Maliny - uprawa, nawożenie cięcie cz.2
Re: Malina - uprawa, nawożenie, cięcie cz. 2
Beatagc wapno nie zaszkodzisz malinom? Nie lubią wysokiego pH, dużo sypnęłaś?
Tu jest wątek o sposobie na skrzyp http://forumogrodnicze.info/viewtopic.php?f=8&t=877
Tu jest wątek o sposobie na skrzyp http://forumogrodnicze.info/viewtopic.php?f=8&t=877
-
- 10p - Początkujący
- Posty: 15
- Od: 26 kwie 2015, o 21:48
- Opryskiwacze MAROLEX: 0 szt.
Re: Malina - uprawa, nawożenie, cięcie cz. 2
A ja bym Ci polecił Starane ( lub coś podobnego ) walczyłem tym środkiem z pokrzywami które jak wiadomo też mają upiorny do zwalczenia korzeń a herbicyd ten przenika właśnie w korzeń i powoduje jego uszkadzanie/zasychanie. Ja smarowałem liście gąbką namoczoną w tym herbicydzie ( odpowiedni roztwór ), nie wiem jak jest ze skrzypem w końcu ma liście nieco inne ale może pomorze, choć trzeba bardzo uważać.
Pozdrawiam
Pozdrawiam
- marcin10312
- 500p
- Posty: 514
- Od: 27 mar 2013, o 11:33
- Opryskiwacze MAROLEX: 0 szt.
- Lokalizacja: Iłża [Radom]
- Kontakt:
Re: Malina - uprawa, nawożenie, cięcie cz. 2
Witam kiedy pryska się maliny od robaków i innych i najlepiej czym?
Pozdrawiam Marcin
-
- 20p - Rozkręcam się...
- Posty: 29
- Od: 28 lut 2015, o 00:53
- Opryskiwacze MAROLEX: 0 szt.
- Lokalizacja: Kraśnik
Re: Malina - uprawa, nawożenie, cięcie cz. 2
Na najlepiej, to masz za mało czasu, bo każdy dobry środek na robaka ma 30-50 dni prewencji, musisz szukać jakichś środków z najlepiej kilkudniowym okresem, i działającym wgłębnie na rosline, a nie powierzchownie, na przykład nie możesz opryskać środkiem który odstrasza robaka poprzez zapach bądź go zabija, tylko takim który wejdzie w roślinę, i pryskanie po nocach, ze względu na pszczołę .marcin10312 pisze:Witam kiedy pryska się maliny od robaków i innych i najlepiej czym?
"Oddaję dziś hołd spracowanym rękom polskiego rolnika. Tym rękom, które z trudnej, ciężkiej ziemi wydobywały chleb dla kraju, a w chwilach zagrożenia były gotowe tej ziemi strzec i bronić." Jan Paweł II
- kama_80
- 1000p
- Posty: 1363
- Od: 30 wrz 2013, o 09:33
- Opryskiwacze MAROLEX: więcej niż 1 szt.
- Lokalizacja: Kórnik k/Poznania
Re: Malina - uprawa, nawożenie, cięcie cz. 2
Udało mi się zatrzymać rdzę na malinach. Oberwałam wszystkie dolne liście tak by był przewiew powietrza od gleby. Glebę opryskałam miedzianem. Zainfekowane/oberwane liście spaliłam. Po 2 tyg nie widzę by rdza wchodziła na kolejne partie malin. Jak się ma mały zagonek to uważam, że taka przerywka jest całkiem działającym sposobem.
Pozdrawiam Jola
- annodomini
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 1573
- Od: 13 sty 2008, o 15:24
- Opryskiwacze MAROLEX: 0 szt.
- Lokalizacja: okolice Słupska
Re: Malina - uprawa, nawożenie, cięcie cz. 2
Przez kilkanaście lat nie miałem rdzy na malinach. W tym sezonie zrobiłem kilka nowych rzędów, w miejscu gdzie jesienią wapnowałem. Na młodych sadzonkach mam rdzę... Wiem, że wapno i rdza to dwa różne zagadnienia. Wydaje mi się jednak, że jak malina ma słabsze warunki, to rdza się przywlecze.
