 paź 2007, o 11:56
- Opryskiwacze MAROLEX: więcej niż 1 szt.
- Lokalizacja: ze wschodu
Re: Azalie - krok po kroku
Podziwiam azaliowe rabaty ale dotychczas się nie zdecydowałam
Los jednakże zdecydował za mnie - dostałam piękną donicę z cudnym różowym kwiatem. Właśnie przekwitł - trochę z mojej winy, bo wyjechałam na 3 dni i nie był podlewany, i choć wstał na moment, to szybko przekwitł.
Podpowiedzcie mi co teraz
Mam wysadzić do ogrodu od razu? Mam nieduże sosenki i borówki w jednym kącie i myślę, że powinna się tam dobrze czuć, ale boję się, że sama sobie nie poradzi. Często wyjeżdżam, nie mam systemu nawadniania, a ziemia jest raczej zbita. Czy mogę podsypać hydrożelem?
Wszelkie sugestie mile widziane, bo zupełnie nie znam tematu i nie jestem przygotowana do tego wyzwania 

Los jednakże zdecydował za mnie - dostałam piękną donicę z cudnym różowym kwiatem. Właśnie przekwitł - trochę z mojej winy, bo wyjechałam na 3 dni i nie był podlewany, i choć wstał na moment, to szybko przekwitł.
Podpowiedzcie mi co teraz



"W przedziwnym mieszkam ogrodzie, gdzie żyją kwiaty i dzieci, i gdzie po słońca zachodzie uśmiech nam z oczu świeci...
I pielęgnuję murawę, plewiąc z niej chwasty i osty, by każdy, patrząc na trawę, duszą, jak trawa, był prosty.". L. Staff
Monika - "Przy malowniczej drodze"
I pielęgnuję murawę, plewiąc z niej chwasty i osty, by każdy, patrząc na trawę, duszą, jak trawa, był prosty.". L. Staff
Monika - "Przy malowniczej drodze"
- herbata68
- 100p
- Posty: 131
- Od: 19 lip 2008, o 10:50
- Opryskiwacze MAROLEX: więcej niż 1 szt.
- Lokalizacja: Syców
Re: Azalie - krok po kroku
Witam ! Podstawowe pytanie to czy Twoja azalia w ogóle nadaje się na zewnątrz . Może to być azalia z rodzaju simsii ( indyjska ) , czy jakoś tak , która nie przetrwa naszej zimy.
"Lepiej kijek pocienkować , niż go potem pogrubasić" . Pozdrawiam . ARAS .
- Menysek
- 200p
- Posty: 419
- Od: 24 paź 2007, o 11:56
- Opryskiwacze MAROLEX: więcej niż 1 szt.
- Lokalizacja: ze wschodu
Re: Azalie - krok po kroku
Och, właśnie poczytałam i odkryłam, że jest to prawdopodobne
Wkleję foto jak wrócę do domu, ale obawiam się patrząc po kwiatach, że rzeczywiście może być indyjska
Szkoda będzie...

Wkleję foto jak wrócę do domu, ale obawiam się patrząc po kwiatach, że rzeczywiście może być indyjska

Szkoda będzie...
"W przedziwnym mieszkam ogrodzie, gdzie żyją kwiaty i dzieci, i gdzie po słońca zachodzie uśmiech nam z oczu świeci...
I pielęgnuję murawę, plewiąc z niej chwasty i osty, by każdy, patrząc na trawę, duszą, jak trawa, był prosty.". L. Staff
Monika - "Przy malowniczej drodze"
I pielęgnuję murawę, plewiąc z niej chwasty i osty, by każdy, patrząc na trawę, duszą, jak trawa, był prosty.". L. Staff
Monika - "Przy malowniczej drodze"
- herbata68
- 100p
- Posty: 131
- Od: 19 lip 2008, o 10:50
- Opryskiwacze MAROLEX: więcej niż 1 szt.
- Lokalizacja: Syców
Re: Azalie - krok po kroku
Raczej po kwiatach nie poznasz bo wśród azalii japońskich również bywają odmiany pełnokwiatowe .
"Lepiej kijek pocienkować , niż go potem pogrubasić" . Pozdrawiam . ARAS .
-
- 500p
- Posty: 607
- Od: 2 kwie 2011, o 22:23
- Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
- Lokalizacja: prawie Wrocław
Re: Azalie - krok po kroku
Menysek,
ja w zeszłym roku dostałam w "spadku" dwie azalie, kupione w kwiaciarni, wg mnie różniły się jedynie kolorem kwiatów. Obie jesienią posadziłam na działce, nie okrywałam ich jak większości. Wychodzę z założenia że muszą sobie radzić. Jedna z nich niestety nie przetrwała tej próby, ale za to druga ma się świetnie. W tej przydługiej wypowiedzi morał jest taki, że wg mnie nic nie ryzykujesz sadząc ją, jeśli tylko ziemia jest przykryta korą wilgoć nie będzie szybko parować, a zawsze jest szansa że się przyjmie
.
ja w zeszłym roku dostałam w "spadku" dwie azalie, kupione w kwiaciarni, wg mnie różniły się jedynie kolorem kwiatów. Obie jesienią posadziłam na działce, nie okrywałam ich jak większości. Wychodzę z założenia że muszą sobie radzić. Jedna z nich niestety nie przetrwała tej próby, ale za to druga ma się świetnie. W tej przydługiej wypowiedzi morał jest taki, że wg mnie nic nie ryzykujesz sadząc ją, jeśli tylko ziemia jest przykryta korą wilgoć nie będzie szybko parować, a zawsze jest szansa że się przyjmie

