Amlos pisze:Proszę bardzo - Aniu ! Drobnocha ! Ale wątpię czy się mocno rozwinie,
bo chyba nikt tego u nas nie hoduje ?
A może sie mylę ???
upss no i pomyłka, bo zwolenników chyba coraz więcej a i temat się rozwija.
Mam w domu takie cztery gałązki kupione w ikei. Ładnie rosną i w tym roku zamierzam posadzić w ogrodzie.
Pytanie:
Czy można trzymać bambusa w dużej donicy i w jak dużej ?
Mam dość mały ogród i nie chcę żeby zajął mi jego większą część, jak nie uda mi się nad nim zapanować ;)
Nie wszystkie bambusy są ekspansywne. Pytanie jaki gatunek Pan kupił? Jeżeli kupił Pan w Ikei to pytanie czy to był na pewno bambus.. może dracena lub trawa podobna i nazwana bambusem dla komercji. Proszę przesłać na mój mail zdjęcia wtedy sprecyzuję co to jest i będę mogła Panu pomóc. Bambusy można trzymać jak najbardziej w donicy na tarasie, wielkość donicy zależy od wielkości bambusa oraz gatunku. Nawet jeżeli byłby to gatunek ekspansywny może Pan go wysadzić do ogrodu, wystarczy tylko wkopać barierę dzięki której kłącza nie przedostaną się poza nią.
Nie do końca się zrozumieliśmy. Te które mam w doniczce, zostają w domu. Opis na etykiecie był bambus a jego końce były zwinięte w spiralę. Bardzo ładnie rośnie i żona nie darowałaby mi, gdyby padł. Na taras chciałbym kupić bambusa, który będzie ozdoba mojego małego ogródka. Mam już donicę, która może się nadać to tego, tylko teraz tak. Dobierać bambusa do donicy, czy odwrotnie. Donica jest wysoka na 60cm, na dole średnica to 35cm a na górze 45cm. Jaką odmianę kupić ?
Chciałbym tez posadzić bambusy na kawałku za żywopłotem, który w tej chwili jest nieużytkiem, i tu rzeczywiście raczej bardzo ekspansywny, który stworzyłby mały zagajnik na powierzchni 8x3m.
Do donicy proponuję coś z fargesi Jui, Jumbo lub Rufę. Rozrośnie się w całej donicy a jak już będą miały za duże korzenia ro może Pan je przyciąć o 1/3 bez szkody dla rośliny a dzięki temu będzie mógł Pan nadal wsadzić bambusa do tej samej donicy. Na żywopłot proponuję z gatunków ekspansywnych Bissetii lub nudę.
Super. Wielkie dzięki za te informację. Jutro wypłata, więc będzie co robić.
Jeszcze tylko dopytam o tego Bissetii i nudę. Ile tego kupić na takie 24m2 ?
... a tak poza tematem zakupu odpowiednich bambusów. Widziałem kiedyś w programie o ogrodach, ogrodzenie z pnia bambusa.
Ciekawi mnie gdzie można nabyć takie "rury" o średnicy 10cm lub szersze ?
Naprawdę bardzo fajna strona ten bambusowy gaj. Poczytałem i mam pytanie.
Bardzo spodobało mi się proponowane połączenie dwóch gatunków Phyllostachys aureosulcata Aureocaulis i Phyllostachys nigra.
Ten pierwszy ma dużą mrozoodporność a drugi nieco mniejszą, czy w związku z tym, że temperatury w moim regionie dochodzą do -25 , to Nigra nadaje się do połączenia z Aureocaulis ?
Chciałbym też wiedzieć czy ta bariera korzeniowa nadaje się do zabezpieczenia obszaru o jakim pisałem, czyli 8 x 3 m, i jak to zrobić. Czy wkopać ja na głębokość tych 64cm wzdłuż granicy czy połączyć folię i wyłożyć tak jak oczko wodne ?