Wypowiadam się na FO, gdy mam o czymś jakiekolwiek pojęcie,
gdy go nie mam, proszę innych o radę.
Pozdrawiam Skrytopodczytywacz Adam
gdy go nie mam, proszę innych o radę.
Pozdrawiam Skrytopodczytywacz Adam
-
- 500p
- Posty: 555
- Od: 28 lip 2013, o 12:19
- Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
- Lokalizacja: Bielsko-Biała
Re: Malina - uprawa, nawożenie, cięcie cz. 2
Kiedy można i powinno się robić wycinkę pędów malin z powodu dużego zagęszczenia pędów? Chciałbym uniknąć pleśni jak to miało miejsce w ubiegłym roku. Myślę o pozostawieniu 6-8 pędów z kępy.
W ubiegłym roku zabieg ten wykluczył gnicie owoców,ale przeprowadzony został zbyt późno.
W ubiegłym roku zabieg ten wykluczył gnicie owoców,ale przeprowadzony został zbyt późno.
-
- 10p - Początkujący
- Posty: 15
- Od: 26 kwie 2015, o 21:48
- Opryskiwacze MAROLEX: 0 szt.
Re: Malina - uprawa, nawożenie, cięcie cz. 2
Witam.
Dołączę się do pytania powyżej, po ostatnich deszczach okazało się że pędy mojej jesiennej maliny zaczynają gnić, pleśnieć na wysokości ok. 1-2 cm nad ziemią ( szaro-brązowiejące pędy z białym nalotem ) Jutro planuję powycinać porażone pędy, chciałbym je przerzedzić stąd pytanie czy nie jest za późno wiem że do końca maja można wycinać bez obawy że nie puszczą nowych odrostów ale moja jest bardzo zagęszczona stąd nie obawiam się o brak odrostów tylko o to czy nie zaszkodzę im w ten sposób narażając na dodatkowe infekcje. Czy moglibyście poza tym doradzić jakiś dobry środek na zamieranie pędów.
Pozdrawiam
Dołączę się do pytania powyżej, po ostatnich deszczach okazało się że pędy mojej jesiennej maliny zaczynają gnić, pleśnieć na wysokości ok. 1-2 cm nad ziemią ( szaro-brązowiejące pędy z białym nalotem ) Jutro planuję powycinać porażone pędy, chciałbym je przerzedzić stąd pytanie czy nie jest za późno wiem że do końca maja można wycinać bez obawy że nie puszczą nowych odrostów ale moja jest bardzo zagęszczona stąd nie obawiam się o brak odrostów tylko o to czy nie zaszkodzę im w ten sposób narażając na dodatkowe infekcje. Czy moglibyście poza tym doradzić jakiś dobry środek na zamieranie pędów.
Pozdrawiam
-
- 500p
- Posty: 555
- Od: 28 lip 2013, o 12:19
- Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
- Lokalizacja: Bielsko-Biała
Re: Malina - uprawa, nawożenie, cięcie cz. 2
Nikt nie zna odpowiedzi?
- Xellos
- 200p
- Posty: 229
- Od: 7 lip 2011, o 11:41
- Opryskiwacze MAROLEX: więcej niż 1 szt.
- Lokalizacja: Ostrów Wlkp.
Re: Malina - uprawa, nawożenie, cięcie cz. 2
Jakie znacie odmiany rosnące w miejscu, tak jak malina Bristol. Mam ją właśnie i chciałbym jeszcze jedną tego typu posadzić ale jakąś inną odmianę.
Jedyne co w życiu jest ważne to miłość, Renatka ;*
Pozdrawiam Paweł
Pozdrawiam Paweł

Re: Malina - uprawa, nawożenie, cięcie cz. 2
Z(a)nikające maliny ? BŁAGAM o porady...