Joasia
- Menysek
- 200p
- Posty: 419
- Od: 24 paź 2007, o 11:56
- Opryskiwacze MAROLEX: więcej niż 1 szt.
- Lokalizacja: ze wschodu
Re: Azalie - krok po kroku
To dobra wiadomość Yoannak
Ja też wychodzę z założenia, że rośliny w moim ogórdkku mają sobie radzić w mojej strefie klimatycznej
Jest taki wybór, że i tak nie zmieszczę nawet jednej dziesiątej tego co bym chciała, więc aukuby, gunnery i inne szmery bajery odpadają. Ale skoro sosny podrosły, to może czas na różaneczniki?
W każdym razie oto źródło zmartwienia:

Nie pojmuję, na jakiej podstawie macie niby rozpoznać odmianę, bo dla mnie to one się różnią wyłącznie kolorem kwiatków, ale a nuż komuś się uda



W każdym razie oto źródło zmartwienia:

Nie pojmuję, na jakiej podstawie macie niby rozpoznać odmianę, bo dla mnie to one się różnią wyłącznie kolorem kwiatków, ale a nuż komuś się uda

"W przedziwnym mieszkam ogrodzie, gdzie żyją kwiaty i dzieci, i gdzie po słońca zachodzie uśmiech nam z oczu świeci...
I pielęgnuję murawę, plewiąc z niej chwasty i osty, by każdy, patrząc na trawę, duszą, jak trawa, był prosty.". L. Staff
Monika - "Przy malowniczej drodze"
I pielęgnuję murawę, plewiąc z niej chwasty i osty, by każdy, patrząc na trawę, duszą, jak trawa, był prosty.". L. Staff
Monika - "Przy malowniczej drodze"
- asprokol
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 1892
- Od: 1 cze 2012, o 21:53
- Opryskiwacze MAROLEX: więcej niż 1 szt.
- Lokalizacja: południowa wielkopolska
Re: Azalie - krok po kroku
Azalea Indica - temperatura > 10 C
- Menysek
- 200p
- Posty: 419
- Od: 24 paź 2007, o 11:56
- Opryskiwacze MAROLEX: więcej niż 1 szt.
- Lokalizacja: ze wschodu
Re: Azalie - krok po kroku
Dziękuję
Rozumiem, że temat azalii w ogrodzie odłożony na potem
Teraz muszę poczytać o uprawie domowej, żeby ją przetrzymać do powrotu mamy z sanatorium - ja się nie podejmuję!


Teraz muszę poczytać o uprawie domowej, żeby ją przetrzymać do powrotu mamy z sanatorium - ja się nie podejmuję!

"W przedziwnym mieszkam ogrodzie, gdzie żyją kwiaty i dzieci, i gdzie po słońca zachodzie uśmiech nam z oczu świeci...
I pielęgnuję murawę, plewiąc z niej chwasty i osty, by każdy, patrząc na trawę, duszą, jak trawa, był prosty.". L. Staff
Monika - "Przy malowniczej drodze"
I pielęgnuję murawę, plewiąc z niej chwasty i osty, by każdy, patrząc na trawę, duszą, jak trawa, był prosty.". L. Staff
Monika - "Przy malowniczej drodze"
- asprokol
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 1892
- Od: 1 cze 2012, o 21:53
- Opryskiwacze MAROLEX: więcej niż 1 szt.
- Lokalizacja: południowa wielkopolska
Re: Azalie - krok po kroku
Uprawa tej azali nie jest prosta . Na niektórych forach nazywana kwiatem męczenników i optymistów. Skąd ta trudność bo nie lubi przesuszenia ani przelania. Czyli posadzić ją w ogrodzie w wilgotnym miejscu i zraszać jej listki deszczówką albo inną miękką odstaną wodą. Tak się bawimy aż noce będą chłodne coś koło 10 stopni wtedy ją przenosimy do pomieszczenia ale temperatura aż do wiosny ma oscylować w granicach 13-15 stopni. Niektórzy mają taki nieogrzewany pokój i czas aby ją zraszać dwa razy dziennie ( próbowano w małym inspekcie utrzymującym wilgoć ale podatna jest na grzyby) Więc po miesiącach walki zakwitnie ale ................... nie będzie to kwiatostan powalający jak przy zakupie.
Teraz złośliwie możemy zadać sobie pytanie "czy warto było ....................." bo fingiel nówka na giełdzie kwiatowej 12-15 zł.
Nawet moja koleżanka lubiąca wyzwania odpuściła sobie taką zabawę ale życzę powodzenia bo niezbadana jest chęć posiadania
Teraz złośliwie możemy zadać sobie pytanie "czy warto było ....................." bo fingiel nówka na giełdzie kwiatowej 12-15 zł.
Nawet moja koleżanka lubiąca wyzwania odpuściła sobie taką zabawę ale życzę powodzenia bo niezbadana jest chęć posiadania