Na pierwszy temat napisałam Panu w mailu, będzie nam łatwiej pisać. Tak Aureocaulis z Nigrą można łączyć. U mnie w Szczecinie zimy również niestety zrobiły się mroźne, mieliśmy -25c. Nigra w moim ogrodzie przeżyła jednak nie wyglądała tak ładnie i zielono jak spectabilis, który razem z nią rośnie. Jeżeli u Pana są ciągle takie zimy to proponuję połączyć aureocaulisa z Nudą. Nuda posiada ciemno zielone łodygi więc pięknie komponuje się z słoneczną żółcią aureocaulisa. Metodę wkopania bariery wraz z zdjęciami jest na mojej stronie. Wkopuje się 60 cm 4 cm pozostawiamy poza gruntem aby korzenia nie przeskoczyły górą. Folia do oczek wodnych absolutnie się nie nadaje, bambus sobie z nią bez problemu poradzi. Barierę mamy na stanie więc nie będzie Pan miał problemu aby ją dostać.
Witam serdecznie,
to mój pierwszy post na forum więc przede wszystkim chciałabym się przywitać.
A teraz do rzeczy. Niedawno zamówiłam gatunki Phyllostachys aureosulcata Aureocaulis, nuda, nigra oraz Fargesia robusta Campbell. Dzisiaj doszły. Niestety w międzyczasie zamieszkały u mnie szkodniki, prawdopodobnie karczowniki, norniki albo coś podobnego, co zżera mi rośliny, podkopuje wszystko wkoło i nie da się tego wykurzyć :x Nie wiem kiedy uda mi się ich pozbyć i nie chcę sadzić teraz biednych bambusów, żeby i ich nie pożarło.
Stąd moje pytanie. Czy mogą póki co stać w doniczkach transportowych, czy może lepiej kupić duże i je wsadzić? Ewentualnie jak długo mogą tak stać? Czy przetrzymałyby zimę? Do jakiej ziemi je wsadzić, by miały przyzwoite warunki?
Z góry dziękuję za pomoc.
Pozdrawiam
Mam sporą kolekcję bambusów - od wiosny zeszłego roku (czyli pierwsza zima za nimi) Ze względu na to, że działka na której będą rosły jeszcze nie jest zagospodarowana - wszystkie mieszkają w dużych donicach (około 25 l).
Jeśli będą zadołowane, to nie powinno być większych problemów zimą (to czy stracą liście zależy od mrozu i wiatru), ale musisz pamiętać o podlewaniu, bo lubią wodę (tyle, że nie w nadmiarze ;) ) i ziemię lekko kwaśną (ja kupuję do iglaków).
Polecam stronkę bambusy.pl dla bardziej zakręconych na ich punkcie
Ja w tym roku posadziłem do ogrodu VIVAXA. Jak będzie jesień to będę się martwił o zabezpieczenie - na razie w miarę szybko rośnie ale jakoś grubości nie nabiera. Mam też jakiegoś pospolitego bambusa od 4 lat w gruncie który zawsze od góry przemarza i na wiosnę odbija...
jakis czas temu (marzec, kwiecien) zasadzilem (do ziemi i do donic) kilka odmian bambusow ( czerwony bambus, fylostachys lub fargesia wolong, fargesia campbell, pseudosasa japonica). Kilka dni temu nawiozłem wszystkie nawozem długoterminowym substral osmocote. Po kilku dniach zauwazylem ze bambusy marnieją (zolkną, mlode, wyrastajace pedy tez wygladaja marnie). Moje pytanie jest następujace czy jest to wina tego nawozu, nie osloniecie dokladnie od wiatru (wschod i zachod) czy tez przyczynily sie do tego padajace od tygodnia deszczu ? Co zrobic zeby je odratowac?
Witam,
posadziłam już bambusy do ziemi, i mam nadzieję, że się zaaklimatyzują.
Dwie nigry i robusta Campbell ładnie rosną, puszczają nowe listki i pędy, niestety nuda i aureosulcata Aureocaulis stoją w miejscu. Nie rozwijają im się nawet listki wypuszczone jeszcze w sklepie, nie mówiąc o nowych listkach a co dopiero pędach. Można im jakoś pomóc, czy po prostu wciąż się aklimatyzują? Podejrzewam, że gdyby chorowały zaczęłyby marnieć, ale póki co nie marnieją, tylko stoją w miejscu od miesiąca.