Drodzy Forumowicze,
Błagam-poradźcie co robić, bo ręce mi już opadają i łzy same cisną się do oczu...
Brzmi strasznie melodramatycznie, wiem, ale naprawdę nie wiem już co robić z roślinami, które ponoć powinny rosnąć bujnie przy zachowaniu zasady ? trochę wody i słońca i plon gotowy...
W wielkim skrócie sprawa wygląda tak, że próbuję ?dorobić? się malin od 2009 roku ?BEZSKUTECZNIE... Jesienią 2009 roku posadziłam w mojej glebie GLINA z IŁEM 30 krzaczków malin polana i polka (żeby ułatwić im życie posadziłam je w dołkach wypełnionych ziemią ogrodniczą) - że nie odbiły na wiosnę 2010 mogę zrozumieć, bo miały maleńkie korzonki i ? powiedzmy ? coś tam im się mogło stać...Od tego czasu sadzę ROKROCZNIE na wiosnę/czasem dosadzam jesienią, w nadziei, że odbiją na wiosnę, sadzonki kupione w szkółkach czy na placach od rolnikow którzy twierdzą, że ?po prostu wyjęli je z ziemi ze swojego ogrodu?. Wybieram sadzonki z dużym systemem korzeniowym, przed wsadzeniem do ziemi moczę korzenie przynajmniej kilka godzin, sadzę je w tej mojej glinie w dołkach ziemi ogrodniczej, podsypuję azofoską i...CZEKAM jak na zbawienie... wschodzą rachityczne, nawet jeśli wzejdą jakieś lepsze i zbiorę trochę sztuk (wystarcza tylko do zjedzenia z ręki ? o przetworach mogę zapomnieć) to ... nie odbijają na wiosnę następnego roku...i muszę zabawę zaczynać od nowa... Gatunki sadzone? ? polana/polska/polesie. Na działce są nornice, ale nie wierzę żeby to one były głównym/jedynym winowajcą, bo inne rośliny-porzeczki, drzewka iglaste i owocowe, róże rosną bez problemu...
POMÓŻCIE...co robić..? ;-( tak uwielbiam te owoce i...dlaczego nie mogę się ich doczekac?
Drodzy Forumowicze,
Błagam-poradźcie co robić, bo ręce mi już opadają i łzy same cisną się do oczu...
Brzmi strasznie melodramatycznie, wiem, ale naprawdę nie wiem już co robić z roślinami, które ponoć powinny rosnąć bujnie przy zachowaniu zasady ? trochę wody i słońca i plon gotowy...
W wielkim skrócie sprawa wygląda tak, że próbuję ?dorobić? się malin od 2009 roku ?BEZSKUTECZNIE... Jesienią 2009 roku posadziłam w mojej glebie GLINA z IŁEM 30 krzaczków malin polana i polka (żeby ułatwić im życie posadziłam je w dołkach wypełnionych ziemią ogrodniczą) - że nie odbiły na wiosnę 2010 mogę zrozumieć, bo miały maleńkie korzonki i ? powiedzmy ? coś tam im się mogło stać...Od tego czasu sadzę ROKROCZNIE na wiosnę/czasem dosadzam jesienią, w nadziei, że odbiją na wiosnę, sadzonki kupione w szkółkach czy na placach od rolnikow którzy twierdzą, że ?po prostu wyjęli je z ziemi ze swojego ogrodu?. Wybieram sadzonki z dużym systemem korzeniowym, przed wsadzeniem do ziemi moczę korzenie przynajmniej kilka godzin, sadzę je w tej mojej glinie w dołkach ziemi ogrodniczej, podsypuję azofoską i...CZEKAM jak na zbawienie... wschodzą rachityczne, nawet jeśli wzejdą jakieś lepsze i zbiorę trochę sztuk (wystarcza tylko do zjedzenia z ręki ? o przetworach mogę zapomnieć) to ... nie odbijają na wiosnę następnego roku...i muszę zabawę zaczynać od nowa... Gatunki sadzone? ? polana/polska/polesie. Na działce są nornice, ale nie wierzę żeby to one były głównym/jedynym winowajcą, bo inne rośliny-porzeczki, drzewka iglaste i owocowe, róże rosną bez problemu...
POMÓŻCIE...co robić..? ;-( tak uwielbiam te owoce i...dlaczego nie mogę się ich doczekac?
Re: Malina - uprawa, nawożenie, cięcie cz. 2
Kupuj sadzonki z niewyschniętym systemem korzeniowy,jeśli moczysz korzenie to 1.5 h w zupełności wystarczy,zbyt długie moczenie może spowodować zamarcie korzeni włośnikowych.Nawożenie,odpowiednie ,pH gleby przed sadzeniem,malina ma rosnąć przecież na tym miejscu kilka lat. Posadź do tak przygotowanej gleby,nie do dołków,w czasie deszczu zbiera się w nich woda i korzenie się topią.Pozdrawiam klakier.
Re: Malina - uprawa, nawożenie, cięcie cz. 2
Ciekawe, ile tej Azofoski podsypujesz. Może podpalisz korzenie? Lepszy po spód byłby obornik, więcej próchnicy. Jak już to lepiej rozpuścić Azofoskę w wodzie ogólna zasada -5 dkg/10 l. wody.
Lepiej poczekać z nawożeniem. Może Twoja gleba ma wystarczającą ilość składników odżywczych?
Ja nigdy nie moczyłam korzeni.
Nornice raczej odpadają, bo u nas są, a ludziom ładnie rosną i owocują malinki.
Lepiej poczekać z nawożeniem. Może Twoja gleba ma wystarczającą ilość składników odżywczych?
Ja nigdy nie moczyłam korzeni.
Nornice raczej odpadają, bo u nas są, a ludziom ładnie rosną i owocują malinki.
- annodomini
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 1573
- Od: 13 sty 2008, o 15:24
- Opryskiwacze MAROLEX: 0 szt.
- Lokalizacja: okolice Słupska
Re: Malina - uprawa, nawożenie, cięcie cz. 2
Z uporem stetryczałego maniaka pytam, w tym i wielu innych wątkach, po co podsypujecie nawozy pod nowoposadzone rośliny. Dajcie im czasu, H2O i światła.
Wypowiadam się na FO, gdy mam o czymś jakiekolwiek pojęcie,
gdy go nie mam, proszę innych o radę.
Pozdrawiam Skrytopodczytywacz Adam
gdy go nie mam, proszę innych o radę.
Pozdrawiam Skrytopodczytywacz Adam
Re: Malina - uprawa, nawożenie, cięcie cz. 2
Odpowiadając na wszystkie posty:
-podsypuję azofoskę - mała garstka do dołka - żeby dac malinom substancji odżywczych - staram się sypać w glebę tak, żeby nie dotykała bezpośrednio korzeni. Muszę podsypać bo moja gleba to ostatni raz 6 lat temu uprawiantane pole na którym bez nawozów nic nie rośnie. No, poza chwastami.
Maliny sadziłam do dołków bo chciałam korzeniom ułatwić start - najpierw rozrastają się w bardziej miękkiej glebie, a potem - walczą z gliną...takie było założenie...
-podsypuję azofoskę - mała garstka do dołka - żeby dac malinom substancji odżywczych - staram się sypać w glebę tak, żeby nie dotykała bezpośrednio korzeni. Muszę podsypać bo moja gleba to ostatni raz 6 lat temu uprawiantane pole na którym bez nawozów nic nie rośnie. No, poza chwastami.
Maliny sadziłam do dołków bo chciałam korzeniom ułatwić start - najpierw rozrastają się w bardziej miękkiej glebie, a potem - walczą z gliną...takie było założenie...